Rodzice sześciolatków mogą być spokojni

0
1350
2014-06-11-13-Hanna-Żmuda-naczelnik-wydziału -edukacji@urząd-miasta@Głogów-001

Od września do pierwszej klasy obowiązkowo pójdą wszystkie 6-latki urodzone w pierwszej połowie 2008r. Wielu rodziców wciąż ma jeszcze obawy do ministerialnego pomysłu. „Drodzy rodzice nie obawiajcie się, bo naprawdę wszystko będzie tak jak trzeba, a dzieci w szkołach będą się dobrze czuły” – zapewnia Naczelnik Wydziału Kultury Fizycznej i Edukacji Hanna Żmuda, z którą rozmawialiśmy m.in. o tym jak głogowskie podstawówki są przygotowane na przyjęcie sześciolatków i dlaczego niektóre dzieci będą miały odroczony obowiązek szkolny.

D. Jęczmionka – W Głogowie zakończona została rekrutacja do klas pierwszych, w wyniku której zapisanych zostało 931 dzieci, z czego 626 to siedmiolatki. Ilu jeszcze sześciolatków nie zostało zapisanych i dlaczego?

Hanna Żmuda – Dzieci tak naprawdę mogą zapisywać się do 31 sierpnia. Rekrutację przeprowadzamy o wiele wcześniej, ze względów czysto technicznych i organizacyjnych tak, żeby się odpowiednio przygotować do kolejnego roku szkolnego.

Trudno mi odpowiedzieć na pytanie czy wszystkie dzieci z pierwszej połowy 2008 r. zostały zapisane do klasy pierwszej, ponieważ my tak naprawdę nie mamy takiej wiedzy ile dzieci w wieku 6 lat nie mieszka na terenie Głogowa, a jest tutaj zameldowanych. Na ten moment mamy ponad 300 dzieci, które zostały zapisane do pierwszej klasy. Jest też część dzieci, które jeszcze czekają na orzeczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznej.

D. Jęczmionka – Co to jest za orzeczenie i jakie są jego skutki?

H. Żmuda – Orzeczenie poradni psychologiczno-pedagogicznej to jest bardzo istotny dokument i jedynie na podstawie tego dokumentu dziecko może być odroczone od spełniania obowiązku szkolnego.

D. Jęczmionka – Czy wiadomo już ile dzieci w Głogowie posiada takie orzeczenie?

H. Żmuda – Do końca maja poradnia psychologiczno-pedagogiczna przebadała grupę ponad 100 dzieci. Połowa z nich to dzieci, które otrzymały odroczenia od realizacji obowiązku szkolnego. Natomiast jeszcze nie wszystkie dzieci zostały przebadane. Kilkoro sześciolatków będzie też wymagało powtórnego badania w sierpniu.

Jęczmionka – Ktoś będzie sprawdzał to czy wszyscy rodzice wysłali swoje sześcioletnie dzieci do szkoły?

H. Żmuda – Każda placówka ustawowo jest zobowiązana monitorować dzieci, które uczęszczają do szkoły. Rodzice też muszą mieć świadomość, że od 1 września zapisanie sześciolatka do pierwszej klasy będzie obowiązkiem ustawowym w stosunku do dzieci urodzonych w pierwszej połowie 2008 roku. Konsekwencją dla rodziców, jeśli nie dopełnią tego obowiązku, może być, m.in. nałożenie grzywny finansowej.

Ja myślę, że takich przypadków nie będzie dużo, a może i wcale, dlatego, że na temat obowiązku szkolnego dzieDi 6-letnich mówi się od już dawna, zarówno w mediach lokalnych jak i ogólnopolskich. Przypominają o tym także wychowawcy grup przedszkolnych.

D. Jęczmionka – Jakie wymogi musi spełnić szkoła w związku z przyjęciem sześciolatków?

H. Żmuda – Jakiś szczególnych wymogów nie ma. Ministerstwo Edukacji zaleca, aby w salach były kąciki zabaw. Oczywiście dostosowane muszą być ławki, krzesełka, bo jednak sześciolatki są często dużo mniejsze od dzieci siedmioletnich.

D. Jęczmionka – Jak w takim razie głogowskie podstawówki są przygotowane?

H. Żmuda – Uważam, że będziemy dobrze przygotowani, bo jeśli jeszcze czegoś nam brakuje, mam tutaj na myśli wyposażenie sal lekcyjnych, to na to zostały już przeznaczone środki finansowe i wszelkie brakujące meble i pomoce dydaktyczne będą gotowe na dzień 1 września.

Bez względu na to czy przychodzą siedmiolatki do szkoły czy gimnazjaliści my zawsze jesteśmy dobrze przygotowani. O to bardzo dbają dyrektorzy głogowskich szkół.

Poza tym, temat obecności sześciolatków w szkołach podstawowych przewija się od 2008 roku. Terminów pójścia dzieci sześcioletnich było już kilka, więc wydaje mi się, że większość samorządów w Polsce była mentalnie na to przygotowana. My mamy to szczęście, że oprócz mentalnego przygotowania, także finansowo sprostamy temu, aby dzieci sześcioletnie poczuły się dobrze w szkołach.

D. Jęczmionka – Czy dzieci sześcioletnie będą oddzielone od tych najstarszych. Nie ma obaw, że brak takiego podziału może negatywnie wpłynąć na sześciolatków?

H. Żmuda – My poprzez wprowadzenie do szkół podstawowych filii przedszkolnych spowodowaliśmy, że obecność małych dzieci w szkole nie jest niczym nadzwyczajnym już od wielu lat. Także starsi uczniowie się już do tego przyzwyczaili i traktują to jako coś normalnego, więc tutaj od tej strony psychologicznej ja się nie obawiam.

Sztucznych podziałów nie będziemy robić i uważam że to nie jest wskazane. Nie traktujmy sześciolatków jako dzieci wyrwane z kontekstu, bo na podwórku funkcjonują dzieci w różnym wieku i nikt nie wprowadza tutaj sztucznych podziałów. Myślę, że nic złego nie powinno się wydarzyć. Tym bardziej jeśli wprowadza się to w całym kraju, jako sprawę obowiązkową to oznacza, że jest to decyzja odgórnie przemyślana. Jeżeli Ministerstwo Edukacji Narodowej powołuje się na badania przeprowadzone przez ekspertów, które wskazują, że dzieci sześcioletnie doskonale sobie poradzą w przestrzeni szkolnej to myślę, że dużo jest w tym racji.

D. Jęczmionka – Zostanie utworzonych 12 dodatkowych oddziałów. To wiąże się z dodatkowymi kosztami, z zatrudnieniem dodatkowych pracowników. Jakie to będą koszty?

H. Żmuda – 170 tysięcy złotych otrzymaliśmy na ten cel z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Przeznaczamy ok. 700 tysięcy złotych na doposażenie sal lekcyjnych oraz zatrudnienie dodatkowych osób, czyli nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, wychowawców świetlic oraz osób do pomocy w stołówkach. Sprawy związane z zatrudnieniem mamy już zamknięte, bo arkusze organizacji szkół i przedszkoli zostały przez dyrektorów przygotowane i zaakceptowane.

Do końca roku budżetowego 2014, czyli za te ostatnie cztery miesiące, koszt związany z obecnością 6-latków w szkołach będzie wynosił ok 700 tysięcy. Będziemy także ubiegać się o dodatkowe środki z rezerwy oświatowej.

D. Jęczmionka – Czy jako Naczelnik może Pani z całą odpowiedzialnością zapewnić, że 1 września wszystkie szkoły będą gotowe na przyjęcie 6-latków?

H. Żmuda – Ja jestem spokojna i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nasze placówki będą dobrze przygotowane na przyjęcie dzieci sześcioletnich. To jest ważny moment dla sześciolatków, bo coś się zmienia w naszej rzeczywistości oświatowej. Natomiast podkreślam, że pracuję w tym wydziale 19 lat, od wielu lat jestem naczelnikiem wydziału i nie pamiętam takiego roku, kiedy szkoły czy przedszkola byłyby źle przygotowane do nowego roku szkolnego.

Także drodzy rodzice nie obawiajcie się, bo naprawdę wszystko będzie tak jak trzeba, a dzieci w szkołach będą się dobrze czuły.

D. Jęczmionka – Dziękuję za rozmowę.