Dariusz Czaja, jako historyk i regionalista ubolewa, że wielu głogowian nie wie co wydarzyło się w Głogowie w 1109 roku. „Tutaj miała miejsce wielka historia z której powinniśmy być dumni” – mówi. Po tym jak w tym roku w mieście nie zostały zorganizowane oficjalne obchody związane z 1005 rocznicą obrony Głogowa, głogowski historyk postanowił sam wypromować to wydarzenie…
D. Jęczmionka – Kilkaset osób w chłodny niedzielny poranek udało Ci się namówić na przyjście pod pomnik, żeby utworzyć żywa datę 1109. To duży sukces…
Dariusz Czaja – Udało się, mimo że rzeczywiście było zimno, ale na szczęście nie padało. Po naklejkach i ciasteczkach, które były rozdawane policzyłem, że było około 150 osób. Akcja mimo niepogody była bardzo udana. Przyszli ludzie z chorągiewkami.
Daria Jęczmionka – Co to za naklejki?
D. Czaja – Sam wykonałem projekt i wydrukowałem z własnych środków. Rozdawaliśmy też widokówki z dotyczące obrony Głogowa, wykonane przez Towarzystwo Ziemi Głogowskiej. Podczas niedzielnej akcji zorganizowaliśmy też konkursy z wiedzy historycznej, ale również konkurs na najmłodszego uczestnika, który miał 6 miesięcy oraz najstarszego, który miał 80 lat. Nagrodami były komiksy o obronie Głogowa.
D. Jęczmionka – Jak zrobiliście zdjęcia ?
D. Czaja – Były dwa drony. Paweł Kościewicz robił zdjęcia, a Piotr Taras kręcił film. Wszystko wykonali ochoczo w ramach poparcia akcji.
D. Jęczmionka – Po co robisz to wszystko?
D. Czaja – Ubolewam z tego powodu, że Głogów staje się czarną anonimową kropką na mapie. Uważam, że dzieje miasta zobowiązują nas do tego, aby promować Głogów w całej Polsce, ale też wśród mieszkańców Głogowa. Niestety nie wszyscy kojarzą datę 1109, a to jest jedna z kilkunastu ważnych wydarzeń jakie miały miejsce w Głogowie w dziejach tego miasta. 1109 to wydarzenie doniosłe z XII wieku.
D. Jęczmionka – Dlaczego ta data jest taka ważna?
D. Czaja – Dla mnie jako historyka i regionalisty jest bardzo ważna, ponieważ wtedy gród głogowski zapisał się wielkimi literami w historii Polski.
D. Jęczmionka – A dla głogowianina, który nie interesuje się historią?
D. Czaja – Uważam, że dla każdego głogowianina to też ważna data. Po pierwsze, w trakcie tego wydarzenia Głogów był w centrum uwagi w konflikcie państw Środkowej Europy. Głogów był bardzo ważną warownią piastowską – bo przedostanie się przez rzekę Odrę otwierało wojskom atakującym ówczesną Polskę drogę do Wielkopolski, czyli do serca państwa. Głogowianie zatrzymali ekspansję Niemców i Czechów więc mamy co świętować.
D. Jęczmionka – Aby bronić grodu głogowianie strzelali do swoich dzieci przywiązanych do machin oblężniczych – podnoszą się głosy, że to zbyt okrutne dzieje, aby je promować.
D.Czaja – Nie rozumiem tego. Przecież w naszym kraju świętujemy wydarzenia jeszcze bardziej okrutnie dla Narodu Polskiego, takie jak np. Powstanie Warszawskie czy inne związane choćby z II wojną światową, podczas której również najeźdźcy dopuszczali się strasznych rzeczy na Polakach. Pamiętać o tym należy, ale przecież wydarzenia z 1109 roku zakończyły się dla nas zwycięstwem! Powinno nam się to więc kojarzyć z chwilami chwały, a nie klęski! Wtedy ta ekspansja zatrzymała się na Głogowie. Mamy prawo być z tego dumni!
D. Jęczmionka – Jak można wypromować Głogów dzięki tej dacie. Masz jakiś pomysł?
D. Czaja – Ubolewam, że wydarzenie, które miało miejsce pięć lat temu – okrągła rocznica – nie spowodowała, że nie mamy cyklicznej imprezy w Głogowie. Powtarzam to co roku, a nie jak niektórzy zarzucają, że dopiero teraz, ze względu na wybory samorządowe. To jest krótkowzroczne myślenie.
D. Jęczmionka – Jednak przez te 5 lat nie robiłeś żadnych takich wielkich akcji
D. Czaja – By wziąć pod uwagę tylko ostatnie pięć lat: W 2009 roku zrobiłem happening na ulicach starówki gdzie rozdawane były moje broszurki o obronie Głogowa. Przygotowałem również materiał o tym wydarzeniu do tzw. jednodniówki, pt.„Kurier Historyczny”, wydanej przez Gminę Miejską Głogów. Byłem również koordynatorem ogólnopolskiego konkursu na pocztówkę z okazji 900-lecia obrony Głogowa. Natomiast 4 lata temu napisałem książkę na ten temat „Warownia głogowska w dobie pierwszych Piastów”. Co roku organizuję też wykłady, prelekcje i spotkania z tej okazji. To te najważniejsze działania.
D. Jęczmionka – Niektórzy zarzucają Ci, że twoja aktywność związana z akcją Głogów 1109 ma związek z Twoim startem w wyborach samorządowych
D. Czaja – Śmieszą mnie te opinie. Dla mnie wybory to sprawa drugorzędna. Każdy kto mnie zna bliżej to wie, że angażuję się w sprawy lokalne nie od dziś, ale już od dawna.
D. Jęczmionka – Jeśli zostaniesz radnym to jakie działania podejmiesz w tym temacie?
Czaja – Mam wiele pomysłów. Chciałbym, aby Głogów 1109 był dalej promowany w Polsce. Mam pomysł na zorganizowanie cyklicznych imprez związanych ze wczesnośredniowiecznym okresem. W naszym mieście mógłby się odbywać jarmark np. historyczny czy archeologiczny Z tego słyną np. Biskupin, Wolin, Opole czy nawet Łódź. Powinniśmy tez promować głogowian, którzy byli związani z Polską.
Uważam, że teraz nasze miasto nie ma własnej tożsamości. Społeczeństwo głogowskie jest podzielone, każdy kto się ma jakiś pomysł, inny niż sprawujące władzę w mieście osoby, jest krytykowany i oskarżany o uprawianie polityki. Głogów nie ma żadnej własnej imprezy. Powinniśmy mięć coś takiego co by nas wyróżniało i by z chęcią przyjeżdżali tu ludzie spoza Głogowa. Nawet lokalnie, jak rozmawiam z różnymi ludźmi, to nie wszyscy wiedzą co się wydarzyło w 1109 roku. Jest więc potrzeba takiej promocji.
D. Jęczmionka – Twoi uczniowie na pewno wiedzą
D. Czaja – Uczniowie wiedzą. Często powtarzam im, żeby byli dumni, że mieszkają w takim mieście, bo tu miała miejsce wielka historia. Nie tylko w 1109 roku. Innym przykładem jest rok 1462 – wielki królewski zjazd w Głogowie.
D. Jęczmionka – Co dalej? Masz jakieś jeszcze pomysły związane z akcją 1109?
D. Czaja – Chciałbym, żeby powstały koszulki z logiem akcji. Planuję też wydać plakat promocyjny ze zdjęciem 1109 zrobionym pod pomnikiem, który byłby rozdawany mieszkańcom. Pomysły mam i na pewno jeszcze coś wymyślę.