MKS Kluczbork – Chrobry Głogów: pomeczowe wypowiedzi

0
1014

Chrobry Głogów w pełni zasłużenie przegrał sobotnie spotkanie z MKS-em Kluczbork. Głogowianie po skutecznych kontrach gospodarzy stracili dwie bramki. Czy można było zagrać inaczej, tak by tych kontr uniknąć? A jeśli tak to jak? Co spowodowało, że Chrobry stworzył sobie tak niewiele sytuacji pod bramką przeciwnika. Na te pytania odpowiadali obaj trenerzy na pomeczowej konferencji prasowej.

Trener Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów):

– To jest nie do przyjęcia, by wszystkie sytuacje, łącznie z tymi bramkowymi, miały miejsce po naszych błędach. Pierwszy gol poprzedziła strata piłki. Nie chcę szukać winnych tylko w osobie bramkarza, ale strzał kończący akcję był łatwy do obrony… Pretensje należy mieć jednak do całej drużyny. Na drugą połowę wyszliśmy mocno zmobilizowani, a tu kolejna strata i kolejna kontra zakończona celnym trafieniem. Prawda jest taka, że tych bramek mogliśmy stracić jeszcze więcej, bo pod koniec mocno zaryzykowaliśmy odsłonięciem. Wtedy wprowadziłem wysokich zawodników, by poszukać szansy przy stałych fragmentach gry. Niestety, dziś nie potrafiliśmy się wstrzelić. Kolejna sprawa to przedmeczowe założenia. Wiedzieliśmy, z kim rywalizujemy i właśnie dlatego mieliśmy grać piłką po ziemi. To wyglądało dobrze, ale tylko przez 15-20 minut pierwszej połowy. Gospodarze, mimo własnego boiska, cofnęli się i czekali na nasze błędy. Byliśmy więc więcej przy piłce, choć to zupełnie nic nie dawało. Przede wszystkim zabrakło bramkowych okazji. Poza tym graliśmy piłkę pod nogi przeciwnika… Rywal dobrze to wykorzystywał, wyprowadzając szybkie kontry. Niestety, meczu nie da się wygrać, skoro nie potrafi się zrealizować najprostszych zadań. Wiadomo, jak jest w tej lidze. Stracona bramka ustawia spotkanie. Zespół, który strzeli, może wtedy się cofnąć, a grać z kontry jest łatwiej. Przegraliśmy zasłużenie.

Trener Andrzej Konwiński (MKS Kluczbork):

– Kluczem do zwycięstwa było to, aby nie stracić bramki. Trudno się gra, gdy na własnym terenie traci się gola i trzeba koniecznie odrabiać stratę. Tym bardziej, że teraz drużyny potrafią dobrze poukładać mecz od strony taktycznej – cofnąć się i umiejętnie nie pozwalać na odpowiedź. Dziś to my strzeliliśmy jako pierwsi, więc mogliśmy kontrolować spotkanie, grając z kontry, Bardzo się cieszę, że nie dopuściliśmy Chrobrego do czystych sytuacji. Uratował nas spokój. Nie szarpaliśmy się za bardzo do przodu, nie atakowaliśmy dużą ilością zawodników. Po prostu, wszystko staraliśmy się zrobić skutecznie. A wiedziałem, że z Chrobrym nie będzie łatwo. Z wielu powodów. W Głogowie są doświadczeni zawodnicy, natomiast trener Mamrot jest doskonałym analitykiem i z pewnością wiedział, jak rozwiązać z nami temat. Bywa jednak tak, że na boisku to wszystko wygląda troszeczkę inaczej. Piłkarze popełniają błędy, choć wydaje się, że cały zespół funkcjonuje dobrze. Z samej wygranej bardzo się cieszę, bo kibice w Kluczborku długo czekali na zwycięstwo swojej drużyny. To nam dodaje wiary w siebie. Jesienią chcielibyśmy zdobyć jeszcze jakieś punkty, by zimą spokojnie kontynuować budowę zespołu.