Niski poziom wody w Odrze. Rzeka Czarna prawie zniknęła

0
2732

Rzeka Czarna wysycha na potęgę. Woda w niej prawie stoi, a nad powierzchnią unoszą się wybujałe rośliny. Odra też ma problem. Rybacy narzekają, łowią w miejscach, gdzie do niedawna płynęła woda. Kapitan statku „Laguna” w głogowskiej MARINIE, ostrzega że jeszcze trochę i trzeba będzie wstrzymać rejsy wycieczkowe.

Poziom wody w Odrze

W roku 1997, na początku lipca Polskę nawiedziła tzw. „Powódź tysiąclecia”. W jej wyniku życie straciło 56 osób, a szkody oszacowano na ok. 13 mld. złotych. Dwie dekady później, w roku 2017, również na początku lipca sytuacja jest diametralnie inna – stan wód jest niski. Na niektórych odcinkach w Odrze jest niewiele ponad 50 cm wody (np. Malczyce, Połęcko). Stacja wodomierzowa w Brzegu Dolnym wczoraj odnotowała spadek o 60 cm, w Ścinawie o 86 cm, a w Malczycach – ponad 1 m (w ciągu jednej doby!). W Głogowie natomiast dzisiaj rano stacja pomiarowa zanotowała 196 cm z tendencją spadkową.

Czarnej prawie nie ma

Tendencję tą widać również w rzece Czarnej, która właściwie zniknęła. Dwa miesiące temu wylała i bardzo mocno postraszyła mieszkańców Widziszowa, Krzepowa i Nosocic, o czym pisaliśmy tutaj. Teraz w niektórych miejscach można przejść na drugi brzeg właściwie nie zdejmując butów. Nad wodę wystrzeliły rośliny, a kaczki zniknęły. Zniknęli też wędkarze. Bo po prostu nie ma czego łowić. Rzeka Czarna to teraz ledwie poruszające się, smętne bajoro.

Jako że Czarna wpływa do Odry, to poziom wody tej pierwszej przekłada się automatycznie na stan wody tej drugiej. I widać to gołym okiem. Do niedawna zalane brzegi Odry obsadzone są przez wędkarzy. Z wody wystają kamienie, kłody i grube gałęzie. W dodatku niski stan rzeki może sprawić, że rejsy pasażerskie statkiem „Laguna” w głogowskiej MARINIE mogą zostać wstrzymane: — Zaczyna się pojawiać kłopot, bo zrobił nam się bardzo niski stan wody. Jeśli nie popada deszcz, to kto wie, czy nie zatrzymamy przewozów pasażerskich. Pływamy już dosłownie na granicy możliwości stanu wody — wyjaśnia Mieczysław Łoza, kapitan statku „Laguna” — Poza tym deszcz musi spaść w górach, bo nawet silne opady w Głogowie nic nam nie dają. To tam, daleko na południu musi dużo padać i wtedy to wszystko spokojnie spływa do nas i poziom wód się podnosi. Miejmy nadzieję, że tak będzie.

Prognoza dla rejonu skąd wypływa Odra są średnio optymistyczne. Dziś, jutro i pojutrze ma tam padać. Później przez kilka dni ma świecić słońce, potem znowu ma padać. I tak na zmianę. Czy to wystarczy, aby poziom wód się podniósł? Czas pokaże.