Czy doszło do nieprawidłowości podczas przetargu ogłoszonego na budowę drogi przy ulicy Henryka Głogowskiego? Dlaczego władze miejskie informowane przez pracownika urzędu o nieprawidłowościach, nie podjęły żadnych działań i czy zły stan drogi to skutek położenia tylko dwóch warstw nawierzchni, zamiast trzech? Pytań w tej sprawie jest wiele, a odpowiedzi żadnej. Sprawą zajmuje się Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz głogowska prokuratura.
Na początku tygodnia informacje o nieprawidłowościach związanych z budową ulicy Henryka Głogowskiego oraz o działaniach CBA i prokuratury dotarły do głogowskich mediów. Jednak już na początku października policja zabezpieczyła dokumenty w tej sprawie. Cały czas trwa zbieranie dowodów, a prokuratura przesłuchuje kolejnych świadków.
Sprawa dotyczy niezrealizowania jednej z warstw nawierzchni jezdni przy ulicy Henryka Głogowskiego. O sprawie poinformował dziennikarzy Rafael Rokaszewicz – „Jest to poważna sprawa, w której chodzić może o ogromne sumy sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych” – mówił starosta głogowski, Rafael Rokaszewicz.
Starosta zastanawia się także, czy decyzja zastępcy prezydenta Leszka Rybaka o swojej dymisji, który nadzorował tę inwestycję nie była związana właśnie z tą sprawą.
„Prosiłbym pana prezydenta, aby jeszcze przed wyborami wyjaśnił tę sprawę osobiście (…) Żeby nie chował się za zastępców i za rzecznika prasowego.” – mówi Rokaszewicz.
Nieprawidłowości zauważyła była pracownica Urzędu Miasta
Postępowanie w prawie nieprawidłowości związanych z budową ulicy Henryka Głogowskiego prowadzi Prokurator Rejonowy w Głogowie na zlecenie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Prokuratura bada czy nie doszło do nadużyć w procesie przygotowania i ogłaszania przetargu na realizacje tego zadania.
Budowa drogi kosztowała prawie 14 milionów złotych. Zdaniem Starosty zagrożona może być dotacja, którą Urząd Miejski pozyskał ze środków unijnych na realizację tej inwestycji – blisko 8 mln złotych.
Sprawa dotyczy niezrealizowania jednej z warstw nawierzchni drogi Henryka Głogowskiego. Z dokumentów do których dotarliśmy wynika, że urzędnicy miejscy mieli informację o nieprawidłowościach związanych z tą inwestycją. Jednak żadne działania nie zostały podjęte w tym zakresie.
W sierpniu 21012 roku wniosek w tej sprawie złożyła jedna z urzędniczek, która zauważyła nieprawidłowości – „Z przedstawionych dokumentów wynika, że konstrukcja jezdni została wykonana niezgodnie ze złożoną ofertą tj. nie wykonano podbudowy z asfaltobetonu” – czytamy w jej wniosku o uzyskanie informacji prawnej. Niestety takiej informacji nie otrzymała. Sprawa nawet nie trafiła do kancelarii prawnej. Urzędniczka, która pełniła funkcję kierownika w tym samym roku zwolniła się z pracy w Urzędzie Miasta.
Rzecznik prezydenta: „Doszły do nas słuchy, że próbuje się wywołać wrażenie, że coś jest nie tak.”
Z dziennikarzami, którzy przyszli do prezydenta w tej sprawie, spotkał się jego rzecznik Krzysztof Sadowski – „Wszystko jest w porządku. Doszły do nas słuchy, że próbuje się wywołać wrażenie, że coś jest nie tak.” – ze spokojem komentuje rzecznik prezydenta, Krzysztof Sadowski. Potwierdza, że sprawą zajmuje się prokuratura, a policja zabezpieczyła wszystkie dokumenty związane z tą sprawą.
Sadowski tłumaczy, że chodzi o prozaiczną rzecz – „Projektant założył sobie wykonanie trzech warstw podbudowy jezdni. Natomiast w projekcie budowlanym, który uzyskał pozwolenie na budowę i później został zrealizowany, projektant założył wykonanie dwóch warstw co też firma, która realizowała ten przetarg uczyniła.” – wyjaśnia rzecznik prezydenta.
„Ktoś chce widzieć jakieś nieprawidłowości. Zaczekajmy spokojnie do czasu wyjaśnienia jej przez Prokuraturę.” – podsumowuje Sadowski.
Kłótnia o CBA
Rafaela Rokaszewicza bulwersuje to, że kilka dni wcześniej podczas debaty prezydenckiej Jan Zubowski wypominał mu obecność CBA w Starostwie. – „Jest to oburzające tym bardziej, że prezydent podczas ostatniej debaty wypominał mi nieprawidłowości w Starostwie, doskonale wiedząc co się dzieje u niego w Ratuszu.” – mówi Rafael Rokaszewicz.
Przypomnijmy, w lutym tego roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali kobietę pełniącą funkcje Naczelnika Wydziału Administracji Budowlanej w Starostwie Powiatowym w Głogowie. Kobiecie zostały postawione zarzuty korupcyjne. Zatrzymana usłyszała zarzuty przyjmowania korzyści majątkowej. Zostały zastosowane wobec niej wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 20 tysięcy złotych, zakazu opuszczania kraju, a także zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych pracownika starostwa w zakresie wydawania decyzji administracyjnych. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Kobieta została zawieszona w pracy przez Starostę. Za zarzuty postawione kobiecie grozi nawet do 10 lat więzienia.
Prokuratura i CBA sprawdza teraz czy przetarg na budowę drogi był ogłoszony na wykonanie trzech warstw czy dwóch. W grę może wchodzić nawet kilkaset tysięcy złotych. Wykonanie jednej warstwy to koszt ok. 500 tysięcy złotych. Trwa zbieranie dowodów i dokumentów oraz przesłuchania świadków.
Jak informuje Liliana Łukasiewicz Prokuratura rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyrządzenia w 2010 roku znacznej szkody majątkowej na rzecz gminy Głogów przez przedstawicieli urzędu miasta nadzorujących inwestycję. Za taki czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Nasuwa się pytanie czy obecny zły stan drogi jest skutkiem braku jednej warstwy – „Brak jednej warstwy jest widoczny gołym okiem” – twierdzi Rokaszewicz i dodaje – „Wszyscy mieszkańcy mogą się o tym przekonać. Wystarczy zobaczyć jak ulica jest popękana.”
„Prezydent Zubowski chwali się w swojej kampanii inwestycjami drogowymi, mówiąc że może być za nie rozliczany. Jeśli tak wyglądają inwestycje drogowe pana Zubowskiego to boję się o inne miejskie inwestycje” – komentuje starosta.
