Michał Frąckowiak: „Obniżenie podatków lokalnych może spowodować tylko i wyłącznie wzrost”

0
1299
zdjęcie 2014-09-30-Michał Frąckowiak kongres nowej prawicy@Głogów-num

Obniżenie podatków lokalnych, włączenie do Głogowa ościennych miejscowości oraz koniec inwestycji, które zadłużają Głogów – o tych i innych pomysłach rozmawialiśmy z Michałem Frąckowiakiem, kandydatem na prezydenta głogowskiego Koła Kongresu Nowej Prawicy. 

Daria Jęczmionka – Hasło obniżenia podatków lokalnych – to jest coś co Pana wyróżnia na tle innych kandydatów. Trochę populistyczne hasło. Jednak mniejsze podatki to mniejsze dochody do budżetu miasta, to z kolei może ograniczyć inwestycje w mieście, co w konsekwencji może zahamować rozwój gospodarczy w Głogowie

Michał Frąckowiak – Nie zgadzam się z tym, że obniżenie podatków jest hasłem populistycznym, ponieważ nasze społeczeństwo zostało tak nauczone, że podatki trzeba płacić. W moim mniemaniu obniżenie podatków lokalnych może spowodować tylko i wyłącznie wzrost. Będę się wzorował tutaj na byłym burmistrzu gminy Kamienia Pomorskiego, który przejął tę gminę zadłużoną do granic możliwości. Działając w myśl zasady „gmina minimum”, czyli na początku redukując koszty – to co my proponujemy – potem obniżając podatki lokalne, spowodował sporą nadwyżkę budżetową.

D. Jęczmionka – Ale w jaki sposób obniżenie podatków przyczyni się do ożywienia gospodarczego?

M. Frąckowiak – Prosty mechanizm. Pracodawca któremu w portfelu zostaje więcej pieniędzy, jest bardziej skłonny inwestować, zatrudniać dodatkowych pracowników. W gminie Michałkowo zniesienie podatków od nieruchomości spowodowało, że mieszkańcom tej gminy zaczęło się żyć lepiej i my do tego dążymy.

D. Jęczmionka – Mieszkańcy, oprócz pieniędzy w portfelu, chcą też mieć nowe drogi, chodniki, przedszkola. Będą pieniądze na te inwestycje?

M. Frąckowiak – My chcemy, żeby na te wszystkie inwestycje pieniądze były w budżecie. Jeżeli chodzi o remonty dróg, inwestycje związane z całą infrastrukturą drogową, która jest potrzebna mieszkańcom – na to będą podatki – tutaj jeśli dojdzie do obniżek to nie będą one aż tak znaczące dla całego budżetu gminy.

D. Jęczmionka – Proponuje Pan włączenie do Głogowa ościennych miejscowości, to też kolejne wydatki na inwestycje. Małe miejscowości mają mnóstwo pilnych zadań do zrealizowania.

M. Frąckowiak – Zgadza się, ale do tego dochodzą nam mieszkańcy, którzy płacą podatek dochodowy i którzy zasilają budżet gminy. Popatrzymy jak to wygląda obecnie w kraju. Wszystkie gminy dążą do tego, aby się rozrastać z racji tego, że w okolicach miast żyją bogaci ludzie.

Przez lata zaniedbań w Głogowie doprowadzono do tego, że ci zamożniejsi mieszkańcy Głogowa wyprowadzili się do mniejszych miejscowości. Dlatego, że nie inwestowano w infrastrukturę w Głogowie, nie uzbrajano działek, które można byłoby sprzedać zamożniejszym mieszkańcom, którzy by się tutaj wybudowali i dzięki temu te podatki zostałyby w Głogowie.

D. Jęczmionka – Jak miałoby wyglądać włączenie ościennych miejscowości do Głogowa. Dlaczego gminy miałyby chcieć się przyłączyć?

M. Frąckowiak – Trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, że ci mieszkańcy będą sami chcieli się przyłączyć do Głogowa, czyli trzeba im zaproponować takie rozwiązania, które zaskutkują potrzebą włączenia się do miasta np. niższe podatki czy komunikacja miejska.

D. Jęczmionka – Wróćmy do inwestycji, bo one są ważną sprawą dla Głogowa. Zapowiedział Pan, że w Głogowie nie będą realizowane inwestycje, które nie są potrzebne społeczeństwu. Proszę konkretnie powiedzieć, które to inwestycje nie są potrzebne, a jakie są i będą realizowane

M. Frąckowiak – Obecnie dużo mówi się na temat odbudowy teatru. W mojej ocenie jest to kolejna kosztowna inwestycja, która będzie niosła za sobą kolejne wydatki i obciążenia budżetu Głogowa. Potrzebne są takie inwestycje, które będą pobudzały rozwój lokalnej przedsiębiorczości i z których każdy mieszkaniec będzie mógł skorzystać, czyli chociażby budowa dróg.

D. Jęczmionka – W takim razie, które inwestycje realizowane przez obecną władzę będą kontynuowane?

M. Frąckowiak – Jeżeli coś zostało zaczęte to trzeba to dokończyć. To się wiąże już z pozyskanymi środkami. Ja jestem przeciwnikiem takich pomysłów jak park linowy, wesołe miasteczko na Górkowie czy słuchanie muzyki w parku.

D. Jęczmionka – Blok koszarowy i sukiennice – wielomilionowe inwestycje, w których brakuje jeszcze wyposażenia, aby stały się one bardziej atrakcyjne. Te zadania będą dokończone?

M. Frąckowiak – Absolutnie jestem temu przeciwny. Obecnie nie ma jasnej polityki, która by ukształtowała jakiś plan strategiczny co do tych wszystkich zabytków.

Blok koszarowy jest rewitalizacyjny tylko dlatego, że został bezmyślnie odkopany. W przypadku sukiennic to jest gruzowisko, nic nie znaczące. Postawienie tej szklarni powoduje, że to ani nie jest dostępne, ani nie przynosi zysków.

D. Jęczmionka – Nie teatr, nie sukiennice i blok koszarowy, to w jaki sposób chce Pan promować miasto?

M. Frąckowiak – Poprzez głogowskie fortyfikacje. Od Międzyrzecza do Kłodzka nie ma w pobliżu takich obiektów jak Twierdza Głogów. Chcemy, aby niedużym nakładem fortyfikacje zostały zabezpieczone, wydzierżawione prywatnej osobie i udostępniane turystom.

D. Jęczmionka – W swoim programie mówi Pan o promocji Głogowa także poprzez sport i rekreację

M. Frąckowiak – Tak. Tylko do tej pory mylimy promocję przez sport z promocją sportu ze środków miejskich. Wywieszanie banerów na meczu piłko nożnej z napisem „gmina miejska Głogów” – to nie jest promocja miasta. Takie konkretne wydarzenia jak obchody związane z rokiem 1109, Dni Głogowa chcielibyśmy promować przez sport. Miasto powinno takie wydarzenia promować jak najszerzej, żeby ludzie przyjeżdżali z całego regionu.

D. Jęczmionka – Proponuje Pan wprowadzenie programów Biznes Start i Inwestor Start, na czym miałoby to polegać?

M. Frąckowiak – Chcielibyśmy, aby w ramach funkcjonujących struktur w Urzędzie Miasta, powstała jednostka, która będzie pomagała zarówno tym osobom, które chcą założyć swoją firmę, jak i inwestorom, którzy chcą rozpocząć działalność w Głogowie.

Tutaj w przypadku inwest startu wzoruję na tzw. „tygrysach Wrocławia” – jest to wydział, który funkcjonuje w Urzędzie Miejskim Wrocławia. Jest on odpowiedzialny za to, aby otoczyć solidną opieką przyszłych inwestorów.

Podobnie będzie w przypadku Biznes Startu. Stworzymy specjalną komórkę w urzędzie, której zadaniem będzie jak najszybsze przeprowadzenie osoby chcącej założyć własną działalność, przez wszystkie procedury formalno-prawne.

D. Jęczmionka – Chce Pan połączyć Chrobrego z Głogowskimi Obiektami Usługowymi, jakie będą z tego korzyści?

M. Frąckowiak – Taka spółka już funkcjonowała kiedyś jako Miejskie Obiekty Sportowe i Usługowe, wtedy to się sprawdzało i zostało to, w mojej ocenie, niesłusznie rozdzielone. Dzięki pieniądzom, które zarabia GOU można będzie zasilić spółkę Chrobrego.

D. Jęczmionka – Kolejnym pomysłem Kongresu Nowej Prawicy jest przyznanie miastu praw powiatu. Jakie korzyści będzie miał Głogów w wyniku takiego przekształcenia?

M. Frąckowiak – Nie będziemy mieli takiej sytuacji, że jest dwóch gospodarzy. Jeśli mamy dwóch gospodarzy to powoduje sytuacje, że np., kiedy w Głogowie pojawi się inwestor to nieważne jest to, czy w mieście będzie lepiej, tylko to, kto pierwszy zrobi konferencję i poinformuje o tym mieszkańców Głogowa. Mamy problemy z podziałem dróg, ze szpitalem, które wynikają z tego, że w Głogowie istnieje dualizm władzy.

D. Jęczmionka – Czyli w Głogowie nie byłoby starosty?

M. Frąckowiak – Prezydent miasta pełniłby także funkcję starosty grodzkiego.

D. Jęczmionka – Wiąże się to ze zwolnieniami urzędników.

M. Frąckowiak – Nie. Na pewno wiązałoby się to z tym, że trzeba byłoby się przyjrzeć pracy poszczególnych wydziałów. W mojej ocenie panuje przerost administracji w Głogowie. Chcielibyśmy, aby urzędnicy wykonywali swoją pracę w takim zakresie w jakim są potrzebni, żeby nie było sytuacji, że są sztucznie rozbudowywane kadry tylko po to, aby zapewnić komuś miejsce pracy.

D. Jęczmionka – Chce Pan przenieść z powrotem Dni Głogowa na Stare Miasto. M.in. przepisy dotyczące bezpieczeństwa podczas imprez masowych były powodem przeniesienia ich na targowisko, ponieważ na Starówce jest za mało miejsca.

Frąckowiak – Chcemy zrobić scenę na bulwarze nadodrzańskim. Chcemy, żeby ten teren był doprowadzony do takiego stanu, żeby można było się tam spotkać.

D. Jęczmionka – Dlaczego się pan zdecydował kandydować?

M. Frąckowiak – Na pewno dobry wynik do parlamentu europejskiego zrobił swoje. Stwierdziłem, że nie można zostawić tych ludzi, którzy nam zaufali bez możliwości wyboru i chciałem, żeby mieli swojego reprezentanta.

D. Jęczmionka – Dziękuję za rozmowę