Spotkania, rozmowy, wzajemna tolerancja i podział zadań – to główne filary, na których ma się opierać współpraca pomiędzy urzędem miejskim, a głogowskimi stowarzyszeniami. Między innymi o nowych wyzwaniach jakie stoją zarówno przed samorządowcami jaki i organizacjami pozarządowymi rozmawialiśmy z Bożeną Kowalczykowską, zastępcą prezydenta Głogowa, która odpowiedzialna jest za współpracę z organizacjami społecznymi.
D. Jęczmionka: – W kwietniu zorganizowała Pani spotkanie z organizacjami pozarządowymi, którego celem było przedstawienie reprezentantom stowarzyszeń i organizacji wniosków pokonkursowych. Jakie są najważniejsze wnioski ?
Bożena Kowalczykowska – Przejmując stanowisko wiceprezydenta brałam udział w tych konkursach jako przewodnicząca. Analizując i weryfikując wszystkie wnioski zastanawiałam się w jaki sposób przekazać informację zwrotną stowarzyszeniom. Uważam, że każdy z oferentów powinien otrzymać taką informację, aby wiedzieć co było dobrze, co było istotne i co zaważyło o ilości otrzymanych punktów. To daje możliwość poprawy i zweryfikowania swoich błędów. Pierwszy wypracowany wniosek to taki, że w przyszłości wszystkie organizacje, po rozpatrzeniu konkursów w których brały udział, otrzymają taką informację.
Analiza wniosków konkursowych spowodowała, że widzimy pomysły projektów, które są bardzo różne. Wiele organizacji pozarządowych, które zgłosiło swój projekt powiela się w swoich pomysłach. Natomiast wiele działań, które dla nas, z pozycji gminy są istotne, nie poruszono. Kolejny wniosek jest taki, że musimy z organizacjami pozarządowymi wypracować wspólny model – my przedstawimy kierunki działania, a oni możliwości realizacji i na podstawie tego stworzą własne projekty, które będą realizować nasze cele.
D. Jęczmionka – Widzi Pani już przestrzeń publiczną, gdzie można zagospodarować głogowskie organizacje pozarządowe i wykorzystać ich potencjał?
B. Kowalczykowska – Jesteśmy na etapie analizowania. Mamy za sobą pierwsze spotkanie i konwent organizacji pozarządowych, który odbył się w kwietniu. Przed nami spotkania robocze, podczas których wypracujemy zadania, które mogłyby przejąć stowarzyszenia.
Ważna dla mnie jest informacja czy organizacje są na to gotowe. Teraz razem ze stowarzyszeniami zrobimy dokładną analizę – jak mogą się rozwijać, jak można im pomóc oraz gdzie one mogą nam pomóc.
D. Jęczmionka – Przejmując obowiązki zastępcy prezydenta, przejęła Pani też odpowiedzialność za jakość współpracy Urzędu Miasta z organizacjami pozarządowymi. Jakie jest pani wyobrażenie tej współpracy, jak miałaby ona wyglądać i jakie zasady miałyby ją wyznaczać?
B. Kowalczykowska – Swoją pracę na stanowisku zastępcy prezydenta rozpoczęłam od spotkań z organizacjami pozarządowymi. Jeżdżę, odwiedzam siedziby tych stowarzyszeń, bo nie wszystkie organizacje znam. Jeżeli mamy rozmawiać i mówić o potrzebach stowarzyszeń to trzeba je poznać, zobaczyć jak pracują. To są bardzo twórcze spotkania, dzięki którym już udaje się zsynchronizować pewne działania.
Do tej pory stowarzyszenia głównie działały samodzielnie, a mogą pewne działania wykonywać razem. Myślę, że brak tej spójności do tej pory powodował, że stowarzyszenia działając samotnie izolowały się od siebie. Chciałabym doprowadzić do takiego stanu, aby działalność organizacji była poparta wzajemnym zrozumieniem i tolerancją – aby to osiągnąć należy podzielić zadania, żeby nie było rywalizacji między nimi.
Ważne też, aby wszyscy mieli poczucie ważności. Chciałabym, żebyśmy wspólnie z organizacjami wypracowali coś takiego, co mogłoby być przykładem dla innych. Mam świadomość, że na to potrzeba czasu, ale trzeba podjąć tę próbę i taką próbę podejmujemy dzisiaj.
Wybieramy się w kolejne wizyty w naszym kraju, chcemy jechać i zobaczyć jak pracują inne stowarzyszenia. Ostatnio byliśmy w Częstochowie i zobaczyliśmy jak tam pracują organizacje pozarządowe i jakie zadania wykonują.
D. Jęczmionka – Zgadza się Pani z opinią, że głogowskie organizacje pozarządowe są często niedoceniane?
B. Kowalczykowska – Poprzez swoje działania chciałabym to zmienić, pokazać jak bardzo organizacje są ważne i istotne w naszym mieście. Będziemy promować stowarzyszenia i ich pracę. Już przygotowana jest zakładka, która pojawi się na stronie Urzędu. Pracujemy też nad modelem promocji po to, aby mieszkańcy mieli świadomość tego, czym się zajmują nasze stowarzyszenia i gdzie znaleźć pomoc, którą świadczą organizacje w naszym mieście.
D. Jęczmionka – Wcześniej współpraca organizacji z władzami miasta nie zawsze dobrze się układała…
B. Kowalczykowska – Pomimo, że współpraca z organizacjami toczyła się już od wielu lat to po drodze zabrakło wspólnych spotkań i rozmów. Dlatego chcemy pewne rzeczy przyspieszyć.
Chcemy do wakacji jak najczęściej się spotykać. Jest już pomysł utworzenia Rady Pożytku Publicznego. W wielu miastach one działają i bardzo dobrze funkcjonują.
Cieszy mnie, że nikogo nie trzeba namawiać, żeby coś powstało. Głogowskie organizacje są bardzo chętne do współpracy i potrzebują tylko „zielonego światła” do działania. Dlatego ze spotkań i „burzy mózgów”, która się na nich odbywa wychodzi mnóstwo ciekawych rzeczy. Jeśli się z kimś rozmawia i daje się komuś szansę, to kreatywność tych osób jest jeszcze większa i o to chodzi. Jednym z przykładów jest pomysł Stowarzyszenia SZANSA, które chce zorganizować szkolenia dla radnych, podczas których zapoznają się oni z głogowskimi stowarzyszeniami. Dzięki temu radni podejmując uchwały np. o utworzeniu Rady Pożytku Publicznego, będą dobrze przygotowani.
D. Jęczmionka – Osobą, która jest łącznikiem pomiędzy samorządem terytorialnym, a organizacjami jest pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, którego w miejskim urzędzie brakuje. Uważa Pani, że taka osoba jest potrzebna w Urzędzie Miasta?
B. Kowalczykowska – Jak najbardziej. Organizacji pozarządowych w mieście mamy dużo. Zajmują się wieloma rzeczami, z których mieszkańcy miasta korzystają. Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby nie było jednego koordynatora – kogoś, kto będzie łącznikiem pomiędzy samorządem, a organizacjami. Pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi pomoże nam koordynować pracę. Dlatego wkrótce rozpisany zostanie konkurs na pełnomocnika.
D. Jęczmionka – Dziękuję za rozmowę.