Trzy króliki, trzy piły spalinowe i 40 litrów oleju napędowego. To łup 36-latka i 24-latka, którzy okradli znajomego podczas zakrapianej imprezy. Wartość skradzionego mienia wyceniono na blisko 3 tys. złotych. Sprawców zatrzymano. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Po alkoholowej libacji w jednej z podgłogowskich miejscowości właściciel posesji stwierdził, że jego majątek został znacznie uszczuplony. W gospodarstwie brakowało trzech pił spalinowych, trzech królików i dwóch baniek z zawartością 40 litrów oleju napędowego. Właściciel posesji powiadomił o tym fakcie policję. Wartość skradzionego mienia został wyceniona na 2700 zł. Podejrzewani o kradzież 36-latek i 24-latek, którzy biesiadowali z właścicielem posesji, początkowo zaprzeczali, by byli sprawcami.
– Brak też było dowodów w tej sprawie a fakt, że do kradzieży doszło podczas alkoholowej imprezy nie ułatwiał pracy policjantom. Funkcjonariusze nie dawali jednak wiary wersji wydarzeń przedstawionej przez mężczyzn – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie podinsp. Bogdan Kaleta.
Podczas przeszukania posesji jednego z podejrzanych funkcjonariusze znaleźli dwie piły spalinowe. Mężczyzna ukrył je w kombajnie. Trzecią piłę ukrył drugi podejrzany na swojej posesji. Olej napędowy mężczyźni zużyli zaraz po kradzieży a króliki wyrzucili, ponieważ, jak wyjaśnili, nie nadawały się już do zjedzenia.
– Podejrzani usłyszeli zarzuty kradzieży. Przyznali się do winy i postanowili dobrowolnie poddać karze – mówi oficer prasowy głogowskiej policji.
Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
