Uczniowie z Kotli zebrali 14 worków nakrętek

0
1298
2013-11-11-akcja-zbierania-nakretek-dla-Jasia@Kotla-nakrętki dla Jasia-001

14 dużych worków plastikowych nakrętek, zebrali uczniowie Szkoły Podstawowej w Kotli. Uczniowie zorganizowali akcję zbierania nakrętek, żeby pomóc małemu Jasiowi, który urodził się bez kości piszczelowych w obu nóżkach. Szansą na wyleczenie Jasia jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt i wielomiesięczna rehabilitacja, która będzie potrzebna po operacji, to 800 tys. złotych.

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Kotli włączyli się do akcji zbierania plastikowych nakrętek na operację małego Jasia Walos z Głogowa  i zebrali w sumie czternaście dużych worków. “Worki już zostały przekazane na pływalnię Chrobry w Głogowie, poprzez którą trafią do rodziców małego Jasia” – informuje Anna Marcinkowska z Urzędu Gminy w Kotli.

Jaś urodził się 8 marca 2013 r. Chłopiec nie ma kości piszczelowych w obu nóżkach. Ma stopy końsko-szpotawe oraz skręcone prawe kolano. To bardzo rzadko występująca wada ortopedyczna, zdarzająca się raz na milion urodzeń. W Polsce lekarze jedyne co proponują to amputacje obu nóżek i protezy lub wózek inwalidzki.

Pojawiła się jednak szansa na uratowanie nóżek małego Jasia. Nadzieją na całkowite wyleczenie Jasia, jest  dr Dror Paley ze Stanów Zjednoczonych. Jest to światowej sławy chirurg-ortopeda, który podejmuje się takich operacji na małych pacjentach. Przez 25 lat swojej praktyki lekarskiej wyleczył ponad 100 podobnych przypadków. Koszt operacji i wielomiesięcznej rehabilitacji, której będzie potrzebował chłopiec to 800 tys. złotych. Rodzice nie są w stanie sami uzbierać takiej kwoty i zwracają się o pomoc.

W akcję pomocy dla Jasie włączyli się już kibice Chrobrego oraz kibice szczypiornistów, którzy we wrześniu także przeprowadzili akcję zbierania nakrętek dla chorego chłopca.

Zbieranie nakrętek to wciąż jedna z najpopularniejszych akcji charytatywno-ekologicznych polegająca na łączeniu przyjemnego z pożytecznym. Od ponad dwóch lat już nie tylko wolontariusze zbierają nakrętki po napojach czy detergentach – włączyły się w to także szkoły, urzędy i osoby prywatne. Zebrany towar sprzedawany jest firmie recyklingowej, która zakupione zakrętki przerabia na surowiec wtórny (plastikowy granulat). Producent może przetworzyć wówczas zebrane odpady na nowe zakrętki, opakowania, rury PCV czy obudowy komputerów. Uzyskane w ten sposób pieniądze przekazane zostają z kolei na leczenie, rehabilitację lub sprzęt specjalistyczny dla potrzebującej osoby. Za każdy 1 kilogram zakrętek, skup plastiku w ramach akcji płaci średnio od 50 gr zł do 1 zł.