Nic nie można zrobić z placem przed Ratuszem?

0
1203

W tym roku w okresie wakacji istnieje bezpłatna możliwość zwiedzania wieży Ratuszowej. Wchodząc na balkon widokowy można swobodnie obserwować cała panoramę Głogowa. Widzimy Kościół Bożego Ciała, kamieniczki na Starym Mieście, ruiny kościoła świętego Mikołaja oraz… szpecący płot i plac między Ratuszem, a ruinami kościoła świętego Mikołaja. Mieszkańcy Głogowa wciąż nie mogą przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy i ciągle pytają, kiedy się coś zmieni. Okazuje się jednak, że sytuacja jest bardzo trudna. Jednak przedstawiciele Gminy Miejskiej Głogów ciągle spotykają się z właścicielami tej działki i rozmawiają na temat odzyskania tego miejsca.

Wielu twierdzi, że Głogów jest ładnym miastem. W ostatnim czasie bezpłatnie można to także obserwować w wieży ratuszowej. Jednak nie ważne, czy patrzymy na Głogów i na Stare Miasta “z góry”, czy “z dołu” to uwagę nie wątpliwie przyciąga brzydki płot okalający sporą działkę, na której od lat nic się nie dzieje. Okazuje się jednak, że nie bardzo jest możliwość cokolwiek z tym stanem rzeczy zrobić. Działka między Ratuszem, a ruinami kościoła świętego Mikołaja w 1995 roku wystawiona w przetargu na użytkowanie wieczyste (na 99 lat). W wyniku przetargu działka została przekazana pod zabudowę mieszkaniowo – użytkową. Ustalono, że budowa powinna rozpocząć się w 1996 roku, a zakończyć w 1998 roku. Jednak tak się nie stało, a władze miasta Głogowa kilkakrotnie wzywali firmę, która nabyła działkę, do przekazania terminów rozpoczęcia budowy. Następnie w 1998 roku współużytkownicy wieczyści zwrócili się z wnioskiem do Prezydenta Miasta Głogowa o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności w odniesieniu do przedmiotowej nieruchomości. Na podstawie załączonych do wniosku dokumentów ustalono, że prawo użytkowania wieczystego działki gruntu stanowiącej własność Gminy Miejskiej Głogów ustanowione zostało dnia 31 stycznia 1996 roku na rzecz wnioskodawców umową notarialną. Ponieważ użytkowanie wieczyste działki zostało nabyte przez wnioskodawców przed ogłoszeniem ustawy z dnia 4 września 1997 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego przysługującego osobom fizycznym w prawo własności, a wniosek o przekształcenie spełniał wymogi określone w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 grudnia 1997 roku, w sprawie wniosku o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, podlegał on uwzględnieniu. W związku z powyższym w dniu 9 czerwca 1998 roku Prezydent Miasta Głogowa przekształcił odpłatnie prawo użytkowania wieczystego w prawo własności, ustalając jednocześnie opłatę za przekształcenie w wysokości 19 650 tysięcy złotych. W związku z upływem czasu i ciągłym brakiem prac budowlanych na terenie działki Prezydent Miasta Głogowa kilkakrotnie wychodził z propozycją spotkania z obecnymi współwłaścicielami działki na temat zagospodarowania terenu bądź ewentualnego odkupienia go przez gminę. W 2005 roku pojawił się pomysł, aby uchwałą Rady Miejskiej w Głogowie przekształcić teren z funkcji mieszkaniowo – usługowej na plac publiczny. Jednak także takie działania nie przyniosły skutku, bo właściciele działki zaskarżyli tą uchwałę. Ostatnio jednak okazało się, że teren, który jest zajmowany jest nieco większy niż faktyczna wielkość działki. Z związku z tym w ostatnim czasie przesunięto płot, a Gmina Miejska Głogów walczy o odszkodowanie tytułem bezprawnego zajmowania terenu. – Z tą sytuacjami borykamy się od bardzo wielu lat. Mimo wielu prób odkupienia tego terenu, czy zamiany tego terenu na jeden lub dwa podobne tereny również w obrębie Starego Miasta, właściciele tego gruntu nie rozważają takiego rozwiązania. Te rozmowy się urywają, jednak mimo wszystko są realizowane, co jakiś czas. Dodatkowo w ostatnim czasie rozmowy z właścicielami tej spornej działki nieco się zagęściły, ponieważ okazało się, że właściciele tego gruntu bez umownie zajęli pas ruchu należący do miasta związku z tym wystąpiliśmy z dużym roszczeniem finansowy, jednak, co nas zszokowało wojewoda nie opublikował w swoim dzienniku uchwały, która stanowiła o wymiarze kar za zajęcie pasa drogowe. Powołując się na fakt, że to prawo miejscowe nie istnieje właściciele odmówili nam zapłaty. Natomiast w tej chwili nasze kancelarie mocno nad tym pracują, aby jednak takie roszczenie finansowe otrzymać. Tym bardziej, że jeden z głogowskich przedsiębiorców zwrócił się do sądu o odzyskanie od gminy według niego bezprawnie pobranych pieniędzy za zajęcie pasa drogowego. Sąd jednak takie roszczenie oddalił i uznał, że pobranie za to pieniędzy było zgodne z prawem. Stąd też nowa szansa, aby jednak otrzymać takie pieniądze od właścicieli tej działki – mówi Krzysztof Sadowski, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Głogowa.

Jednak okazuje się, że wraz z przeniesieniem płotu pojawił się kolejny problem. – Ostatnio przed Ratuszem zatrzymał mnie mieszkaniec Starego Miasta, który zapytał mnie, co z tą dziurą. Mieszkaniec twierdził, że po przeniesieniu płotu miejsce to stało się tylko bardziej niebezpieczne, a jego wnuk wpadł nawet do tego wykopu. Twierdzi, że jak płot stał na wcześniejszym miejscu to, chociaż było bezpieczniej. Próbowałem tłumaczyć coś, że płot dopiero teraz stoi w dobrym miejscu a co do działki są skomplikowane sprawy prawne i nic na to poradzić nie można. Gość machnął ręką i poszedł – pisze na swojej stronie internetowej Roman Bochanysz, radny rady miejskiej w Głogowie. – W planie zagospodarowania przestrzennego w miejscu tej działki jest zabudowa wielorodzinna z funkcjami usługowymi. W momencie, kiedy my wybudowalibyśmy tam chodnik, a przyszłości – oby – pojawi się tam budynek, to musielibyśmy ten chodnik rozbierać. Zresztą nawet sama budowa chodnika byłaby trudna. Tam zaraz za płotem jest urwisko i ten chodnika nie miałby się, czego trzymać. Wiec z wszelkimi pracami musimy zaczekać na to aż zostanie tam wybudowany budynek albo ta działka wróci do miasta. Jeżeli tak się stanie i działka będzie znowu nasza to planujemy stworzyć tam reprezentacyjny plac – tłumaczy Krzysztof Sadowski.