Wspaniale się bawili, grali dla noworodków. Mimo zimna, wielu pobiegło z serduszkiem. A najodważniejsi weszli do lodowatej wody. Czego się nie robi, by dać serce innym.
Bodaj po raz pierwszy w 27-letniej historii organizowanych w Legnicy Finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zdarzyło się, że aż dwie wystawione na licytacje atrakcje uzyskały zawrotną cenę 5 tysięcy złotych. Właśnie za tyle legniczanie wylicytowali możliwość zamieszczenia własnej publikacji w legnickich mediach oraz wyjątkowe dzieło sztuki – inkografię autorstwa wybitnego legnickiego artysty Jarosława Jaśnikowskiego.
Publikację w mediach wylicytował pan Marek, legnicki lekarz endokrynolog, który chce jednak zamieścić artykuł wcale nie poświęcony medycynie, ale temu, co złego dzieje się w polskiej edukacji. Natomiast inkografię Jarosława Jaśnikowskiego wylicytował za 5 tys. zł pan Krzysztof, tato, który przyszedł na licytacje WOŚP do Akademii Rycerskiej, by wesprzeć szlachetny cel, w którym zagrała w tym roku Orkiestra: czyli zakup nowego sprzętu dla szpitali, które diagnozują i leczą najciężej chore dzieci.
WOŚP i Jurek Owsiak mogą być naprawdę dumni z legniczan – licytowaliśmy wspaniałe kwoty podczas wszystkich aukcji. Organizatorzy dziękują wszystkim ludziom, instytucjom, organizacjom, firmom, które wsparły w Legnicy tegoroczny, 27. Finał WOŚP. A było nas bez liku i dopóki będziemy razem grać w tej jedynej i największej na świecie Orkiestrze, złożonej z dobrych, ludzkich serc, wiara w człowieka będzie trwała.
(Źródło: ego, LCK)/ PORTAL LEGNICA