“Widzę szansę na awans” – Karol Danielak, nowy nabytek Chrobrego Głogów

0
1264

Strata w zespole lidera II ligi zachodniej po odejściu Bartosza Machaja jest duża. Natomiast, klub nie zamierza osłabiać zespołu, a działacze Chrobrego Głogów S.A mocno pracują nad zastąpieniem tej luki. Z zespołem trenują nowi zawodnicy. Potencjalni kandydaci do drużyny budowanej przez trenera Ireneusza Mamrota mają na wykazanie się stosunkowo dużo czasu. Jednak, już teraz w klubie mamy nowe twarze. Pierwszą z nich jest, pochodzący z Jarocina Karol Danielak.

Karol Danielak ma 23 lata. Pochodzi z Jarocina, gdzie rozpoczął swoją przygodę z piłką nożną. Do tej pory, Jarota Jarocin była jego jedynym klubem. Od kilkunastu lat reprezentował żółto-czerwono-niebieskie barwy, a od 5 był ściśle związany z tamtejszą pierwszą drużyną. Jego bilans to, 127 występów na poziomie II ligi i 11 bramek. Jako jeden z nielicznych piłkarzy, którzy odwiedzają Głogów przyznaje, że baza sportowa nie robi na nim największego wrażenia – podobne obiekty sportowe mamy w Jarocinie – komentuje. Zatem co było kluczowym powodem zmiany otoczenia? – Mam ambicje. Pomimo młodego wieku chcę się rozwijać, iść do przodu i stawiać sobie najwyższe cele. Miałem inne oferty, ale także z tej klasy rozgrywkowej. Głogów wybrałem dlatego, że widzę szansę na awans do pierwszej ligi. Rywalizowałem z tym zespołem już kilka razy, także znam jego potencjał – komentuje Danielak.

W Jarocinie, ostatnimi czasy nie wiodło się dobrze. Klub borykał się z dużymi problemami organizacyjnymi, co odbijało się na wyniku Pod względem sportowym w Jarocinie wszystko wyglądało jak należy. Są fajne obiekty, są dobrze przygotowani trenerzy i zespół, który miał potencjał. Nie wiem z jakich przyczyn, ale to wszystko nie przekładało się na wynik sportowy. Był to zespół, który mam nadzieje, jeszcze się odbuduje – przyznaje zawodnik. 

Trwają rozmowy z Damianem Ałdasiem.

Rozmawiamy z innym środkowym pomocnikiem, też z drugiej ligi. Problem polega na tym, że również jest piłkarzem, którym interesują się inni. Jeśli jednak udałoby się, ciśnienie związane z dalszym pozyskiwaniem opadnie. Tak, to Damian Ałdaś. Nie ukrywam, byłby to dobry ruch, ale w grę wchodzą kluby ekstraklasowe. Wszystko zależy od niego – mówi trener Ireneusz Mamrot.