Ukradli koncentrat rudy miedzi o wartości ponad 417 tysięcy złotych

0
1186

Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała akt oskarżenia przeciwko ustawiaczowi i dwóm maszynistom pociągu przewożącego koncentrat rudy miedzi. Zarzuty usłyszał także brat jednego z podejrzanych. Mężczyźni oskarżani są o to, że dwa dni przed wigilią 2012 (22 grudnia 2012 roku) ukradli ponad 53 tony koncentratu o łącznej wartości ponad 417 tysięcy złotych. Mężczyźni ukradli rudę miedzi wysypując ją z jednego z wagonów. Całe zdarzenie miało miejsce w lesie w okolicach Polkowic. W spawie oskarżono także pasera, który tego samego dnia (22 grudnia 2012) przejął i ukrył w wynajmowanym magazynie 21 ton koncentratu o łącznej wartości ponad 167 tysięcy złotych.

Oskarżeni mężczyźni, czyli maszyniści 27 – letni Marek A. i 29 – letni Mateusz G., ustawiacz – 47-letni Wiesław M., a także brat Marka A. – 33-letni Mateusz A. byli pracownikami przedsiębiorstwa zajmującego się transportem na rzecz lubińskiego koncernu miedziowego. – Wiedzieli, w jaki sposób i jakimi trasami odbywa się transport rudy. Wiedzieli także, że 22 grudnia 2012 roku trzej z nich będą razem obsługiwać ten sam skład i uzgodnili dokonanie kradzieży koncentratu z jednego z wagonów. Wybrali miejsce w lesie na wysokości drogi gruntowej, którą bez problemu można było dojechać do torowiska – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Lubinie. Organizacją transportu zajął się Marek A. Mężczyzna znalazł także pasera, który zobowiązał się do przejęcia ukradzionego towaru do wynajmowanego przez siebie magazynu w miejscowości Lipce.

Skład kolejowy obsługiwany przez oskarżonych liczył 12 wagonów i dwie lokomotywy. Skład wyruszył z terenu szybu Rudna Główna o godzinie 9.25. Po czterech minutach jazdy mężczyźni zatrzymali pociąg w umówionym miejscu i odkręcili koła otwierające klapy wysypowe jednego z wagonów, a następnie wysypali cały ładunek. – Postój około trzy minuty. Następnie pociąg ruszył w kierunku stacji Rudna Zdawcza. Kradzież zauważono na stacji Wróblin Głogowski, gdzie dokonano ważenia – dodaje Liliana Łukasiewicz. Natomiast na miejsce kradzieży przyjechały wcześniej wynajęte koparka i wywrotka. Jeden ładunek koncentratu zawieziono do hali magazynowej w Lipcach. Jednak okoliczności załadunku wzbudziły podejrzenie osób świadczących usługi, a Marek A. nie potrafił okazać dokumentów świadczących o legalności tych działań. Dzięki temu udało się odzyskać 32 tony koncentratu o wartości 250 tysięcy złotych. Początkowo mężczyźni nie przyznawali się do winy i utrzymywali, że pociąg został zatrzymany, ponieważ pojawił się sygnał zatrzymania na tarczy manewrowej. Ostatecznie jednak Mariusz A., Marek A. oraz Mateusz G. przyznali się do dokonania kradzieży. Odmówili jednak składania wyjaśnień. Wiesław M. oraz paser nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Za dokonanie kradzieży mienia o znacznej wartości oskarżonym grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Paserowi za pomoc w ukryciu 21 ton rudy grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.