„Nie dawać ryby, ale wędkę”. Filozofia Szlachetnej Paczki

0
1316

Kilka miesięcy przygotowań, kilkadziesiąt odwiedzonych rodzin i kilkaset zaangażowanych ludzi wszystko po to, aby w ciągu dwóch dni dotrzeć do 26 wybranych rodzin z pomocą nie tylko materialną…

Tegoroczny wynik zaskoczył wszystkich

W tym roku wolontariusze Szlachetnej Paczki odwiedzili blisko 60 rodzin z powiatu głogowskiego, z czego do projektu udało się włączyć 26.

Przy projekcie zaangażowany był cały sztab ludzi  – 20 wolontariuszy, którym pomagało 70 wolontariuszy wspomagających z głogowskich szkół, 8 osób, które zaoferowało swoją pomoc w przetransportowaniu paczek do rodzin i 1,5 tysiąca osób zaangażowanych w projekt . Wartość wszystkich paczek to blisko 100 tysięcy złotych.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku zostało obdarowanych 29 rodzin z powiatu głogowskiego. Jak twierdzi lider projektu w powiecie głogowskim Agnieszka Dyk, mniejsza liczba włączonych rodzin wynika z większego doświadczenia wolontariuszy  – „Nasi wolontariusze bardzo starannie dobierają i sprawdzają rodziny. Wiedzą, że prawdziwa bieda jest ukryta i sami muszą dotrzeć do rodzin najbardziej potrzebujących. Wolontariusze nabrali doświadczenia w projekcie, w związku z tym bardzo restrykcyjnie podchodzili do niektórych rodzin.” – tłumaczy.

W tegoroczną akcję zaangażowanych było wiele instytucji. Żywność i produkty chemiczne były zbierane w wielu szkołach przedszkolach i stowarzyszeniach.

„Nie spodziewałam się takiego wyniku. Myślę, że rodziny które dostały paczki przeżywają taką sama radość i zaskoczenie jak my tutaj.” – mówi Agnieszka Dyk

2014-12-22-Szlachetna Paczka@Głogów

Szlachetna Paczka to nie tylko pomoc materialna…

Historia rodziny Ani i Mirka jest przykładem na to, że Szlachetna Paczka może całkowicie odmienić życie. Ania i Mirek mają wyższe wykształcenie. Jednak złe decyzje życiowe doprowadziły to tego, że rodzina zaczęła popadać w długi. Zmuszeni pogarszającą się sytuacją finansową, wyruszyli w Polskę szukać lepszego życia. Niestety „utknęli” w małej miejscowości, gdzie nie ma pracy i perspektyw.

Ania i Mirek mają trzech synów  w wieku 7, 3 lat oraz 12 miesięcy. Kobieta bardzo chciałaby podjąć pracę, ale nie ma z kim zostawić dzieci. Utrzymują się tylko z pensji Mirka. Rodzina chce jak najszybciej opuścić miejsce, w którym teraz żyje i wyjechać do innego miasta. Największym problemem z jakim się zmagają jest trudna sytuacja materialna i mieszkaniowa. Pięcioosobowa rodzina mieszka w byłym hotelu robotniczym. Wynajmują jeden pokój. Kuchnię i łazienkę dzielą z innymi mieszkańcami.

Wolontariuszka Szlachetnej Paczki, po pierwszej wizycie u rodziny była załamana ich sytuacją. Włączyła ich do projektu zdając sobie sprawę, że paczka na święta może okazać się niewystarczającą pomocą. Licząc na cud rozpoczęły się poszukiwania Darczyńcy.

Darczyńcą dla rodziny zostało niepubliczne przedszkole z Głogowa przygotowując pomoc która, jak się okazało, może zmienić losy tej rodziny. Właścicielka przedszkola wraz z dyrektorką zaproponowały bezpłatny pobyt w ich placówce dla dwójki najmłodszych dzieci. Zaoferowały też pomoc w znalezieniu mieszkania.

„To niewiarygodne jak w jednej chwili pojawiła się nadzieja w tej rodzinie” – opowiada wolontariuszka, która opiekuje się rodziną. „Twarz Ani, w momencie kiedy usłyszała tę propozycję, zmieniła się diametralnie. W oczach pojawił się błysk, a na twarzy uśmiech, którego wcześniej nie było. Rodzina jeszcze tego samego wieczoru podjęła decyzję, że się przeprowadzi i zacznie nowe życie”  –opowiada dalej. Ruszyła lawina pomocy. Kolejno zgłaszały się osoby oferujące pomoc i wsparcie.

„Myślałam, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmie. Boję się w to wszystko uwierzyć” – powiedziała Ania.

Rodzina na początku przyszłego roku zamierza się przeprowadzić. Nie wiadomo jeszcze jak zakończy się ta historia. Ale jedno jest pewne –rodzina dostała iskierkę, która spowodowała, że podjęli działania. Rozpoczęli poszukiwania mieszkania i pracy, są dobrej myśli i zaczęli wierzyć w lepszą przyszłość.

2014-12-22-Szlachetna Paczka@Głogów

Filozofia Szlachetnej Paczki

Szlachetna Paczka jest projektem Stowarzyszenia Wiosna. Autorem koncepcji filozoficznej WIOSNY jest główny inspirator Stowarzyszenia i lider Wiosennego środowiska – ks. Jacek Stryczek.

„Organizując akcje pomocowe, często przypomina się, że nie należy dawać ryby, ale wędkę. W praktyce okazuję się, że ofiarowana wędka zostaje sprzedana, by kupić ryby. Bo żeby skutecznie pomóc sobie i innym, trzeba mieć nie tylko narzędzia, ale odpowiedni sposób myślenia” – twierdzi ks. Jacek Stryczek

„WIOSNA zrodziła się z pragnienia życia zgodnego z ideałami. Razem z gronem moich wychowanków z Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny szukaliśmy sposobu na to, jak zamienić ideały w czyn. Był rok 2001 i zadawaliśmy sobie pytanie, kim chcemy być jako grupa zaangażowana społecznie. Wtedy podczas jednego ze spotkań na tablicy pojawiły się trzy najważniejsze dla nas słowa: wspólnota, indywidualność, otwartość. W skrócie „WIO”. Tak powstała WSPÓLNOTA INDYWIDUALNOŚCI OTWARTYCH. „WIO” zmobilizowało nas do działania i w 2001 roku powstała WIOSNA – Stowarzyszenie WIOSNA.” – opowiada ks. Stryczek.

W 2001 roku po raz pierwszy zorganizowana została Szlachetna Paczka. Paczka dotarła wtedy do 30 rodzin tylko z Krakowa. 14 lat później Wolontariusze Szlachetnej Paczki dostarczyli pomoc do 19 580 potrzebujących rodzin w całej Polsce – osób starszych, samotnych, rodzin wielodzietnych, czyli do około 76 746 osób.

Pięć rzeczy, które należy wiedzieć, żeby mądrze pomagać, według ks. Stryczka:
1. Prawdziwa bieda nie rzuca się w oczy. Chcesz pomóc komuś, kto naprawdę tego potrzebuje – rozejrzyj się uważnie, popytaj, zwróć się do odpowiedniej organizacji. One wiedzą, jak docierać do ludzi ubogich.
2. Pomoc ma sens tylko wtedy, gdy daje impuls do działania. Nie dawaj ani ryby, ani nawet wędki – daj komuś szansę. Zainteresuj się drugim człowiekiem.
3. Decydujesz się na wolontariat? Zastanów się, czy jesteś gotowy na przejęcie odpowiedzialności za problemy osoby słabszej, bezradnej, często doświadczonej przez los.
4. Bieda cię wzrusza? To pięknie, ale pamiętaj, że pomaganie jest czynnością racjonalną, wymagającą umiejętności logistycznych i myślenia. Sam odruch serca to za mało.
5. W prawdziwym pomaganiu nie chodzi o to, ile dasz od siebie, tylko o to, czy będziesz miał odwagę przekroczyć swój świat i dostrzec to, jak żyją inni. Nawet jeśli ten widok nie da ci spokoju.