20 food trucków przyjedzie do Głogowa. Czekają nas egzotyczne przysmaki z całego świata

0
2639

Tego jeszcze w Głogowie nie było. W dniach 17–18 czerwca plac przed Ratuszem wypełnią jeżdżące restauracje z wyszukanymi potrawami. Do tego muzyka na żywo, prawdziwy rzemieślniczy browar i mnóstwo atrakcji dla dzieci.

Egzotyczne potrawy z jeżdżącej restauracji

Plac przed głogowskim Urzędem Miasta często bywa wykorzystywany do rozmaitych imprez. Zloty motocyklistów, taneczne pokazy, koncerty, spektakle teatralne i wiele, wiele więcej. W nadchodzące Dni Głogowa również będzie tutaj głośno i kolorowo. Nieco później w weekend 17–18 czerwca pod Ratusz zajadą food trucki. Dla naszego miasta będzie to całkowita nowość.

Food truck to pojazd, który z wyglądu przypomina półciężarówkę (a raczej przerośniętego busa). Zaopatrzony jest w różne witryny, okiennice i lady.  No a przede wszystkim, skoro „food”, to musi być dobrze zaopatrzony w jedzenie: — Do Głogowa przyjedzie dwadzieścia food trucków. Będą to pojazdy przystosowane do jednoczesnego jeżdżenia i gotowania. Można powiedzieć, że food truck to po prostu restauracja na kółkach. Będziemy przyrządzać m.in.: hiszpański słodki przysmak churros, frytki belgijskie, azjatyckie pierożki, bałkański burger, sporo meksykańskich i holenderskich potraw, dań kuchni typowo azjatyckiej. Nie zabraknie też hot-dogów, gofrów, czy lodów rzemieślniczych. Wiele tych rzeczy bardzo trudno znaleźć nawet w dużym mieście. Nie mówiąc już o jednej restauracji. Nasze food tracki oferują wszystko na miejscu — mówi Łukasz Piechaczek, współzałożyciel firmy FT Event i jeden z koordynatorów głogowskiego zjazdu food trucków.

Oczywiście głogowski zlot food trucków będzie współorganizowany z władzami miasta. Pojazdy przybędą do Głogowa w sobotę 17 czerwca ok. godz. 12:00. Wyjadą natomiast w niedzielę ok. godz. 22:00. Plac przed Ratuszem ponownie będzie miejscem jednej wielkiej fety zatopionej w muzyce i radosnej zabawie. Organizatorzy zlotu przygotują dla mieszkańców menu. Ceny potraw powinny mieścić się w granicach 10–30 zł. Wszystko będzie podzielone na normalne porcje. Smakosze i degustatorzy światowej egzotyki nie powinni być zawiedzeni.

Zloty food trucków przyciągają tłumy

A znając skłonność głogowian do uczestnictwa w tego typu imprezach frekwencja powinna dopisać: — Nasze zloty cieszą się bardzo  dużym zainteresowaniem. W ciągu całego dnia, czy dwóch odwiedza nas kilka tysięcy ludzi. Nawet 10 tysięcy! Zresztą jesteśmy pierwszą tego typu firmą, która otworzyła się na nieco mniejsze miasta, jak Głogów. Wcześniej zespoły food tracków odwiedzały raczej większe aglomeracje — kontynuuje Łukasz Piechaczek.

Jak się dowiedzieliśmy główną ideą przyświecającą podobnym zlotom jest chęć promowania tzw. street foodu, a także samych food trucków. Bo z jednej strony pojazdy co weekend przemierzają Polskę, z drugiej strony w tygodniu często pełnią rolę stacjonarnych fast foodów. Jednak nie są to już te same fast foody, co kiedyś: — To już nie jest jedzenie z budek, tak jak było kiedyś. Jakość produktów często była wówczas wątpliwa. Teraz wszystko jest świeże, produkty kupujemy dzień wcześniej — kończy Łukasz Piechaczek.