Sylwestrowa noc trudnym czasem dla czworonogów

0
2430

Ci ludzie, którzy mają psy, dobrze wiedzą, że w sytuacjach stresowych mogą się one zachowywać w bardzo różny sposób. Niektóre chowają się w swoich kryjówkach, inne chcą uciekać jak najdalej, a jeszcze inne stają się agresywne. Sylwestrowa noc jest dla czworonogów tym bardziej trudna, iż nagłe wybuchy podświadomie podpowiadają im, że stoją w sytuacji zagrożenia. Są jednak sposoby, aby pomóc im w tym trudnym czasie.

Szczególnie w ostatnią noc w roku należy pamiętać o pupilach – zwierzętach, które mogą negatywnie odczuć skutki używania wyrobów pirotechnicznych. Lekarz weterynarii Magdalena Zielony przedstawia, co należy zrobić, aby pieskom (i nie tylko) ograniczyć przykre wrażenia sylwestrowych fajerwerków:

  • Wiedząc jak zwierzęta reagują w takich sytuacjach, nie można pozwolić ich spłoszyć. Należy zadbać, by nie odczuwały dyskomfortu związanego z tą wyjątkową nocą.
  • Można w domu przygotować jakieś miejsce, gdzie zwierzę lubi się chować i tam zostawić jego ulubione zabawki, aby miało swój azyl do przeczekania huków.
  • Należy też pilnować, aby okna były pozamykane i jak najmniej hałasu docierało do pupila.
  • Powinno się wyprowadzić psa na ostatni spacer trochę wcześniej, niż zwykle, aby mógł w spokoju załatwić swoje potrzeby fizjologiczne.
  • Nie należy krzyczeć ani karać zwierzęcia w sytuacji załatwienia potrzeb fizjologicznych w domu w stresie sylwestrowych fajerwerków. Przestraszone zwierzęta nie panują nad swoimi odruchami i nie robią tego celowo. Negatywna reakcja może wzmocnić lęk lub nawet wywołać agresję.
  • Można zaaplikować leki uspokajające, ale tylko te, które są właściwe dla zwierząt i zostały odpowiednio dobrane przez weterynarza, jednak niektóre z nich trzeba podać już kilka dni przed planowaną sytuacją stresową.
  • W sytuacji, kiedy zwierzę wpadnie w panikę, nie należy na nie krzyczeć czy pokazywać negatywnych emocji. Swoim spokojem trzeba mu pokazać, że wszystko jest w porządku.
  • Racjonalne jest ignorowanie zwierzęcia. Człowiek w swojej empatii chce przytulić pupila i okazać mu czułość, jednak jest to błędem. Pies w takiej sytuacji traktuje nasze zachowanie jako wyznacznik reakcji w stadzie oraz potwierdzenia, że jest to rzeczywista tragedia. Zwierzak myśli, że dobrze, że jest tak przerażony, bo właściciel go głaszcze i jest to tym samym akceptacją jego zachowania. Z perspektywy czworonoga ignorowanie jego objawu daje mu sygnał, że nie dzieje się wcale nic złego a całe stado jest niezagrożone.

Naturalną reakcją obronną zwierzęcia są ucieczki. Jeśli więc zdarzy się, że piesek ucieknie w stresie z domu czy z kojca w czasie wybuchów sylwestrowych, ważnym jest wcześniejsze zabezpieczenie się, aby można było zwierzę znaleźć. Coraz bardziej powszechne jest chipowanie, które daje możliwość odnalezienia właściciela czy zweryfikowanie przynależności psa. Można też po prostu umieścić na obroży lub lizetce dane kontaktowe do właściciela (imię, nazwisko, numer telefonu) oraz imię psa.