Rewolucji nie będzie, kierunek bez zmian

0
669

Rozmowa z Adrianem Wołkowskim, pełniącym funkcję Wójta Gminy Rudna.

Jak minął pierwszy dzień pracy?

– Nie zakładałem, że będzie lekko, bo wiedziałem, że są problemy, będące pokłosiem wygaszenia mandatu wójta. Należało działać natychmiast ponieważ były opóźnienia w regulowaniu zobowiązań finansowych gminy. To wiązało się z załatwieniem szeregu formalności bankowych i złożeniem wielu podpisów. W ciągu jednego dnia uregulowane zostały kwestie przelewów, wypłat dla pracowników oraz innych gminnych płatności.  

Jakie będzie Pan wspominać ten pierwszy dzień na stanowisku szefa rudnowskiego samorządu?

Były oczywiście emocje. Na to stanowisko powołany zostałem przez premiera Matusza Morawieckiego w konkretnym celu. Muszę zapewnić Gminie Ruda prawidłowe funkcjonowanie do czasu przeprowadzenia uzupełniających wyborów. Po pierwszych dwóch tygodniach urzędowania mogę stwierdzić, że wiele wyzwań przede mną, ale jest pole do tego, by szereg kwestii rozwijać i udoskonalać.

Jak został Pan przyjęty przez współpracowników?

Spotkałem się z ciepłym przyjęciem, choć w oczach niektórych widziałem niepewność. Zresztą i w moich jej nie brakowało, bo nie wiedziałem jak zostanę odebrany w tym trudnym dla urzędu i gminy czasie. Okazało się, że zastałem dobrze funkcjonujący urząd, w którym urzędnicy mimo braku sekretarza i wójta doskonale wiedzieli za co odpowiadają i co mają robić.

Czy poza opóźnieniami w przelewach, powstały inne zaległości?

Urząd był w dwutygodniowym zawieszeniu, jednak szybko przekonałem się, że to dobrze funkcjonująca instytucja. Brakowało przez chwilę osoby decyzyjnej, ale dziś wszystkie sprawy załatwiane są już na bieżącą. Mieszkańcy mogą spać spokojnie, potencjał tej gminy jest efektywnie wykorzystywany, a to najważniejsze, bo jest on naprawdę ogromny.

Minęły dwa tygodnie od powołania Pana do pełnienia funkcji wójta Rudnej, jak Pan je ocenia?

Naprawdę dużo się w tym czasie wydarzyło, odbyłem wiele spotkań, które pozwoliły mi przeprowadzić wstępną analizę bieżącej sytuacji Gminy Rudna. Wiele wyzwań przed nami, ale też wiele optymizmu, bo ludzie których miałem okazję poznać w tym czasie są gwarantem tego, że gmina będzie nadal się rozwijać. Jest to samorząd w pełni samodzielny, w dobrej kondycji finansowej, z właściwie wyznaczonym kierunkiem rozwoju, którego zamierzam się trzymać.

Spotkał się Pan m.in. z kadrą kierowniczą gminnych jednostek…

Najbardziej obawiałem się o kwestie oświatowe. Objąłem urząd tuż przed strajkiem nauczycieli. Moje obawy szybko zostały rozwiane, Rudna ma doskonałą kadrę zarządzającą oświatą, jak również dydaktyczną. Nauczyciele, choć solidaryzują się z ogólnopolską akcją protestacyjną, przede wszystkim myślą o uczniach. Bo to przecież nie w dzieci i młodzież ten strajk jest wymierzony.

Jakie są Pana plany na najbliższe tygodnie, jak pokieruje Pan gminą. Wiele osób obawia się rewolucji…

Nie jestem rewolucjonistą. Gmina Rudna ma się dobrze i ten kierunek trzeba utrzymać. Tu rewolucja nie jest potrzebna. Przede mną seria spotkań z mieszkańcami. Chcę odwiedzić wszystkie sołectwa, by usłyszeć od sołtysów i mieszkańców, czego ode mnie oczekują, co wymaga zmian, co poprawy, na jakie inwestycje czekają. Umiem słuchać ludzi i wyciągać wnioski. O potencjale gminy stanowią jej mieszkańcy i po tych pierwszych spotkaniach mogę stwierdzić, że potencjał Gminy Rudna jest ogromny i będą go wykorzystywał. Zapraszam do współpracy wszystkich, ponieważ uważam, że tylko na społecznym dialogu oraz na otwartości na pomysły innych można budować silny i stabilny samorząd. Drzwi urzędu są otwarte dla wszystkich.

Dziękuję za rozmowę.



Rozmowa: portal Rudna.pl