Powiaty głogowski, polkowicki, lubuski i in. zagrożone chorobami zbóż

0
1406

PIORiN ostrzega przed chorobami zbóż. Komunikat dotyczy całego województwa dolnośląskiego, w tym powiatów: lubuskiego, polkowickiego i głogowskiego.

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa informuje o nasileniu objawów chorób zbóż. Komunikaty dotyczą całego województwa dolnośląskiego i tylko niektórych powiatów ościennych województw. Na zbożach pojawił się mączniak prawdziwy. Pszenica zmaga się z rdzą brunatną. Jęczmień dotknęła pasiastość siatkowa. Dodatkowo w powiatach: głogowskim, lubuskim, polkowickim, jaworskim i złotoryjskim występuje septorioza paskowana.

Mączniak prawdziwy to choroba wywołana grzybami. W wyniku obumierania roślin powoduje straty w zbożach na poziomie 5–20 procent. Dodatkowo pierwsze objawy trudno jest zauważyć. Widoczna jest dopiero w pełni rozwinięta grzybnia. Zarażona roślina wygląda tak, jakby była obsypana cukrem pudrem lub mąką.

Rdza brunatna z kolei sprawia, że liście żółkną, zasychają i zamierają. Szkodliwość rdzy sięga 5–8 procent, jednak w cieplejszych regionach Polski (takich właśnie jak województwo dolnośląskie, gdzie lato jest najgorętsze, a zimy najcieplejsze) straty mogą osiągać nawet 30-50 procent.

Okrągłe lub wydłużone plamy na liściach to pierwsze objawy septeriozy paskowanej liści pszenicy. Choroba prowadzi do ogólnego zamierania roślin. W wyniku septeriozy straty plonu mogą sięgać 5–25 procent.

Jęczmień natomiast w wyniku pasiastości siatkowej schnie i ogólnie obumiera, co wywołuje straty plonów nawet do 40 procent.

Obecne zmiany chorobowe na szczęście nie są zbyt intensywne. Jednak wiadomo nie od dziś, że nieleczona choroba potrafi zmienić się w prawdziwie zabójcze zjawisko. Poza tym PIORiN nie wydawałby ostrzeżeń bez powodu. Rynek oferuje wiele rozmaitych substancji ochronnych dla zbóż. Ważny jest także stan roślin, poziom ich odżywienia, cechy odmianowe. Bardzo istotne są także warunki pogodowe (w roku 2012 w województwie pomorskim mróz zabił aż 22 procent pszenicy ozimej). Wyżej wymienione choroby lubią na przykład częste opady deszczu i wysoką wilgotność powietrza. Trudniej im się jednak rozwijać gdy wieje wiatr.