Piłka ręczna: Azoty Puławy z propozycją reformy PGNiG Superligi Mężczyzn

0
1309

Przed rozpoczęciem minionego sezonu PGNiG Superliga Mężczyzn przeszła reformę i profesjonalizację rozgrywek. Zabiegi te miały wznieść najwyższą klasę rozgrywkową piłki ręcznej na jeszcze wyższy poziom i sprawić, że stanie się ona atrakcyjniejsza dla kibiców. Kilka dni temu brązowi medaliści poprzedniego sezonu, KS Azoty Puławy, wydały jednak oświadczenie, w którym proponują kolejne zmiany i powrót do typowo ligowego systemu.

Przed sezonem 2016/2017 najwyższa klasa rozgrywkowa w Polsce została przekształcona w ligę zawodową, a organizatorem ligi została Superliga sp. z.o.o., która przejęła prowadzenie PGNiG Superligi od Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Przez pierwsze trzy sezony liga ma mieć charakter zamknięty, co oznacza, że nie będzie spadków do niższych klas rozgrywkowych. W grę wchodzi jedynie wykluczenie drużyny, która nie spełni wymogów licencyjnych bądź poszerzenie ligi do szesnastu drużyn.

Nowości wprowadzono też w systemie rozgrywek. Liga została podzielona na dwie grupy (granatowa i pomarańczowa), a także zlikwidowano remisy. Mecze musiały zostać rozstrzygnięte, a w razie konieczności rywalizujące drużyny przystępowały do zmagań w dogrywce (2×5 minut). Za wygraną każdy zespół otrzymywał dwa punkty, natomiast w przypadku wygranej z ekipą ze swojej grupy – trzy.

Awans do fazy play-off wywalczyły po trzy zespoły z obu grup. Drużyny z miejsc cztery i pięć stworzyły natomiast dwie pary barażowe, których zwycięzcy pozostawali w walce o mistrzostwo Polski. W takich barażach rywalizowali w minionym sezonie szczypiorniści SPR Chrobrego Głogów, którzy wyeliminowali Pogoń Szczecin, a następnie zyskali prawo gry z Orlen Wisłą Płock. Ostatecznie głogowianie zakończyli pierwszy sezon po reformacji na siódmej lokacie.

Brązowi medaliści chcą zmian

Zdaniem klubu KS Azoty Puławy, który na swoim facebookowym profilu wydał specjalny komunikat, rozsądnym wyjściem będzie przejście do systemu ligowego, w którym drużyny będą rywalizować ze sobą dwukrotnie (mecz i rewanż), a następnie tabela zostanie podzielona na „czwórki”. Każda z takich czterozespołowych grup ma walczyć o inne cele – najlepsi mieliby zagrać o mistrzostwo kraju, natomiast pozostali o Puchar Superligi, Puchar NC Plus, Puchar Pocieszenia i Puchar Nadziei. W zależności od miejsca w “pucharowych” zmaganiach, klubom przyznawane mają być wynagrodzenia.

Zmianie miałaby ulec również punktacja – za zwycięstwo przyznawane byłyby trzy punkty, za wygraną po dogrywce lub rzutach karnych dwa, a za porażkę w dogrywce/rzutach karnych – jeden.

„System rozgrywek PGNiG Superligi powinien być prosty, klarowny dla wszystkich i zrozumiały nawet dla największego laika. Jeśli chcemy zachęcić ludzi do polubienia piłki ręcznej to nie możemy im fundować skomplikowanego systemu rozgrywek, którego zawiłości bardziej zniechęcą i odepchną. W związku z tym Klub Sportowy “Azoty-Puławy” proponuje powrót do rozgrywek typowo ligowych, czyli stworzenie jednej, 16- czy 14-zespołowej ligi, w której mecze odbywałyby się systemem “każdy z każdy” – mecz i rewanż. Dzięki temu zespoły rozegrałyby w sezonie ligowym 30 lub 28 meczów, co zajęłoby około siedmiu miesięcy. Taki system pozwoli na podział sezonu na typową rundę jesienną (od września do połowy grudnia) i wiosenną (od lutego do końca maja), pozwalający na łatwe dopasowanie rozgrywek do kalendarza EHF i IHF, czyli dni zarezerwowanych na mecze reprezentacji. System ligowy wydaje się najbardziej sprawiedliwy” – proponuje trzeci zespół poprzedniego sezonu.

„Jednocześnie, aby rozgrywki były atrakcyjne dla widza i trzymały do końca w napięciu należy kalendarz skonstruować tak, aby zespoły najbardziej zbliżone do siebie poziomem (ustalenie wg poprzedniego sezonu) zagrały ze sobą w ostatnich kolejkach. I tak Vive Kielce (Mistrz Polski) zagrałby z Orlen Wisłą Płock (wicemistrzem) w ostatniej kolejce (jesienią na parkiecie w Płocku, zaś wiosną w Kielcach). Podobnie ustawione byłyby pary zespołów 3 i 4, 5 i 6, 7 i 8 itd. Dodatkowo w przedostatniej serii gier Vive (1 miejsce) zmierzyłoby się z Azotami (3 miejsce), a Orlen (2 miejsce) z Kwidzynem (4 miejsce), a tydzień wcześniej doszłoby do pojedynków Vive z Kwidzynem oraz Orlenu z Azotami. Podobnie byłoby w przypadku zespołów z miejsc 5-8, 9-12 i 13-14 lub 13-16” – czytamy w komunikacie.

Wzorem najlepszych, w tym Bundesligi

Innym ważnym elementem byłaby zmiana systemu punktowego. Za zwycięstwo drużyna otrzymywałaby trzy punkty. – „Zachowując bardzo udane naszym zdaniem wyeliminowanie meczów kończonych remisami proponujemy jednocześnie wprowadzenie zmian w punktacji. I tak zespół wygrywający swój mecz w normalnym czasie (po 60 minutach) otrzymywałby 3 punkty, zaś przegrany – 0 punktów. Z kolei w przypadku remisu każdy zespół otrzymywałby 1 punkt, który powiększany byłby o kolejny w przypadku wygranej po dogrywce. Dzięki temu zwycięzca dogrywki dopisywałby do swego konta 2 oczka, zaś przegrany – 1. Dzięki temu drużyny walczyłyby o zwycięstwo do ostatniej sekundy regulaminowego czasu gry, a jednocześnie potencjalnie silniejsze kluby nie mogłyby sobie pozwolić na remisowanie meczów, bo wiązałoby się to ze stratą co najmniej 1 punktu” – informuje klubowy profilu na Facebooku.

„Proponowany przez nas system rozgrywek obowiązuje we wszystkich ligach europejskich, w tym będących wzorem dla nas Bundeslidze, lidze hiszpańskiej czy też w Skandynawii. Z kolei punktacja 3-0 (w przypadku dogrywki 2-1) z powodzeniem funkcjonuje w kilku dyscyplinach sportowych (m.in. w hokeju i siatkówce) i jako sprawdzona, jasna i sprawiedliwa nie jest zmieniana od lat.”

Cały komunikat: