Pijani wieźli dziecko bez fotelika i pasów bezpieczeństwa

0
2060

Zgubna brawura i bezmyślność nie znają granic. Ogólnopolskie i lokalne programy i akcje policyjne są dla wielu kierowców najwyraźniej zbyt wymagające. Ostatnie dni dowodzą tego w stu procentach.

W ostatnim tygodniu sporo się działo na lokalnych drogach. W sobotę 25 marca w Wilkowie kierowca przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 56 km/h. Dwa dni wcześniej, również w Wilkowie inny kierowca przekroczył prędkość w terenie zabudowanym aż o 102 km/h. Rekord dotyczy jednak Głogowa. 24 marca, czyli w dzień trwania akcji „Zwolnij – dojedź do celu” pirat drogowy przekroczył dozwoloną prędkość aż o 107 km/h!
Kierowcy zostali odpowiednio ukarani. Zabrano im prawa jazdy na okres 3 miesięcy, wręczono mandaty w wysokości 500 zł, a wszystko ozdobiono 10 punktami karnymi.

Na przekroczeniu prędkości jednak się nie kończy. W sobotę wieczorem, około godziny 21:00 wydarzył się incydent, w którym życie co najmniej 4 osób wisiało na włosku. W jednej z podgłogowskich miejscowości doszło do zderzenia dwóch samochodów. Opel vectra jadąc ulicą zjechał nagle na pobocze i uderzył w zaparkowanego opla tigrę. Ponieważ do zdarzenia doszło właściwie pod domem poszkodowanego, ten ujął kierowcę vectry i wezwał policję.

Okazało się, że kierowca był pijany (prawie 3 promile alkoholu). Jego partnerka również była na podwójnym gazie (ponad 2 promile alkoholu). Nie przeszkodziło jej to jednak wsiąść za kierownicę i uciec z miejsca zdarzenia. Nie przeszkodził jej również fakt, że nie posiada prawa jazdy. Nie przeszkodziło jej nawet to, że w samochodzie przebywa jej 5-letni syn. Bez fotelika i pasów bezpieczeństwa.

To prawdziwe szczęście, że nikomu nie stało się nic poważnego. Po uderzeniu w opla tigrę i dalszych perturbacjach z matką chłopiec nabawił się siniaków i drobnych potłuczeń. Po błyskawicznej interwencji policji kobietę ujęto. Dziecko przewieziono do szpitala. Tam poddano go obserwacji.

Matka dziecka i jej konkubent po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Przedstawiono im zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym. Grozi im kara pozbawienia wolności do 2 lat. To jednak nie koniec sprawy. Matce dziecka grozi zarzut narażenia go na utratę życia lub niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawując nad chłopcem opiekę dopuściła do sytuacji, przewożenia go w samochodzie przez nietrzeźwego kierowcę, dziecko uczestniczyło w kolizji. Sama matka kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwym i bez uprawnień. Grozi jej kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.