Krzysztof Ziemniak ratuje remis w ostatnich minutach. Chrobry Głogów znów bez zwycięstwa.

0
1449

Bramka Krzysztofa Ziemniaka w doliczonym czasie gry, pozwoliła wywieźć z Kalisza punkt. Punkt, na terenie zamykającej stawkę Calisi, raczej smuci niż cieszy, ale z przebiegu wydarzeń na boisku z pewnością możemy stwierdzić, że jest to cenna zdobycz. Niestety,  biorąc pod uwagę cztery ostatnie spotkania (2 porażki, 2 remisy), z przykrością musimy stwierdzić, iż w „maszynie” systematycznie zdobywającej punkty w II lidze, coś się zacięło.

Remis. Tylko punkt?

Przed spotkaniem w Kaliszu kibice Chrobrego Głogów wizję remisu przyjmowali jako porażkę. Liczyło się tylko zwycięstwo. Jednak sytuacja na boisku ułożyła się tak, że jeden punkt traktujemy z szacunkiem – Ten remis nie zadowoli nikogo. My przyjechaliśmy po zwycięstwo, a Calisia w związku ze stratą gola w doliczonym czasie gry, też mogła na nie liczyć. Nie chcę powiedzieć, że bramką w doliczonym czasie gry zdobyliśmy punkt, żeby to źle nie zabrzmiało, bo przyjechaliśmy po trzy. Z przebiegu gry to my byliśmy bliżej zwycięstwa, ale to już nie ma znaczeni a – Ireneusz Mamrot – Biorąc pod uwagę okoliczności i bramkę w doliczonym czasie gry, remis przyjęliśmy z ulgą. Ulga ulgą, ale prawda jest jednak taka, że do Kalisza jechaliśmy po zwycięstwo. Tempo gry dyktowaliśmy przez całe spotkanie, choć może mniej w pierwszej połowie. Powinniśmy wygrać ten mecz – Krzysztof Ziemniak – Patrząc na tabelę, remis z wiceliderem cieszy, ale z przebiegu meczu i tego, jak blisko byliśmy zwycięstwa, czujemy niedosyt i złość. Mam tylko nadzieję, że ta złość spowoduje brak takiego reagowania po strzeleniu w kolejnych spotkaniach – Mirosław Dymek.

Kryzys?

Cztery spotkania – dwa punkty. Tracimy pozycję lidera i obecnie plasujemy się na 3 pozycji w lidze. Co się stało, że „maszyna” do zdobywania punktów w pierwszych 10 spotkaniach przestała je zdobywać? – Nic się nie dzieje. To my dyktujemy warunki gry, jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. W ostatnich trzech meczach, w których traciliśmy punkty, sprawialiśmy lepsze wrażenie od rywali. Oczywiście szkoda, że za tym nie poszedł wynik, jak w pierwszych dziesięciu kolejkach, ale myślę, że to chwilowa zadyszka. Podkreślam, chwilowa. Po wynikach z początku sezonu widać, że zespoły grają z nami inaczej. Jest ciężej, ale sami musimy podnosić sobie poprzeczkę – mówi Krzysztof Ziemniak.

Gra się nie zmieniła. Wciąż dominujemy. Brakuje trochę szczęścia. Oby był to tylko chwilowy problem. Już za tydzień na własnym stadionie Chrobry Głogów podejmować będzie Ruch Zdzieszowice. Czy tym razem zdobędziemy komplet punktów i powrócimy do rywalizacji o przodek II ligi?

Kliknij aby zobaczyć skrót spotkania w Kaliszu!

 CALISIA KALISZ – CHROBRY GŁOGÓW (0-0)

1:0 Kuciński (69), 1:1 Ziemniak (90)

CHROBRY: Rzepecki – Hałambiec, Samiec, Ilków-Gołąb (od 35. min. Ziemniak), Niewieściuk (od 76. min. Kuczer), Gancarczyk, Ulatowski, Sędziak, Janeczko (od 81. min. Ciechański), Szczepaniak, Tabaczyński (od 73. min. Bednarski).

CALISIA: Ludwikowski – Józefiak, Gawlik, Paczkowski (od 30. min. Zając), Wieczorek, Kotwica, Cieślak, Kuciński (od 84. min. Bujalski), Sobczak (od 63. min. Ciesielski), Wandzel, Kimura (od 63. min. Stoychev).

 

Źródło fotografii i wypowiedzi: Chrobry Głogów S.A