Trwa niemoc Chrobrego Głogów. Po meczu rozmowa z kibicami

0
909

Wygrana w dzisiejszym meczu pozwoliłaby złapać oddech i nieco poprawić swoją sytuację w tabeli Fortuna I Ligi przed zimową przerwą. Niestety, piłkarze Chrobrego Głogów kontynuują fatalną serię. Dziś przegrali przed własną publicznością z Wigrami Suwałki (0:2).

Podopieczni Grzegorza Nicińskiego po raz ostatni do bramki rywala na ligowym boisku trafili… 21 października! Wówczas Oskar Repka wpisał się na listę strzelców w meczu z Wartą Poznań, ale mimo to punkty zostały w Wielkopolsce. Chrobry Głogów w dzisiejszym meczu szukał więc nie tylko punktów, ale też gola. Niestety, sztuka ta nie powiodła się.

Mecz z Wigrami Suwałki był o tyle ważny, że rywal zajmował miejsce w strefie spadkowej i był jednym z bliskich sąsiadów pomarańczowo-czarnych. Wygrana w dzisiejszym spotkaniu zapewniłaby Chrobremu nieco spokoju i odrobinę mniej stresu w przerwie zimowej.

Na pierwsze trafienie kibice zgromadzeni na stadionie przy Wita Stwosza 3 czekali aż do 75. minuty gry. To właśnie wtedy prowadzenie swojej drużynie dał Robert Bartczak. Siedem minut później Chrobry mógł przegrywać 0:2, ale przed utratą bramki uchronił go przytomnie interweniujący obrońca. Suwalczanie dopięli jednak swego – w samej końcówce trafił zmiennik, Bartosz Bida. Trzy punkty powędrowały na polski biegun zimna.

Odpowiadam za porażkę i nie jest mi wesoło. Wierzę jednak w tych chłopaków. Nie jesteśmy drużyną na awans, ale też nie jesteśmy taką, która powinna pałętać się gdzieś na dole. Przegrywamy kolejny mecz. To jest niepokojące, ale nie mogę zarzucić drużynie, że nie chciała. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. To boli. Runda się kończy i trzeba zrobić wszystko, aby w marcu być w jak najlepszej dyspozycji. Zrobimy głębokie podsumowanie i zobaczymy, co dalej – ocenił trener G. Niciński.

Po końcowym gwizdku doszło też do rozmowy kibiców w zawodnikami. Ci pierwsi wyrazili swoje niezadowolenie z boiskowej postawy swoich ulubieńców, natomiast drużyna przyjęła krytykę i zapewniła, że poczyni kroki w kierunku poprawy gry. Najbliższa i ostatnia tegoroczna okazja już w najbliższą środę, jednak zadanie nie będzie łatwe. Rywalem będzie Legia Warszawa.

CHROBRY GŁOGÓW – WIGRY SUWAŁKI 0:2 (0:0)

0:1 Bartczak 75

0:2 Bida 90

CHROBRY: Abramowicz – Stolc, Repka, Wajsak, Ratajczak, Drewniak, Pawlik, Nowicki (46. Machaj), Borecki (46. Sędziak), Napolov, Kaczmarek (7.1 Kowalczyk).

WIGRY: Zoch – Karbowy (78. Polkowski), Sabiłło (90. Mroczek), Olszewski (60. Bida), Najemski, Bartczak, Adamec, Piekarski, Karankiewicz, Kwaśniewski, Pawłowski.

ŻÓŁTE KARTKI: Borecki, Repka – Karbowy, Bartczak, Sabiłło.

CZERWONE KARTKI:

SĘDZIA: Sylwester Rasmus (Toruń).

Zdjęcie: Chrobry Głogów S.A.