Kolejny mecz bez porażki. Chrobry Głogów – GKS Tychy 2:2

0
1195

Remisem 2:2 zakończyło się sobotnie spotkanie przy Wita Stwosza, w którym Chrobry Głogów podejmował GKS Tychy. Przyjezdni dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale podopieczni Ireneusza Mamrota za każdym razem doprowadzali do wyrównania. Remis w meczu z tyszanami sprawił, że pomarańczowo-czarni są niepokonani od czterech kolejek.

Strzelanie w sobotnim meczu rozpoczął GKS Tychy. W 25. minucie meczu na listę strzelców wpisał się Jakub Świerczok i głogowianie musieli odrabiać straty. Do remisu udało się doprowadzić w samej końcówce pierwszej połowy. Wówczas do bramki tyszan trafił Karol Danielak, dla którego było to pierwsze trafienie po powrocie do Chrobrego Głogów.

Pięć minut po zmianie stron znów prowadzili goście. Tym razem autorem trafienia był Wojciech Szumilas. Podopieczni Ireneusza Mamrota nie zamierzali się jednak poddawać. W 69. minucie w doskonałej okazji znalazł się Paweł Wojciechowski. Napastnik głogowskiej drużyny miał przed sobą pustą bramkę i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. W samej końcówce spotkania czerwoną kartką ukarany został gracz przyjezdnych, Daniel Tanżyna. Nie miało to jednak wpływu na rezultat i mecz zakończył się podziałem punktów.

„Mamy duży niedosyt. Remis po pierwszej połowie był sprawiedliwy, chociaż my mogliśmy otworzyć wynik spotkania, bo bardzo dobrą sytuację miał Karol Hodowany na początku. Gdzieś mu ta piłka została, źle ja uderzył. W drugiej – z całym szacunkiem – nawet, jeśli w pierwszych minutach GKS posiadał dominację, to nie przekładała się ona na sytuacje. Bramka padła po uderzeniu z dużej odległości. Umówmy się, to nie był strzał stadiony świata. Stworzyliśmy kilka okazji, więc jest żal. To nasz piąty z kolei bardzo dobry mecz i towarzyszy nam spory niedosyt punktowy. Nie przegrywamy meczów, ale za dużo jest remisów. U siebie z Miedzią, dziś… Czasami są takie remisy, że się je szanuje, ale w naszym przypadku jest inaczej. Mimo tego duży szacunek dla drużyny, bo dwa razy goniła wynik i dwa razy doprowadziła do wyrównania. To też bardzo ważne. Nasza dobra dyspozycja wiecznie nie będzie taką, bo każdy ma słabszy moment pod względem fizycznym. Wtedy też trzeba będzie punktować, już innymi aspektami. Na teraz brakuje nam spokoju w polu karnym. Tu mogłaby być lepsza decyzyjność” – ocenił mecz trener Ireneusz Mamrot.

Po ośmiu spotkaniach głogowianie mają na swoim koncie 9 punktów i zajmują jedenaste miejsce w tabeli. Kolejnym rywalem pomarańczowo-czarnych będzie Pogoń Siedlce. Wyjazdowe spotkanie zaplanowano na niedzielę 18 września.

CHROBRY GŁOGÓW – GKS TYCHY 2:2 (1:1)

0:1 Świerczok 25
1:1 Danielak 45
1:2 Szumilas 50
2:2 Wojciechowski 69

Chrobry Głogów: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalski, Kwiecień, Hodowany, Danielak (83. Kościelniak), Gąsior (55. Machaj M.), Kona, Szczepaniak, Bonecki, Wojciechowski (73. Kowalczyk).

GKS Tychy: Florek – Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka, Grzybek, Szumilas (68. Hirskyi), Bukowiec, Grzeszczyk, Kowalski, Świerczok (74. Mączyński).

ŻÓŁTE KARTKI: Gąsior, Danielak, Bonecki, Kościelniak – Gancarczyk, Tanżyna.
CZERWONE KARTKI: Tanżyna (GKS – za drugą żółtą kartkę).
SĘDZIA: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).