Festyn rodzinny w Głogowie. Sobota, 13 maja, osiedle Żarków

0
1320

Założyła komitet społeczny „Pogoda na Pomoc” i zorganizowała piknik rodzinny. Wszystko po to, aby wspomóc jedną z głogowskich rodzin. Ania Wernik udowadnia, że można i warto pomagać.

Już w najbliższą sobotę 13 maja w Głogowie odbędzie się festyn rodzinny. Gdzie? W Miejskim Centrum Wspierania Rodziny przy ul. Folwarcznej 7 w Głogowie (osiedle Żarków). Wszystko w ramach Międzynarodowego Dnia Rodziny. Wydarzenie będzie powiązane również z akcją charytatywną. Program imprezy przewiduje m.in.: maraton zumby i fitnessu, pokaz pierwszej pomocy, liczne konkursy, zabawy kolorami. Będzie tombola, grill i bazarek z ciastami. Pojawią się też motocykliści.

Inspiratorką imprezy jest głogowianka Ania Wernik. Opowiedziała nam o tym, jak to wszystko się zaczęło.

Witaj, Ania. Jak samopoczucie przed sobotnią imprezą?

Cóż, nie da się ukryć, jestem lekko stremowana. Ale myślę, że wszystko będzie dobrze.

Czy festyn rodzinny jest już gotowy? Wszystko dopięte na ostatni guzik?

Można powiedzieć, że tak. Zostało jeszcze parę rzeczy do zrobienia, ale to są naprawdę drobnostki. Kilka balonów do nadmuchania, upieczenie ciast, czy oklejenie puszek do zbierania datków.

No właśnie. Wiem że impreza zaplanowana na 13 maja połączona jest z akcją charytatywną. Chodzi o wsparcie finansowe dla Janiny Pogoda oraz jej rodziny. Skąd pomysł na tak szeroko zakrojoną imprezę?

Od lat znam Janeczkę i jej rodzinę [Janina Pogoda wraz z mężem wychowują trójkę dzieci, to właśnie dla nich organizowana jest akcja charytatywna. I to od nazwiska pani Janiny wywodzi się nazwa akcji „Pogoda dla Rodziny – przyp. red.]. Nigdy jednak nie zagłębiałam się w sytuacje w jakiej się znajdują. Żyłam swoim życiem. Tak naprawdę oczy otworzyły mi się w momencie, gdy sama zostałam mamą. Zaczęłam uzmysławiać sobie z czym boryka się Janka. Ma troje dzieci, z czego dwoje jest ciężko chorych, a ona sama zmaga się z wyniszczającą chorobą. Chyba każdy w miarę własnych możliwości chciałby pomoc. Wykorzystałam więc fakt, że jeszcze nie pracuję, a jedyne co mnie pochłania to córka. Postanowiłam zorganizować zbiórkę pieniędzy na leczenie i rehabilitację rodziny. Założyłam komitet społeczny, zarejestrowałam go, uzyskałam zgodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. I udało się.

Janina Pogoda. Rozumiem, że nazwa akcji nie jest przypadkowa?

Pomysł pojawił się właściwie automatycznie. Rodzina nosi nazwisko Pogoda. Pobawiliśmy się więc słowami. Poza tym 15 maja obchodzimy Międzynarodowy dzień Rodziny. Zatem połączyliśmy obchody dnia rodziny wraz z akcją charytatywną. I tak powstała akcja “Pogoda dla Rodziny”.

Najwyraźniej wszystko poszło po Twojej myśli. Czy to Twoja pierwsza tego typu inicjatywa?

Tak, jest to moja pierwsza taka akcja. Nigdy wcześniej nic podobnego nie organizowałam, nie zajmowałam się tego typu działalnością społeczną. Więc jak na pierwszy raz wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle. Mam tylko nadzieję, że w sobotę frekwencja dopisze. To piknik rodzinny, więc zapraszamy całe rodziny.

Tylko rodziny?

Absolutnie nie. Piknik wprawdzie odbędzie się w czasie Dnia Rodziny, ale zapraszamy wszystkich. Grupki znajomych, pojedyncze, osoby, spacerowiczów. Im więcej nas będzie, tym więcej będzie się działo.

Impreza jest zakrojona na szeroką skalę. Pomagał Wam ktoś?

Oczywiście. Bez pomocy niewiele byśmy zdziałali. Współorganizatorem jest Miejskie Centrum Wspierania Rodziny oraz Stowarzyszenie Otwarte Drzwi, Zwłaszcza Marta Kaszuba. Tak naprawdę to ona nas instruowała jak powinniśmy działać i gdzie się zgłosić, aby w ogóle zaistnieć jako komitet. Zdarzało się że odbierałam, i nadal odbieram, telefony od zupełnie obcych ludzi, którzy sami zgłaszają chęć udziału w akcji. Otrzymaliśmy w ten sposób gadżety na tombole. Wiele kobiet zaoferowało też, że na sobotę upieką pyszne ciasta – na pikniku będzie bazarek ze smakołykami.

Poza tym wszystko odbywa się pod patronatem Prezydenta Głogowa, Rafaela Rokaszewicza. Zaangażowali się również Fitnessmania Studio, Anima Danza, Motocyklowy Głogów, Jednostka Ratownictwa Specjalistycznego Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza, szkoła językowa Lingua Expert. Patronatem medialnym objęli nas TV Master, Radio Elka, Głos Głogowa, portal miedziowe.pl i tutaj.glogow.pl Wsparły nas również: hurtownia napojów Mazur, sklep Eko, Top Poligrafia, Gmina Głogów, a także KGHM Polska Miedź.

Bez całej tej pomocy i wsparcia dobrych ludzi nic nie udałoby się zorganizować.

Wiem, że rodzina, dla której zorganizowałaś akcje charytatywną zmaga się z wieloma problemami. Powiesz nam coś o tym?

To bardzo ciężki temat. Kuba od urodzenia zmaga się z czterokończynowym porażeniem mózgowym. Urodził się trzy miesiące za wcześnie, ważył zaledwie 800 gram. Pierwsze miesiące swojego życia spędził w inkubatorze. Według lekarzy w ogóle miał nie chodzić i nie mówić. Ale jego wola walki i poświęcenie rodziców były przeogromne. Dzisiaj Kuba jest uśmiechniętym 9-letnim chłopcem. Ceną za to były jednak ból, cierpienie i codzienna rehabilitacja. Ta walka wciąż trwa.

Po urodzeniu Kuby zachorowała też Janina Pogoda – jego mama. Uaktywnił się u niej toczeń układowy z zajęciem ośrodkowego układu nerwowego oraz reumatoidalne zapalenie stawów. Janina jest po dwóch wylewach z niedowładem lewej strony. Toczeń zajął jej serce. W zeszłym roku przeszła operację wszczepienia rozrusznika. Do tego poddawana jest chemioterapii, bo organizm odrzuca leki. Codziennie bierze silne dawki sterydów, aby mogła w ogóle wstać z łóżka.

Na domiar złego w tamtym roku rozchorował się najstarszy syn, 16-letni Karol. Na chwilę obecną wiadomo, że choruje na to samo, co matka i zespół Raynauda, co może prowadzić do amputacji palców. Diagnozowany jest też w kierunku stwardnienia rozsianego. Choroby bardzo szybko postępują, stan chłopaka wciąż się pogarsza. Jak widzisz, sytuacja jest dramatyczna.

A jak rodzina podchodzi do tej akcji?

Są bardzo wzruszeni. Ale też z nadzieją patrzą w przyszłość. Zresztą wszyscy mamy nadzieję, że uda się zebrać odpowiednią kwotę na zakup chociażby sprzętu ortopedycznego dla Kuby. Aby mógł w miarę normalnie chodzić. Już teraz rodzina ponosi bardzo duże koszty. Comiesięczne wydatki na leki, wizyty u specjalistów, czy wyjazdy do klinik, to wydatek rzędu 2–2,5 tys zł. A przecież pracuje tylko ojciec.

W takim razie gratuluję sprawnej organizacji i życzę powodzenia przy akcji charytatywnej

Dzięki, zapraszamy wszystkich chętnych. Sobota, Miejskie Centrum Wspierania Rodziny, od godziny 13:00.