Chrobry Głogów przegrał w Bytowie. Nerwowa końcówka sezonu

0
1288

Bez punktów wrócili z Bytowa piłkarze Chrobrego Głogów, którzy w środę rozgrywali wyjazdowy mecz 31. kolejki pierwszej ligi. Pomarańczowo-czarni nie zdołali poprawić swojego bilansu, co sprawia, że czeka ich nerwowa końcówka sezonu. Do końca pozostały jeszcze trzy kolejki, a w każdej z nich rywalem głogowian będzie zespół mający jeszcze szanse na awans do Lotto Ekstraklasy.

Do Bytowa piłkarze Chrobrego Głogów jechali po przegranych meczach z MKS-em Kluczbork (2:3) i Olimpią Grudziądz (1:3). Głogowianie potrzebowali zwycięstwa, ponieważ w dalszym ciągu nie mogą być spokojni na finiszu rozgrywek. Pomarańczowo-czarni mają niewielką przewagę nad strefą barażową. Piętnasta na chwilę obecną Wisła Puławy traci do podopiecznych Ireneusza Mamrota pięć punktów.

Ostatnia wizyta głogowian na stadionie Bytovii zakończyła się pewnym zwycięstwem. Tym razem tak łatwo już nie było. Walcząca o utrzymanie drużyna gospodarzy tuż przed przerwą wywalczyła rzut karny, a strzał na bramkę zamienił Janusz Surdykowski. Pomarańczowo-czarni odpowiedzieli zaraz po wznowieniu trafieniem Sebastiana Boneckiego, ale ostatnie słowo należało do miejscowych. W 67. minucie na listę strzelców wpisał się Lukas Bielak i komplet punktów pozostał w Bytowie.

Na pomeczowej konferencji trener Ireneusz Mamrot nie krył swojego niezadowolenia z pracy sędziego tego spotkania. – „Żeby była jasna sytuacja – ja nie mam pretensji o rzut karny, bo ręka była ewidentna. Nie wiem co zadecydowało, czy to presja wywierana z trybun czy wcześniejsze mecze Bytovii, w których nietrafione decyzje pozabierały punkty – to spowodowało, że sędzia wykartkował nas niemiłosiernie, kilku zawodników wypadło na kolejny mecz. Mam wrażenie, że każdą sytuację stykową gwizdał przeciwko nam. A już skandal to 90 minuta. Nasz zawodnik jest faulowany, a sędzia pokazuje w drugą stronę. Taki człowiek nie powinien być wyznaczony na taki mecz. To go przerosło, a my gramy o życie i o to, żeby w klubie zbudować jakąś przyszłość. Tymczasem ta osoba wiele nam zabrała. Oczywiście, mieliśmy inne mecze na zdobycie potrzebnych punktów, lecz to nie zmienia faktu, że ten pan nie powinien tu sędziować. Opuszczę konferencję, co robię po raz pierwszy raz w życiu, ale nie chcę powiedzieć o dwóch zdań a dużo. Gratulacje dla gospodarzy i Adriana Stawskiego” – powiedział opiekun pomarańczowo-czarnych.

Do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy mecze. W każdym z nich rywalem Chrobrego będzie zespół mający jeszcze szanse na awans do Ekstraklasy. Najbliższe spotkanie w niedzielę z Wigrami Suwałki (godz. 17).

DRUTEX-BYTOVIA – CHROBRY GŁOGÓW 2:1 (1:0)
1:0 Surdykowski 45 (k)
1:1 Bonecki 48
2:1 Bielak 67

DRUTEX-BYTOVIA: Bieszczad – Wilczyński, Wróbel, Gonzalez, Bielak, Rzuchowski, Monterde (62. Klichowicz), Poczobut (62. Wilk), Wolski (73. Serafain), Wacławczyk, Surdykowski.

CHROBRY: Gospodinov – Ilków-Gołąb, Michalec, Wieteska, Wawszczyk, Machaj B. (71. Danielak), Pawlik (46. Gąsior), Bonecki, Szczepaniak, Machaj M., Sędziak (18. Wojciechowski).

ŻÓŁTE KARTKI: Poczobut, Surdykowski – Pawlik, Wieteska, Gąsior.
SĘDZIA: Konrad Kiełczewski (Białystok).

/fot. Chrobry Głogów S.A./