Chrobry Głogów – Jarota Jarocin: powiedzieli po meczu!

0
1510

Piłkarze nożni Chrobrego Głogów mają za sobą kolejne ważne, ligowe spotkanie. Tym razem, trzeba jasno przyznać, straciliśmy punkty z zespołem, z którym powinniśmy sobie poradzić. A jednak, Jarota Jarocin po raz kolejny udowodniła, że gra do końca i nawet widmo spadku nie przeszkadza jej grać do ostatniej kolejki. Poniżej przedstawiamy opinie obu trenerów, wyrażone tuż po spotkaniu na pomeczowej konferencji prasowej.

Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec Chrobrego Głogów – Jest w nas duże niezadowolenie. Na pewno zespołowi nie zabrakło mobilizacji, ale nie wiem skąd wzięła się tak duża nerwowość w grze. Skoro wygrywa się w Sosnowcu, to drużynie musi towarzyszyć pewność siebie, a tymczasem tego zabrakło. Już nieistotne z tym rzutem karnym. Widziałem to na wideo i moim zdaniem faulu nie było… To jednak nie ma dla mnie większego znaczenia. Bardziej chodzi o to, że przez ten moment oddaliśmy inicjatywę. Na tym boisku nie możemy sobie pozwolić na taką grę. O to mam największe pretensje do drużyny, bo bramka mogła paść po kontrowersyjnym rzucie karnym czy też nie, ale równie dobrze po akcji. Dopiero stracony gol spowodował, że mocniej zaatakowaliśmy, lecz wtedy rywal dobrze zorganizował się w obronie. Mieliśmy przez to problemy ze stwarzaniem sytuacji. Za mało graliśmy piłką, która za często fruwała nad głowami. Tak nie można na własnym obiekcie. Sami trochę sprokurowaliśmy sobie tym taki wynik. Trudno. Mamy sześć punktów przewagi nad Zagłębiem i teraz trzeba robić wszystko, aby kolejne punkty przywieźć z Bytowa.

Ryszard Łukasik, trener Jaroty Jarocin – Chciałbym podziękować moim podopiecznym za zaangażowanie, wole walki i konsekwencję. Pomimo sytuacji, w której się znajdujemy nie odpuszczamy. Grając z takim przeciwnikiem jak Chrobry Głogów nie trzeba podwójnie motywować zawodników. Moi piłkarze wiedzą, że każde spotkanie decyduje o ich przyszłości. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Remis na wyjeździe z liderem odbieram jako duży sukces. Myślę, że pokazaliśmy dobrą grę i organizację gry. Nie pozwoliliśmy się stłamsić przez przeciwnika i jako zespół pokazaliśmy się z dobrej strony.

Padły także pytania dotyczące kontrowersyjnego rzutu karnego, na które obaj szkoleniowcy odpowiedzieli:

Ireneusz MamrotUważam, że podyktowany rzut karny był pomyłką sędziego. Widziałem wideo tuż po zakończeniu tego spotkania i uważam, że nie było tam kontaktu obrońcy z napastnikiem. Nie ma to dla mnie tak dużego znaczenia. Uważam, że straciliśmy punkty na boisku, nie poza nim.

Ryszard Łukasik –  Koncentrowałem się nad dalszą częścią tej akcji, na tym jaki będzie efekt końcowy. Sędzia dopatrzył się faulu już po dośrodkowaniu. Ciężko mi ocenić, ale będzie wideo i wszystko będzie jasne.