Michał lepszy w starciu braci Jureckich. Dziesięć bramek straty do Vive Kielce

0
1149
2015-08-13 XXI Memoriał R.Matuszaka @Hala (fot.A.Karbowiak)-18

Drugi raz z rzędu szczypiorniści SPR Chrobrego Głogów kończą ligową rywalizację bez punktów. Po weekendowej porażce z Pogonią Szczecin, podopieczni duetu Piotr Zembrzuski – Bartosz Jurecki musieli uznać wyższość najlepszej polskiej drużyny, Vive Kielce. Mistrzowie kraju nie pozostawili złudzeń i wygrali wtorkowy mecz dziesięcioma bramkami.

Vive Kielce to zdecydowanie najsilniejsza drużyna w polskiej piłce ręcznej, jednak niedawny mecz z Pogonią Szczecin pokazał, że nawet tak mocny zespół może się potknąć i stracić punkty. Kielczanie ze Szczecina wrócili z remisem, jednak nadal byli zdecydowanym faworytem wtorkowej konfrontacji z SPR Chrobrym Głogów i każdy inny rezultat niż wygrana podopiecznych Tałanta Dujszebajewa, byłby traktowany jako spora niespodzianka. Wtorkowy mecz w Kielcach awizowany był również jako pojedynek braci Jureckich. Bartosz powrócił do Głogowa, gdzie występuje od początku obecnego sezonu, natomiast młodszy Michał jest zawodnikiem kieleckiej drużyny od ponad pięciu lat.

Głogowianie przystąpili do konfrontacji bez kontuzjowanych Tomasza Rosińskiego i Kamila Sadowskiego, a także powracających do zdrowia Mariusza Gujskiego oraz Rafała Biegaja. Braki personalne w rywalizacji z tak silnym zespołem z pewnością zadania nie ułatwiały, jednak szczypiorniści SPR Chrobrego Głogów nie zamierzali oddawać tego meczu bez walki.

Początek spotkania należał do bardzo nerwowych. Obie drużyny miały problemy z konstruowaniem akcji i popełniały wiele błędów, a co za tym idzie – nie potrafiły otworzyć wyniku meczu. W 4. minucie rzut karny zmarnował doświadczony Karol Bielecki, a chwilę później trafił Bartosz Jurecki i głogowianie objęli prowadzenie. Taki stan rzeczy nie utrzymywał się jednak długo, bo natychmiastowo odpowiedział Michał i tablica świetlna wskazywała remis 1:1.

Kielczanie po raz pierwszy na dwubramkowe prowadzenie wyszli w 11. minucie (5:3). Wówczas trener Piotr Zembrzuski poprosił o czas, a uwagi przekazane swoim zawodnikom poskutkowały, bo goście doprowadzili do wyrównania. Obie drużyny w dalszym ciągu popełniały proste błędy, a momentami na parkiecie było bardzo chaotycznie. Vive Kielce budowę przewagi bramkowej zapewnia przede wszystkim dobrej postawie Krzysztofa Lijewskiego, którego bramki przyczyniły się do zwycięstwa gospodarzy. W ostatnich minutach pierwszej odsłony zawodnicy z Kielc rzucali kolejne bramki i do szatni schodzili z siedmiopunktowym prowadzeniem.

Na początku drugiej połowy zawodnicy Tałanta Dujszebajewa rzucili kolejne pięć bramek i ich przewaga urosła do dwunastu trafień. Głogowianie pierwszy punkt po zmianie stron zdobyli dopiero w 36. minucie, kiedy trafił Ignacy Bąk. Szczypiorniści SPR Chrobrego Głogów nie poszli jednak za ciosem, a gospodarze nadal kontrowali przebieg spotkania, co sprawiło, że dwa punkty zostały na parkiecie w Kielcach.

“Wiadomo, jakie są różnice między zespołami, ale my jesteśmy ambitni i dla nas to przegrana nie tylko, ale aż dziesięcioma bramkami. W wielu momentach zdecydowanie ułatwiliśmy grę gospodarzom. Mogło się skończyć piętnastoma, ale wolałbym żeby drużyna Vive włożyła więcej wysiłku, a niestety nie musiała” – skomentował przegrany mecz trener Piotr Zembrzuski.

Vive Tauron Kielce – SPR Chrobry Głogów 33:23 (17:10)

Vive Kielce: Sego – Vujović 2, Grabowski 1, Jurecki 3, Tkaczyk 3/1, Reichmann 4, Aguinagalde 3/1, Bielecki, Jachlewski 1, Strlek 2, Bis 1, Lijewski 7, Buntić 4/2, Zorman 2.
Karne: 4/6
Kary: 2 min

SPR Chrobry Głogów: Stachera, Kapela – Miszka 2, Płócienniczak, Świtała, Bąk 5, Babicz 1, Tylutki 1, Kandora, Kubała, Jurecki 2.
Karne: 0/2
Kary: 8 min.

Kary: Vive Kielce – 2 min (Aguinagalde – 2 min.); SPR Chrobry Głogów – 2 min. (Kubała- 2 min., Świtała – 4 min., Jurecki – 2 min.).

Sędziowie: Andrzej Chrzan, Michał Janas (Tarnów).
Widzów: 3000