Chrobry – Calisia: Konferencja pomeczowa

0
1093

Piąte spotkanie bez straty gola, szóste bez porażki, i czwarte zwycięstwo na własnym stadionie w tej rundzie. Czy aż tak mocno do przodu ruszyli głogowscy piłkarze? Czy może podobnie jak rok temu, mamy dużo szczęścia? W sobotę głogowianie znów pokonali rywala – Calisia Kalisz. Tym razem bramkę na wagę trzech punktów strzelił w 83 minucie Michał Ilków Gołąb. Spotkanie toczyło się w środku pola do czasu, gdy goście nie opadli z sił. Końcówka zdecydowanie należała do podopiecznych trenera Ireneusza Mamrota. Jak komentowali spotkanie obaj szkoleniowcy?:

– Ciężko wypowiadać się właściwie po meczu, który przegrywa się w końcówce. Należy jednak podkreślić, że Chrobry był dziś lepszy. Lepszy na pewno o tę jedną bramkę. Miał sytuacje, które powinien wcześniej wykorzystać. Szkoda tylko, że tracimy bramkę w samej końcówce, tym bardziej, że moi zawodnicy oddali na boisku mnóstwo zdrowia. Sami państwo widzieli, że graliśmy praktycznie bez zmian, bo nie miałem kogo wpuścić. Szkoda też, bo zespoły z dołu tabeli łapią punkty, przez co nasza sytuacja robi się coraz bardziej poważna. Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że 38 punktów daje komfort psychiczny. Dziś, mając w perspektywie jeszcze osiem spotkań, w tych musząc rywalizować z drużynami będącymi od nas wyżej, widać że będzie ciężko. Naszym największym problemem nie jest jednak gra, ale to, by móc zebrać jedenastkę na pojedynek z liderem. Mam nadzieję, że kontuzjowani zawodnicy do nas dołączą i dzięki temu będziemy mieć większe pole manewru Sławomir Majak, szkoleniowiec gości.

– Myślę, że to było nasze najlepsze spotkanie w sezonie, zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało i nie świadczyło o braku skromności, ale bramkę mogliśmy strzelić wcześniej. Mieliśmy ku temu dobre okazje. Do końca graliśmy wysoko, nie cofnęliśmy się. Z tego się cieszę i za to chcę pochwalić zespół. W sytuacjach podbramkowych brakuje jeszcze chłodnej głowy i czasami szczęścia. Jedynym minusem są osłabienia. O ile w zasadzie wszyscy kontuzjowani wrócili do zdrowia, o tyle przez kartki będą pauzować teraz Krzysiek Kaliciak i Bartosz Machaj. Na szczęście, jak wspomniałem, doszli zawodnicy kontuzjowani, kadra jest przez to bardziej szeroka, więc w środę do Turka jedziemy walczyć o trzy punkty – trener Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych.