Kamil Sylwestrzak odchodzi z Chrobrego?

0
1239

Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się o odejściu Kamila Sylwestrzaka z II-ligowego Chrobrego Głogów. Kamil do Głogowa przeszedł z III ligowej Ilanki Rzepin zaraz po tym, gdy prowadzony przez trenera Ireneusza Mamrota zespół awansował do II ligowej grupy zachodniej. W Głogowie zaliczył 23 występy, ustrzelił 3 bramki i to jego postawa na boisku przez wielu kibiców postrzegana jest najbardziej pozytywnie. Czy jego los w Głogowie jest przesądzony? Postanowiliśmy to niezwłocznie sprawdzić.

Kamil, na jednym z portali piłkarskich pojawiła się informacja, że odchodzisz z Chrobrego?

Kamil: Tak, z dniem 29 maja podpisałem porozumienie, na podstawie którego mój kontrakt przestaje obwiązywać 30 czerwca. Tak więc od końca czerwca jestem na bezrobociu.

23 występy, 3 bramki, dla kibiców to ty byłeś jednym z najpewniejszych punktów zespołu. Czy to definitywny koniec z przygodą w Chrobrym? Czy jest jeszcze możliwość powrotu?

Kamil: Na pewno nie teraz, kto wie? Może kiedyś.

Z całą pewnością przeprowadziłeś rozmowę z trenerem. Czy poznałeś przyczynę swojego odejścia?

Kamil: Nie poznałem. Nie wiem dlaczego tak wyszło. Klub chciał rozwiązać kontrakt.

Gdy odchodził Suchecki, Niedźwiedź czy Stasiak informacja dotarła do wszystkich zainteresowanych. W twoim przypadku było inaczej, a to, że odchodzisz obiło się przypadkiem. Jak myślisz dlaczego w ten sposób?

Kamil: Nie mam zielonego pojęcia. Naprawdę ciężko jest mi na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ to nie ja powinienem to zgłosić do opinii publicznej. Dziś mówię oficjalnie: od 30 czerwca nie łączy mnie już nic z Chrobrym poza wspomnieniami.

Gdyby po tym wywiadzie ktoś z władz klubu przyszedł i powiedział: “Kamil zostajesz”. Zostałbyś?

Kamil: Nie ma takiej możliwości.

Wraz z Tobą odchodzi Suchecki, Stasiak, Niedźwiedź, Waszkowiak. Czy myślisz, że taka przebudowa to dobry pomysł przed kolejnym sezonem?

Kamil: Trochę świeżej krwi się przyda. Akurat nie do końca się zgadzam, że to odejście tych zawodników będzie dobrym rozwiązaniem. O tym kto odchodzi decyduje trener, ja bym na pewno postąpił troszeczkę inaczej.

W rozmowach z kibicami często spotykam się z poglądem, że to właśnie Kamil Sylwestrzak powinien zostać w Głogowie. Czy nie szkoda ci tego, że odchodzisz?

Kamil: Żałuję. Będę wspominał ten okres bardzo pozytywnie, poznałem wielu ludzi, mogę nawet powiedzieć, że z kilkoma się zaprzyjaźniłem. Przed wszystkim dobrze się tu czułem, byłem naprawdę szczęśliwy.

Z tego co mówisz, to była to w pełni decyzja klubu, nie twoja?

Kamil: Tak.

Masz 23 lata, jesteś młodym, perspektywicznym piłkarzem. Kilka lat temu na testach w Legii pojawił się Samuel Eto, który odleciał po pierwszym treningu. Myślisz, że jest szansa, by twoja kariera rozwinęła się w podobny sposób?

Kamil: Mam nadzieję (śmiech). Nie ma co porównywać, ale w życiu nigdy nic nie wiadomo. Mam 23 lata i wciąż żyje marzeniami, do których z całą pewnością będę dążył. Wydaje mi się, że przez ostatni rok zrobiłem ogromny postęp i wydaje mi się, że stać mnie na o wiele więcej niż pokazałem w Głogowie.

Twoim managerem jest znany napastnik Marek Citko. Czy masz już konkretne propozycje z innych klubów?

Kamil: Nieoficjalnie jest cisza. Nie chcę nic mówić żeby nie zapeszać. Jestem gotowy nawet na ekstraklasę, nie boję się tego wyzwania.

Słyszy się, że w szatni porobiły się tzw. “obozy”. Jak wygląda to z twojej perspektywy?

Kamil: Nie chcę się wypowiadać na temat szatni.

Głogowscy kibice. To chyba jedna z wyróżniających się ekip w twojej karierze?

Kamil: Powiem szczerze, że najbardziej mi się podobało na wyjazdach. Ponieważ ta grupa, która z nami jeździła, była najwierniejsza. Tu w Głogowie jak było dobrze, to stadion był za nami, jak nie szło, to z nami pozostała tylko ta grupa najwierniejszych fanów klubu. Za to im dziękuję.

Z całą pewnością fani chcieliby ci podziękować, chyba już nie będą mieli okazji. Szkoda, że się rozstajemy.

Kamil: Chciałbym przede wszystkim podziękować tym co byli ze mną. Gdy przychodziłem do Głogowa to byłem kapitanem Ilanki Rzepin i gdy przyjeżdżałem było różnie. Całe szczęście wszystko zostało mi przebaczone. Z mojej strony chciałbym podziękować kilku ludziom dzięki którym pobyt w Głogowie był czymś wyjątkowym. Przede wszystkim rodzina państwa Machajów i Niedźwiedziów. Michałowi Michalcowi z którym zaprzyjaźniłem się najbardziej. Dzięki wszystkim którzy byli ze mną. Do zobaczenia.

Poszukaliśmy informacji również ze strony klubu. Od Tomasza Krzymińskiego, rzecznika prasowego Chrobry Głogów S.A usłyszeliśmy : “Kamil nadal jest zawodnikiem Chrobrego”


Z całą pewnością będziemy śledzić postęp w tej sprawie, a o wynikach informować będziemy na bieżąco na łamach naszego portalu.

Poprzedni artykułII Chrobry utrzymany w “okręgówce”
Następny artykułNie ZAP-ują (CMigrator copy 1)
Mówią, że lokalny patriotyzm w dzisiejszych czasach do niczego nie prowadzi, a ja nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu. Już od najmłodszych lat reprezentowałem barwy głogowskich klubów sportowych, wpychając nos wszędzie gdzie tylko się mieścił. Ciekawość pozwoliła mi być wszędzie tam gdzie coś się działo, a ludzie wokół mnie zawsze mieli świeże informacje. Jestem absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Głogowie, ale to nie szkoła nauczyła mnie wiary i siły by zacząć zmieniać świat od siebie. Sport, edukacja i muzyka są w moim życiu postaciami pierwszoplanowymi, cała reszta to tło, którego poszczególne elementy, od czasu do czasu się uwypuklają. :)