Zaczęli sezon od porażki

0
1208

Za nami inauguracja piłkarskiej II Ligi Zachodniej. W sobotnim meczu rozpoczynającym sezon 2012/2013 pomarańczowo-czarni, po słabym w swoim wykonaniu meczu, ulegli 0-2 drużynie Raków Częstochowa. Obie bramki strzelił Pląskowski. Po kolejnej porażce na własnym stadionie Chrobry podtrzymuje złą passę meczy bez zwycięstwa w Głogowie. Po kolejce niespodzianek Chrobry plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. 

W sobotnim pojedynku faworytem byli głogowianie. Statystyki (dwa ostatnie pojedynki obu drużyn zdecydowanie na korzyść Chrobrego) przemawiały za pomarańczowo-czarnymi. Duże zmiany, w zapowiedziach trenera – wzmocnienia, nie pozwoliły rozpocząć rundy w dobrym stylu. Chrobry po słabym spotkaniu zasłużenie przegrał z Częstochowskim Rakowem 0-2.

Rozpoczęło się nieszczęśliwie, bo już od 8. minuty meczu gospodarze musieli gonić wynik. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka trafiła wprost na głowę 19-letniego Artura Pląskowskiego, który w sobie wiadomy sposób ulokował piłkę w prawym okienku bramki. Jak się później okazało, takiego napastnika nam brakuje. Chrobry po stracie bramki wielokrotnie próbował akcji indywidualnych, które szybko rostrzygane były na korzyść obrońców. W tej części spotkania zdecydowanie aktywniejszym zespołem był Raków, który jeszcze kilkukrotnie zagroził bramce Budnika. – Za pierwszą połowę mam duże pretensje do środkowych pomocników. Nie dość, że przegrywali pojedynki z zawodnikami Rakowa, to nie potrafiliśmy grać piłek do przodu – komentował tuż po meczu trener Ireneusz Mamrot 

Tuż po rozpoczęciu drugiej części gra pomarańczowych mocno się ożywiła. Wszystko wskazywało na to, że Chrobry po przespanej pierwszej połowie w końcu się obudził. Niestety, napór gospodarzy trwał do 59. minuty, kiedy to za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Krzystof Ziemniak. Niespełna dwie minuty później Budnik skapitulował po raz drugi i było już prawie pewne, że pierwszy komplet punktów w nowym sezonie pojedzie do Częstochowy. Drugą bramkę w tym meczu, będąc w trudnej sytuacj,i zdobył Pląskowski udowadniając, że pomimo młodego wieku powinno się na niego stawiać. Chrobry nie zdołał się już podnieść, a jedyne na co było stać głogowskich zawodników to akcje indywidualne, które nie przynosiły większego skutku.

– Mogę pochwalić Raków za mądrą grę, nam tego brakowało. Do swojego zespołu nie mam pretensji za grę w osłabieniu, ale za pierwszą połowę. W drugiej coś się działo, było kilka sytuacji. Padł nawet gol, ale sędzia odgwizdał spalonego, nie wiem czy słusznie, nie widziałem. Nam pozostaje jechać do Zdzieszowic po wygraną. A według mnie Raków będzie jednym z wiodących zespołów w lidze – podsumował spotkanie Ireneusz Mamrot

Chrobry Głogów – Raków Częstochowa 0-2 (0-1)

CHROBRY: Budnik – Ziemniak, Otwinowski, Samiec, Bukraba, Soboń (Kowalczuk 57), Machaj (Filbier 63), Hałambiec, Sędziak, Wan, Szczepaniak (Grzybowski).