Pod prąd wprost na radiowóz

0
1030

Szczęście w nieszczęściu. Głogowscy policjanci, pełniący służbę w sobotę zatrzymali 38. latka, który nie dość, że wjechał “pod prąd” wprost na radiowóz, to jak się później okazało był pod wpływem alkoholu. Jednak to nie koniec historii. Pomysłowy kierowca uznał, że bez pościgu tak łatwo się karze nie podda.

W sobotę, 1 września br. około godz. 0:40 Policjanci Wydziału Prewencji jadąc drogą jednokierunkową od strony Starego Miasta w kierunku ul. Budowlanych nagle spostrzegli szybko jadący w ich kierunku samochód osobowy. – W celu uniknięcia zderzenia policjant zjechał na pobocze, a samochód jadący pod prąd wpadł w poślizg i zatrzymał się nieopodal radiowozu. Gdy policjanci wyszli z pojazdu, kierowca Opla nagle wrzucił wsteczny bieg i zaczął uciekać. Policjanci podjęli próbę zatrzymania włączając sygnały świetlne i dźwiękowe, informuje Piotr Stroemich z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. Jak można się domyślić, działania policjantów nie poruszyły w ogóle pijanego kierowcy, ponieważ kontynuował ucieczkę łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego. Pomysłowość i nieodpowiedzialność nie opuszczała niestety 38. latka, ponieważ był tak zdeterminowany, że gdy droga była nieprzejezdna jechał po chodniku. Nie trudno więc w takim przypadku o tragedię. Całe szczęście, że do niczego nie doszło, a drogowy pirat został zatrzymany po kilku minutach pościgu. Kierowcą okazał się 38. letni mieszkaniec Radwanic. W wydychanym powietrzu miał ponad dwa promile alkoholu. Teraz odpowie za prowadzenie pojazdu znajdując się w stanie nietrzeźwości oraz za szereg wykroczeń, które popełnił. Za prowadzenie pojazdu znajdując się w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz obligatoryjne zatrzymanie uprawnień do kierowania.