Nie zostali europosłami, ale to nie jest dla nich porażką

0
1379
zdjęcie 2014-04-09-wybory-do-europarlament@Głogów-01

Do Parlamentu Europejskiego nie dostał się żaden z kandydatów z Głogowa, a startowało trzech. Anna Brok z Platformy Obywatelskie, Tomasz Rubiś, który reprezentował Kongres Nowej Prawicy oraz Ryszard Gola – Sienkiewicz, który startował z list SLD. Jednak nikt nie uważa tego za porażkę. Tomasz Rubiś i Ryszard Gola-Sienkiewicz planują już swój start w wyborach samorządowych.

To nie jest porażka…

Sukces Nowej Prawicy dla niektórych to niespodzianka, chociaż nie dla samych członków partii –  „Ja osobiście liczyłem na więcej. Na konferencji założycielskiej w sierpniu ubiegłego roku, powiedziałem, że chcielibyśmy zdobyć 6 %.  Udało nam się w Głogowie zdobyć – 7.36 proc. Myślę, że jak na tak skromną kampanię jest to bardzo dobry wynik – mówi Michał Frąckowiak, prezes głogowskiego koła KNP.

Zadowolony jest też Tomasz Rubiś –Z pewnością są jeszcze spore rezerwy, które pozwalają na osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku, ale to zadanie na przyszłość, aby te pokłady możliwości wykorzystać w pełni – mówi Tomasz Rubiś.

zdjęcie 2013-08-28-kongres-nowej-prawicy@prezzo-Głogów-fot.Daria-Jeczmionka

Jednak nikt z Głogowa nie pojedzie do Brukseli. Zdaniem kandydatów powodem tego były dalekie miejsca na listach.

„Z technicznego punktu najlepszymi miejscami na liście są pozycje pierwsza, druga i dziesiąta. Ale myślę, że nikt nie spodziewał się, że ktoś z Głogowa ten mandat zdobędzie” – twierdzi Michał Frąckowiak.

Zdaniem Ryszarda Gola-Sienkiewicza wyborcy są przyzwyczajeni, że głosują tylko na osoby z pierwszych pozycji – „To nie jest porażka, to atrybut stereotypowej demokracji, że głosuje się na kandydatów z czołówki listy, ale to jest taka nasza świadomość. Wielokrotnie z ludźmi rozmawiałem i nie do końca znali istotę głosowania jeśli chodzi o wybory do europarlamentu, nie traktuję tego jako porażki. Proszę zauważyć że koalicja SLD-UP uzyskała w Głogowie ponad 15% głosów”  – mówi Ryszard Gola-Sienkiewicz.

Podobnie myśli Anna Brok -„ Biorąc pod uwagę to, że żaden z kandydatów nie miał czołowej pozycji na liście trudno było oczekiwać, żeby był na tyle dobry wynik, aby dostać się do parlamentu. Jest to od lat obserwowane, że osoby, które są na pierwszych pozycjach otrzymują mandat”.  Niemniej jednak Anna Brok podkreśla, że jako kandydatka z regionu Zagłębia Miedziowego otrzymała największe poparcie społeczne zwracając uwagę innych na Głogów – Mam nadzieję, że przełoży się to również na większą siłę w pozyskiwaniu środków unijnych dla naszych programów” – mówi.

zdjęcie 2014-05-29-Anna-Brok-001

Zniechęceni polityką

Tak jak przewidywały sondaże, do urn poszło jeszcze mniej osób niż w poprzednich wyborach. Wzięło w nich udział nieco ponad 23 proc. osób uprawnionych do głosowania. W ostatnich wyborach do europarlamentu w 2009 roku frekwencja wyniosła 24,5 proc. W powiecie głogowskim uprawnionych do głosowania było ponad 71 tysięcy osób, a swój głos oddało nieco ponad 16 tysięcy. Najniższa frekwencja była w gminie Żukowice i wyniosła 12,87 proc.

Myślę, że ludzie są zmęczeni polityką, za dużo jest polityki z telewizji, za dużo się o tym mówi, natomiast ludzie chcą po prostu spokojnie żyć i mieć satysfakcję z pracy, z rodziny, mieć bezpieczną przyszłość”  – twierdzi Anna Brok.

O zniechęceniu do polityki mówi też Tomasz Rubiś – „Głogowianie podobnie jak i wszyscy Polacy nie wierzą w to, że mogą oni w pozytywny sposób wpłynąć na ich życie, przez co niechętnie udają się na wybory. Między największymi partiami politycznymi nie występują większe różnice programowe, co potwierdzić mogą częste rotacje personalne zachodzące w nich. Jedyną alternatywą dla tego układu politycznego, która pojawiła się na scenie politycznej i została obdarzona zaufaniem młodych Polaków jest Kongres Nowej Prawicy.

Ryszard Gola Sienkiewicz uważa, że niska frekwencja jest też wynikiem negatywnej informacji, która krążyła w mediach, dotyczącej funkcjonowania europarlamentu:

„Głównie w tabloidach, na portalach, w telewizji przeważała informacja dotycząca zarobków europosłów, a zabrakło tego co się tam robi i czemu to służy – z takimi opiniami się spotkałem, że kandydujemy dla kariery, dla pieniędzy itd.”- mówi i dodaje, że po względem organizacyjnym było wiele zaniedbań

 „Dochodziły do mnie różne sygnały, że była zbyt słaba informacja dotycząca zmian lokali, jak się zmienia lokale to należałoby te informację szerzej upublicznić. Tutaj coś nie zadziałało. Ten problem nie dotyczy tylko Głogowa. I kwestia ułatwionego dostępu dla osób niepełnosprawnych do lokali wyborczych – zauważa Ryszard Gola-Sienkiewicz.

Na brak informacji wśród wyborców zwracali uwagę też radni miejscy. Rada Miasta zmieniła odwody do głosowania w wyniku czego zmieniły się adresy obwodowych komisji wyborczych – „Dużo osób chodziło i nie wiedziało gdzie ma lokal do głosowania, informacja o zmianie była bardzo słabo rozpropagowana i dlatego wielu wyborców zrezygnowało z uczestnictwa w wyborach” – mówi Karol Szczepaniak, radny PO.

Prezes Spółdzielni Mirosław Dąbrowski zapewnił jednak, że informacja o tym gdzie kto ma głosować była wywieszona na każdej klatce schodowej.

2014-05-29-Ryszard-Gola-Sienkiewicz-001

 Wykorzystać kapitał

Teraz Ryszard Gola-Sienkiewicz i Tomasz Rubiś myślą już kolejnych wyborach – samorządowych.

„Chciałbym przekuć ten kapitał, który uzyskałem – w wyborach samorządowych, tylko kwestia dokładnej analityki i możliwości. A taką refleksję w ramach koalicji SLD-UP wykonamy po opadnięciu emocji. Jeszcze nie wiem czy to będą wybory do rady miejskiej, rady powiatu czy do sejmiku”  – zapowiada Gola- Sienkiewicz.

Tomasz Rubiś będzie kandydował na radnego w Radzie Miasta – „Naszym celem jest propagowanie idei konserwatywno-liberalnych w społeczeństwie. Dotychczasowa praca przynosi swoje efekty, czego dowodem są wybory do Parlamentu Europejskiego. Chcemy tą pracę kontynuować, dlatego planujemy start w wyborach samorządowych. Zamierzamy wystawić własną listę kandydatów do Rady Miasta i sam powinienem się na niej pojawić – zdradza Tomasz Rubiś.

Na razie o swojej politycznej przyszłości nie chce jeszcze mówić Anna Brok. Czeka na spotkanie klubu PO i podsumowanie wyników – „Później dopiero będzie można mówić o jakichkolwiek planach”.

Do europarlamentu dostały się PO, PiS, SLD-UP, KNP i PSL.  Frekwencja wyniosła 23,82. PO wygrało do Parlamentu Europejskiego, osiągając wynik (32,13 proc.) i nieznacznie wyprzedzając PiS (31,78 proc.) – wynika z ostatecznych danych Państwowej Komisji Wyborczej. Obie partie zdobyły po 19 mandatów.  Próg wyborczy przekroczyły też SLD-UP (9,44 proc. – 5 mandatów), Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego i PSL (odpowiednio: 7,15 i 6,8 proc., po 4 mandaty).

Reprezentantem województwa dolnośląskiego i opolskiego będzie obecny minister kultury Bogdan Zdrojewski oraz Danuta Jazłowiecka z PO, Dawid Jackiewicz z PiS, Lidia Geringer de Oedenberg z SLD oraz Robert Iwaszkiewicz z Nowej Prawicy.