Walka i emocje bez wygranej. Chrobry Głogów – Jagiellonia Białystok 1:3

0
1288
chrobry głogów jagiellonia białystok

Wczoraj, 25. września przy Wita Stwosza rozegrane zostało spotkanie o 1/8 finału Pucharu Polski, podczas którego Chrobry Głogów zmierzył się z drużyną Jagiellonii Białystok. Choć awans wynikiem 3:1 uzyskuje Jagiellonia, to zdecydowanie nie było to łatwy mecz. O zwycięstwie przyjezdnych zdecydowały dopiero ostatnie minuty czwartkowego spotkania.

Chrobry już od pierwszych minut grał odważnie. Autorem groźnych sytuacji był m.in Damian Sędziak, który najlepszą z nich miał w 24 minucie, jednak oddany wtedy strzał był niecelny. Nieco później głogowski zawodnik odniósł kontuzję, przez którą nie zdołał dokończyć nawet pierwszej połowy spotkania. Groźnie, z dystansu uderzał także Krzysztof Ulatowski. Jednak najlepszą okazję do strzelenia pierwszej bramki spotkania miał Mateusz Hałambiec, który po wyjściu na czystą pozycję nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Swoje okazje mieli również zawodnicy Jagiellonii. Pierwsza z nich miała miejsce w 20. minucie spotkania, kiedy to piłkę w narożniku pola karnego dostał Przemysław Frankowski, jednak po uderzeniu w krótki róg trafił jedynie w boczną siatkę. Natomiast w 37 minucie spotkania, akcji Jana Pawłowskiego i Niki Dzalamidze nie wykorzystałNiki Dzalamidze, który przestrzelił z pięciu metrów. Taki przebieg pierwszej połowy spotkania dostarczył kibicom naprawdę silnych wrażeń i emocji.

Wielokrotnie zdarzało się, że druga połowa w wykonaniu głogowskich piłkarzy nie była już tak dobra jak pierwsza, ale nie tym razem. W kolejnych 45 minutach spotkania Chrobry pokazał jeszcze większą wolę walki. Efektem takiej postawy gospodarzy była akcja z 49 minuty dogrywającego Karola Danielaka, którą strzałem z kilkunastu metrów wykończył Łukasz Szczepaniak dając pomarańczowo-czarnym prowadzenie. Na przewagę gospodarzy natychmiast zareagował trener Jagiellonii, który w krótkim odstępie czasu dokonał dwóch zmian i zaledwie kilka minut później, dzięki akcji Pawłowskiego i wprowadzonego na boisko Mateusza Piątkowskiego, głogowskiego bramkarza pokonał Gajos, odrabiając tym samym stratę sprzed 10. minut. Podopieczni Ireneusza Mamrota nie pozwalali na kolejne takie sytuacje, natomiast zawodnicy Jagiellonii się nie poddawali. Wyglądało na to, że dogrywka będzie nieunikniona, jednak w ostatnich trzech minutach spotkania zaatakowali goście. Pod bramkę Janickiego ruszył Michał Pazdan, który dograł do Piątkowskiego, a ten sprytnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. Po utracie drugiego gola Chrobry podjął największe ryzyko – przy rzucie rożnym w pole karne powędrował nawet głogowski bramkarz, niestety miało to swoje konsekwencje. Piłka trafiła do Rafała Grzyba, którego długie podanie wykorzystał Patryk Tuszyński wygrywając wyścig z bramkarzem gospodarzy i ustanawiając wynik meczu o 1/8 mistrzostw Pucharu Polski na 3:1 dla Jagiellonii Białystok.

To kolejny mecz, w którym – w mojej ocenie – w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Damian Sędziak, Mateusz Hałambiec… Szkoda, że już wtedy nie wyszliśmy na prowadzenie. Problemem były też zmiany, każda jedna wymuszona. Najpierw kontuzja Damiana jako uraz mięśniowy. Kolejne dwie to efekt stłuczenia. Po tym mieliśmy mniejsze możliwości w ofensywie – mówił po wczorajszym spotkaniu trener Ireneusz Mamrot.
Myślę, że mecz był na niezłym poziomie. Zagraliśmy niezłe spotkanie. Jednak kolejny raz nieskuteczne i kolejny raz z błędami, które rywal momentalnie bezlitośnie wykorzystał. Przy wyniku 1:2 mocno zaryzykowaliśmy. Cała drużyna poszła do przodu na rzut rożny, co skończyło się trzecim golem dla Jagiellonii. Tyle. Po prostu gra lepsza niż wynik. 

 CHROBRY GŁOGÓW – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1:3 (0:0)

  • 1:0 Szczepaniak 49
  • 1:1 Gajos 59
  • 1:2 Piątkowski 87
  • 1:3 Tuszyński 90