TBLK: MKS Polkowice przegrywa przed własną publicznością

0
1143

Trzy mecze i jedna wygrana – tak wygląda bilans spotkań koszykarek MKS-u Polkowice w nowych rozgrywkach ligowych. Podopieczne trenera Wojciecha Downara-Zapolskiego przegrały w meczu 3. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet z Pszczółką AZS UMCS Lublin 48:62. Najlepszą zawodniczką polkowiczanek w przegranym spotkaniu była Roksana Schmidt, która zdobyła dziesięć punktów.

Obie drużyny przystępowały do meczu z takim samym dorobkiem punktowym. Zarówno polkowiczanki, jak i lublinianki miały na swoim koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Ciężko było wskazać faworyta tej konfrontacji, jednak z uwagi na grę na własnym parkiecie, nieco więcej szans dawano MKS-owi Polkowice.

Pierwsza kwarta upłynęła pod znakiem chaotycznej gry i prostych błędów popełnianych przez obie strony. Koszykarki miały problemy z kończeniem akcji i żaden z zespołów nie potrafił zbudować większej przewagi punktowej. Sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie – raz na prowadzenie wychodziły polkowiczanki, by po chwili wygrywał team z Lublina. Pierwsza odsłona zakończyła się ostatecznie jednopunktowym zwycięstwem przyjezdnych (10:11).

Początek drugiej kwarty również należał do wyrównanych. Z czasem jednak do głosu zaczęły dochodzić koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin. Polkowiczanki popełniały proste błędy, brakowało im skuteczności pod koszem przeciwniczek, a dodatkowo nie najlepiej spisywała się defensywa. Lublinianki wykorzystały słabszą postawę zawodniczek Wojciecha Downara-Zapolskiego i wygrały drugą kwartę 23:13.

Polkowiczanki musiały poprawić swoją grę, bo taką postawą na parkiecie trudno było myśleć o punktowej zdobyczy. Niestety, nic na to nie wskazywało. Trzecia kwarta zakończyła się wysoką wygraną lublinianek, które zrobiły wielki krok w kierunku ważnego zwycięstwa. W tej odsłonie polkowickie koszykarki rzuciły tylko pięć punktów, a do kosza rywalek nie potrafiły trafić przez osiem i pół minuty! Tak duża niemoc została wykorzystana przez przyjezdne, które zwyciężyły 19:5.

Koszykarki MKS-u Polkowice obudziły się dopiero w ostatniej kwarcie, ale było już za późno. Ostatnia partia zakończyła się wygraną dolnośląskiej drużyny 20:9, jednak w ostatecznym rozrachunku lepsze były lublinianki, które zwyciężyły 62:48.

„Nie wiem, czy inauguracja sparaliżowała tak mocno mój zespół. Zagraliśmy dziś źle. Byliśmy zespołem  gorszym, żadna z moich zawodniczek nie zagrała na swoim poziomie. Wygrał zespół lepszy. Tak bywa. Nie wiem, co powiedzieć. Taki jest sport. Czasem takie mecze się zdarzają. Musimy pracować nad poprawą naszej gry, by w kolejnych meczach było lepiej” – skomentował trener polkowiczanek, Wojciech Downar-Zapolski.

MKS Polkowice – Pszczółka AZS UMCS Lublin 48:62
(10:11, 13:23, 5:19, 20:9)

MKS Polkowice: Schmidt 10, Michael 9 , McKenith 7, Greene 6, Stankiewicz 5, Majewska 4, Bojović 3, Gala, Kaczmarska po 2.

Pszczółka AZS UMCS Lublin: Player 14, Metcalf, Williams 10, Szumełda-Krzycka 7, Owczarzak, Dorogobuzova 6, Jujka 5, Szczepanik 4, Morawiec 0.

/fot. MKS Polkowice/