SPR Chrobry Głogów walczył, ale wygrał faworyt z Zabrza

0
799

Nawet pięciobramkową przewagę zbudowali w dzisiejszym spotkaniu PGNiG Superligi Mężczyzn z Górnikiem Zabrze szczypiorniści SPR Chrobrego Głogów. Gospodarze zdołali odskoczyć faworyzowanym zabrzanom, jednak ci odrobili straty jeszcze przed przerwą. Ostatecznie przyjezdni wygrali 26:22.

Dla Górnika Zabrze wygrana w tym meczu była o tyle ważna, że pozwoliłaby na wyprzedzenie Wisły Płock i wskoczenie na pozycję wicelidera PGNiG Superligi Mężczyzn. SPR Chrobry Głogów chciał jednak pokazać się z dobrej strony przed własnymi kibicami, a co za tym idzie, utrzeć nosa faworytowi. I do pewnego momentu to się udawało!

W bramce głogowian kapitalnie spisywał się Rafał Stachera, który raz po raz radził sobie z rzutami gości. Dobrze pod bramką zabrzan spisywali się też zawodnicy ofensywni, a wszystko to sprawiło, że przez dłuższy czas SPR Chrobry kontrolował przebieg meczu. Na dziesięć minut przed końcem tablica wskazywała wynik 7:2 dla podopiecznych Jarosława Cieślikowskiego.

Będący ostatnio w dobrej formie Górnicy zdołali jednak odrobić straty jeszcze przed przerwą. Świetna końcówka pierwszej partii pozwoliła im doprowadzić do remisu i przy takim stanie oba zespoły schodziły na przerwę. Głogowianie mogli pluć sobie w brodę, bo wypuścili solidne prowadzenie. Zabrzanie natomiast liczyli na to, że pójdą za ciosem i przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Po zmianie stron goście odskoczyli, ale SPR Chrobry szybko doprowadził do wyrównania. Druga połowa miała jednak zupełnie inny przebieg niż premierowa odsłona. Goście z Zabrza byli zdecydowanie bardziej konsekwentni i popełniali mniej błędów. W pewnym momencie prowadzili już czterema trafieniami (20:16). Gospodarze nie zamierzali odpuszczać, ale faworyt nie zawiódł. Górnik wygrał na głogowskim parkiecie 26:22 i wskoczył na drugie miejsce w ligowej tabeli kosztem płockiej Wisły.

Chrobry Głogów – NMC Górnik Zabrze 22:26 (9:9)
Chrobry: Stachera, Kapela – Babicz 5, Bartczak 4, Biegaj 3, Klinger 2, Krzysztofik 2, Makowiejew 2, Sadowski 2, Kubała 1, Orpik 1, Bekisz, Czapla, Rydz, Tylutki, Warmiński. Trener: Jarosław Cieślikowski

Kary: 10 minut (Babicz, Biegaj, Tylutki 3)
Czerwona kartka: Tylutki, z gradacji kar

NMC Górnik: Kornecki, Galia – Sluijters 7, Bąk 6, Czuwara 4, Tatarincew 4, Daćko 1, Gliński 1, Gromyko 1, Pawelec 1, Tomczak 1, Adamuszek, Buszkow, Gogola, Sićko. Trener: Rastislav Trtik

Kary: 18 minut (Sluijters 2, Bąk, Tatarincew 2, Gromyko, Pawelec, Adamuszek 2)