SPR Chrobry Głogów w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem

0
1169

W niezbyt dobrych humorach wrócili z Kwidzyna piłkarze ręczni SPR Chrobrego Głogów. W meczu o siódme miejsce w rozgrywkach PGNiG Superligi mężczyzn, głogowski zespół przegrał z tamtejszym MMTS-em 27:34 i znalazł się w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem.

Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego pojechali do Kwidzyna w bardzo mocno okrojonym składzie. Do nieobecnych od dłuższego czasu Jakuba Łucaka i Marka Świtały, dołączyli Hubert Kaczmarek, Rafał Biegaj oraz Dominik Płócienniczak. Wszystko to sprawiło, że w poniedziałkowym meczu opiekun głogowskich szczypiornistów mógł skorzystać zaledwie z dwunastu zawodników.

„Widać było braki kadrowe. Wystąpiliśmy bez lewego skrzydła, na prawym skrzydle był tylko Wiktor Kubała. Zrobiliśmy dużo błędów własnych i podjęliśmy kilka nie do końca rozważnych decyzji. Dlatego też taki wynik” skomentował porażkę swojego zespołu trener Krzysztof Przybylski.

Początek spotkania w hali MMTS-u Kwidzyn był dość wyrównany. Pierwszą bramkę meczu rzucił Krzysztof Tylutki, dzięki czemu SPR Chrobry Głogów jako pierwszy wyszedł na prowadzenie. Kilka minut później sytuacja uległa zmianie. Gospodarze od 7. minuty wygrywali 3:2 i już do końca meczu nie oddali punktowej przewagi. Głogowianie cały czas starali się zniwelować stratę, jednak to miejscowi byli o jedną lub dwie bramki bliżej zwycięstwa w tym spotkaniu. W końcówce pierwszej połowy przewagę udało się nawet delikatnie powiększyć i ostatecznie zakończyła się ona wynikiem 17:14 dla MMTS-u Kwidzyn.

Przerwa w grze zdecydowanie lepiej wpłynęła na piłkarzy ręcznych SPR Chrobrego Głogów. Dobry początek drugiej odsłony – zarówno w ofensywie, jak i defensywie – sprawił, że po kilku minutach gry na tablicy świetlnej pojawił się wynik 18:18. Odrabianie strat przez dolnośląską ekipę podziałało jednak na gospodarzy, którzy odpowiedzieli czterema trafieniami, nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Był to początek widocznej przewagi MMTS-u, która w pewnym momencie wyniosła już dziewięć trafień. W końcówce szczypiorniści Krzysztofa Przybylskiego rzucili kilka bramek, jednak trafiali również miejscowi i mecz zakończył się wynikiem 34:27 dla MMTS-u Kwidzyn.

– „Szkoda, bo w końcówce doszliśmy na pięć bramek i mogliśmy jeszcze dorzucić jedną, ale zbyt szybko zdecydowaliśmy się na rzut. W rewanżu w związku z tym będziemy mieli do odrobienia siedem bramek, a nie pięć albo cztery” – powiedział po meczu opiekun głogowskiej drużyny.

Siedmiopunktowa przewaga MMTS-u Kwidzyn stanowi sporą przewagę i stawia głogowian w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżowym pojedynkiem. Aby zwyciężyć w dwumeczu i zająć siódme miejsce na finiszu rozgrywek, piłkarze ręczni SPR Chrobrego Głogów muszą zagrać bardzo dobre spotkanie i rozgromić rywala przed własną publicznością. Czy uda się tego dokonać – dowiemy się w sobotę 30 maja.

MMTS Kwidzyn – SPR Chrobry Głogów 34:27 (17:14)

MMTS Kwidzyn:  Dudek, Kiepulski, Kochański – Seroka 7, Kryszeń 6, Klinger 4, Szczepański 4, Łangowski 3, Nogowski 2, Zadura 2, Jędrzejewski 1, Mroczkowski 1, Peret 1, Pilitowski 1, Potoczny 1, Sadowski 1.

Karne: 4/6
Kary: 4 min.

SPR Chrobry Głogów:  Stachera, Kapela – Babicz 7, Bąk 6, Kubała 5, Tylutki 3, Bednarek 2, Kandora 2, Świątek 2, Witkowski, Mochocki, Gujski.
Karne: 2/2
Kary: 14 min.

Kary indywidualne:
MMTS Kwidzyn: 4 – Łangowski
SPR Chrobry Głogów: 4 – Tylutki, 2 – Babicz, Bednarek, Gujski, Kandora, Kubała

Sędziowie: Dariusz i Jakub Mroczkowscy (Sierpc)