Paliwowa szajka stanie przed sądem

0
1256
2014-06-02-zatrzymano-paliwową-szajkę@Polkowice-001

8 mężczyznom postawiono zarzut kradzieży paliw z pociągów spółki Pol-Miedź Trans należących do KGHM-u, które przewoziły urobek z z kopalni. Podejrzani w ciągu kilku miesięcy ukradli paliwa o wartości blisko 25 tysięcy złotych. W sprawę zamieszani byli maszyniści, ustawiacze oraz paserzy. Teraz grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała akt oskarżenia przeciwko 2 maszynistom, 4 ustawiaczom oraz 2 paserom, którzy kradli olej napędowy z pociągów przewożących urobek z kopalni. Mężczyźni w okresie od marca do października 2013 r.,łącznie co najmniej 67 razy, spuścili z lokomotyw 4.400 litrów paliwa o wartości ponad 24.500 zł. Oskarżeni pochodzili z Polkowic, Lubina i gminy Chojnów.

Mężczyźni wiedząc, że kierując lokomotywą w sposób ekonomiczny można zaoszczędzić od 40 do 60 litrów paliwa, podczas jednej zmiany postanowili sprzedawać „nadwyżki” oleju napędowego umówionemu paserowi. Ten otrzymawszy wiadomość, że jest możliwość odbioru paliwa przygotowywał bańki i specjalny gumowy wąż, którym ropa miała być spuszczana i rzeczy te pozostawiał w rowie.

„W drodze po urobek ustawiacz wyskakiwał z pociągu po puste bańki, po czym w wąwozie, który osłaniał lokomotywę maszynista zatrzymywał pociąg, a następnie jedna osoba ze składu pociągu, omijając zabezpieczenia na układzie paliwowym, spuszczała paliwo do pojemników. W drodze powrotnej paser Józef P. już czekał przy przejeździe i zabierał pełne bańki płacąc jednocześnie za ropę po 4 zł za litr”  – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz.

Maszyniści i ustawiacze pieniędzmi dzielili się od razu po połowie. Paliwo spuszczali zawsze na dziennej zmianie. Czasem spuszczali też ropę do swoich samochodów.

Dowody przestępstwa pracodawcy udało się uzyskać dzięki zamontowanej w lesie na trasie przejazdu pociągu kamerze. Urządzenie zostało wprawdzie później ukradzione, zdołano jednak wcześniej wyjąć z niego kartę SD z obciążającymi nagraniami. Podjęte przez Policję działania doprowadziły do ustalenia oskarżonych w sprawie złodziei i paserów. Oskarżeni zostali zatrzymani w październiku ubiegłego roku.

To była szeroko zakrojona akcja na terenie kilku powiatów. Mundurowi z Polkowic i Wrocławia współpracowali z Polską Miedzią. Funkcjonariusze zlikwidowali punkt przyjęcia i sprzedaży kradzionego oleju napędowego, które składowane było w garażu jednego z paserów. Mundurowi zastali tam amatorsko skonstruowaną stację paliw. W pomieszczeniu garażowym znaleziono kilkadziesiąt kanistrów oraz zainstalowany 1000-litrowy zbiornik wraz z urządzeniami służącymi do napełniania, przepompowywania oraz nalewania paliwa.

„Wobec wszystkich zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego. Maszyniści i ustawiacze usłyszeli zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem, albowiem w celu kradzieży oleju napędowego przełamali zabezpieczenie w układzie paliwowym. Co do dwóch z nich prokurator przyjął wypadek mniejszej wagi. Paser Józef P. usłyszał zarzut wielokrotnego (co najmniej 67 razy) nabywania od osób obsługujących lokomotywy oleju napędowego pomimo świadomości, iż pochodzi on z kradzieży  – informuje – informuje Łukasiewicz.

Paserom i oskarżonym o kradzieże z włamaniem potraktowane jako wypadki mniejszej wagi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Pozostałym włamywaczom – kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.