Spadkowicz z Ekstraklasy za mocny. Podbeskidzie – Chrobry 2:1

0
1185

Bez punktów wrócili z Bielska-Białej piłkarze Chrobrego Głogów, którzy mierzyli się z tamtejszym Podbeskidziem. Gospodarze objęli prowadzenie w pierwszej połowie meczu, natomiast chwilę po wznowieniu podwyższyli stan rywalizacji. Pomarańczowo-czarni złapali kontakt w końcówce, jednak nie wystarczyło to do wywalczenia korzystnego rezultatu.

Dla piłkarzy Chrobrego Głogów było to bardzo ważne spotkanie, a zwycięstwo pozwoliłoby prześcignąć bezpośredniego rywala w ligowej tabeli. Pomarańczowo-czarni nie zdołali jednak wywalczyć kompletu punktów i wrócili do Głogowa na tarczy.  – „Wyjeżdżamy bardzo niezadowoleni, nie tylko z wyniku, ale też z gry, bo stać nas na zdecydowanie lepszą” – powiedział na pomeczowej konferencji trener Ireneusz Mamrot.

Bielszczanie wyszli na prowadzenie w 21. minucie, kiedy futbolówkę do bramki Chrobrego wpakował Hermin Haskić. Zawodnik ten debiutował przed bielską publicznością i przedstawił jej się w najlepszy z możliwych sposobów. Do przerwy wynik rywalizacji nie uległ zmianie, choć swoje szanse mieli jedni i drudzy. Najlepszą okazję do wyrównania zmarnował Paweł Wojciechowski, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Podbeskidzia.

Po przerwie miejscowi szybko podwyższyli. Pięć minut po wznowieniu gry, bramkarza pomarańczowo-czarnych pokonał Paweł Moskwik. Chrobry starał się odrobić straty, jednak brakowało pomysłu na przedostanie się w pole karne rywala. Sztuka ta udała się dopiero w 86. minucie, kiedy celną główką popisał się Mateusz Wieteska. Nie wystarczyło to jednak do wywalczenia korzystnego rezultatu i trzy punkty zostały w Bielsku-Białej.

„Jeśli gra się z mocnym piłkarsko przeciwnikiem, na pewno mocniejszym od nas, trzeba zostawić więcej zdrowia, cech wolicjonalnych. W pierwszej połowie tego zabrakło. Kluczowa sytuacja to nasze wyjście we dwóch na bramkarza, z szansą na 1:1. Gdyby ta piłka została dograna zamiast uderzona, być może wynik byłby korzystniejszy. Później zrobiło się 2:0, więc przeszliśmy na trójkę obrońców i narażaliśmy się na kontry. Aczkolwiek sami stworzyliśmy jakieś okazje, zdobyliśmy kontaktowego gola, lecz dziś to było za mało. Z przebiegu gry to zasłużone zwycięstwo Podbeskidzia” – skomentował opiekun pomarańczowo-czarnych. Kolejnym rywalem Chrobrego Głogów będzie Wisła Puławy. Mecz 18 marca w Głogowie.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – CHROBRY GŁOGÓW 2:1 (1:0)

1:0 Haskić 21
2:0 Moskwik 50
2:1 Wieteska 86

PODBESKIDZIE: Leszczyński – Gumny, Piacek, Magiera, Moskwik, Hanzel, Sierpina, Janota (89. Sladek), Podgórski (83. Szymański), Chmiel, Haskić (78. Lewicki).

CHROBRY: Gospodinov – Ilków-Gołąb, Michalec, Wieteska, Wawszczyk (46. Hodowany), Machaj B. (46. Michalski), Kona (75. Kaczmarek), Gąsior, Szczepaniak, Machaj M., Wojciechowski.

ŻÓŁTE KARTKI: Chmiel, Piacek, Leszczyński – Wieteska.
SĘDZIA: Łukasz Szczech (Warszawa).
WIDZÓW: 4717.

/fot. Chrobry Głogów S.A./