Siatkarze Cuprum Lubin przed wyjazdem do Bydgoszczy. W czwartek z Łuczniczką

0
1388

Za dwa dni siatkarze Cuprum Lubin rozegrają wyjazdowe spotkanie, w którym zmierzą się z Łuczniczką Bydgoszcz. Podopieczni Gheorghe Cretu przegrali w ostatniej kolejce z PGE Skrą Bełchatów 1:3, natomiast pierwszy mecz z bydgoszczanami, rozegrany w grudniu ubiegłego roku, zakończył się pewnym zwycięstwem bez straty seta.

Po rozegraniu 23 spotkań lubińscy siatkarze mają w swoim dorobku 40 punktów i zajmują 6. miejsce w ligowej stawce. Zdecydowanym liderem PlusLigi Mężczyzn jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która zgromadziła 60 oczek. Druga Asseco Resovia Rzeszów traci do pierwszego miejsca jedenaście punktów. W poprzedniej kolejce podopieczni Gheorghe Cretu rywalizowali na parkiecie w Bełchatowie, gdzie wygrali jednego seta. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 na korzyść PGE Skry.

Za dwa dni siatkarze z Lubina staną przed kolejną szansą na powiększenie punktowego dorobku w lidze. Tym razem Cuprum pojedzie do Bydgoszczy na mecz z tamtejszą Łuczniczką. Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego zajmuje aktualnie 10. miejsce w tabeli i traci do lubinian jedenaście oczek. Przed kilkoma dniami siatkarze Łuczniczki rywalizowali z liderującą ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, przegrywając 0:3.

W meczu 23. kolejki PlusLigi bydgoszczanie wystąpili bez Bartosza Krzyśka i Jana Nowakowskiego. Obu zawodników z gry wyeliminowały problemy zdrowotne, które są bolączką zespołu od początku bieżącego sezonu. Już w inauguracyjnej kolejce z gry wypadł Wojciech Ferens, który zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, natomiast pierwsze siedem spotkań opuścił lider zespołu, Jakub Jarosz.

„Bartek Krzysiek od dwóch sezonów boryka się z kontuzją pleców, które miał operowane. Długie momenty wytrzymywał, a obecnie diagnozujemy, co dokładnie mu się stało. W jego przypadku trzeba zachowywać bardzo dużą ostrożność i dlatego nie było go w składzie na mecz z ZAKSĄ. Janek miał pecha podczas treningu. Atak jednego z kolegów spowodował u niego delikatne pęknięcia palca prawej dłoni – skomentował Piotr Makowski, trener bydgoskiej drużyny.

Pierwszy lubińsko-bydgoski pojedynek miał miejsce kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia. Dolnośląski zespół doskonale poradził sobie z ekipą Łuczniczki i do zwycięstwa potrzebował tylko trzech setów. Najbardziej wyrównana była pierwsza partia, która zakończyła się wygraną lubinian 25:21. W kolejnej partii bydgoszczanie ugrali 19 punktów, natomiast zwycięstwo przypieczętowało zwycięstwo podopiecznych Gheorghe Cretu 25:20.

Początek czwartkowego pojedynku zaplanowano na godz. 20:30. Transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport.

/fot. Cuprum Lubin/