Koniec roku szkolnego dla uczniów, a dla nauczycieli początek wielkiej batalii o zarobki i prawa…

0
880

Dwukrotnie przekładali już swoje pikiety w oczekiwaniu na obiecany dialog i negocjacje. Niespełnione obietnice i zmiany, z którymi się nie zgadzają przelały czarę goryczy. Nauczyciele mają dość i bynajmniej nie zamierzają biernie czekać- biorą sprawy w swoje ręce! 13 czerwca Rada Sekcji Międzyregionalnej NSZZ „Solidarność” Region Dolny Śląsk podjęła jednogłośnie uchwałę o zorganizowaniu pikiety pod Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu. Mówią zdecydowane „Nie” dla żenujących ich zdaniem podwyżek dla nauczycieli oraz dla nowych zasad oceniania kadry pedagogicznej. Są zdeterminowani i już dziś zapowiadają, że od połowy sierpnia pikieta pod Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu będzie stała codziennie…

Ich cierpliwość się skończyła, nauczyciele mówią wprost o swoim niezadowoleniu, rosnącej frustracji i oczekiwaniach.

Pikietę pod Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu zaplanowano na środę, 27 czerwca, w samo południe.

W wystosowanym do Mateusza Morawieckiego, Prezesa Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej czytamy:

 (…) domagamy się podwyżki płacy zasadniczej co najmniej o 15% od stycznia 2018 roku. Wdrożoną od 1 kwietnia b.r. przez Rząd minimalną podwyżkę wynagrodzenia odbieramy jako wyraz pogardy dla naszej pracy, braku szacunku dla ludzi, od których zależy przyszłość naszego kraju, na których ciąży odpowiedzialność za poziom edukacji młodego człowieka, za jego zdrowie i życie.

Szczególnie poniżające jest takie traktowanie nauczycieli w trakcie wdrażania trudnej reformy edukacji. Podwyżka ta – nominalnie 5-procentowa – jest w rzeczywistości dużo niższa, ponieważ jednocześnie wydłużono nauczycielom ścieżkę awansu zawodowego i odebrano wcześniej przynależne dodatki. Wynagrodzenia nauczycieli nie rosną już od wielu lat, a tegoroczna podwyżka jest zdecydowanie niższa od wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w kraju a nawet nie pokrywa zwiększonych cen żywności, paliwa i różnego rodzaju opłat. Domagamy się wzrostu płac co najmniej o 15% jeszcze w tym roku, bo nie zgadzamy się być traktowani gorzej od innych grup społecznych. Urąga to elementarnemu poczuciu sprawiedliwości.

Właśnie zbierane są podpisy pod tym listem – jak pisze w „Biuletynie Głogowskim” przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Pracowników Oświaty I Wychowania NSZZ „Solidarność” w Głogowie Ludwik Lehman.

Ponadto związkowcy uważają, że wprowadzane obecnie propozycje Ministerstwa Edukacji Narodowej wprowadzają chaos organizacyjny w szkołach, dodatkową biurokrację, niezdrową rywalizację i pogłębią frustrację nauczycieli.

WZD KSOiW NSZZ „Solidarność” zwraca się do Premiera RP o odwołanie Anny Zalewskiej z funkcji Ministra Edukacji Narodowej:

Walne Zebranie Delegatów Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w wyniku dogłębnej analizy obecnej sytuacji stwierdza, że straciło zaufanie do ministra edukacji narodowej w osobie Anny Zalewskiej. Uważamy, że prowadzony obecnie dialog ze związkami zawodowymi jest pozorowany! Nie ma i nie było naszej zgody m.in. na wydłużenie awansu zawodowego, na wprowadzenie obligatoryjnej oceny pracy nauczyciela, czy na zmiany w udzielaniu urlopów dla poratowania zdrowia. Postulat 15% podwyżki od 1 stycznia 2018 roku wraz z rewaloryzacją również nie został spełniony.

Ostatni dzwonek dla uczniów, którzy już w tym tygodniu rozpoczną wakacje, jest jednocześnie ostatnim dzwonkiem dla nauczycieli i szansą, by ich postulaty zostały wreszcie wysłuchane i wcielone w życie przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego.

Czy to Im się uda? Czas pokaże.

Jedno jest pewne, nim nauczyciele staną przed uczniami 1 września, czeka ich jeszcze wakacyjna batalia o swoje zarobki i prawa…