W Nielubi powstanie kolejny Dom Dziecka. W budżecie powiatu zabezpieczono na ten cel ponad 1 mln 220 tysięcy złotych. Nowy budynek, w którym zamieszka 14 dzieci, ma być gotowy we wrześniu przyszłego roku.
Kolejny Dom Dziecka powstanie w Nielubi. Wójt gminy Żukowice, Krzysztof Wołoszyn przekazał już działkę pod jego budowę. Gotowy jest także projekt. Budowa ma ruszyć jeszcze pod koniec tego roku.
1 mln 220 tysięcy to kwota jaka została zabezpieczona w budżecie powiatu głogowskiego na jego budowę. „Liczymy na to, że 1 września 2015 roku dzieci pójdą już do szkoły z nowej placówki” – mówi wicestarosta Grzegorz Aryż.
W nowym domu, zgodnie z wymogami ustawy, przebywać będzie 14 dzieci i opiekunowie. Będzie to budynek ekologiczny, dlatego władze powiatu będą starać się o pozyskanie pieniędzy z funduszu na ochronę środowiska.
Jak zapewnia Grzegorz Aryż, lokalizacja, podobnie jak na Brzostowie będzie bardzo atrakcyjna – „Nie robimy getta dla dzieci z Domu Dziecka, ale wchodzimy w dobre środowisko, którego wpływ będzie pozytywny na wychowanków”.
Przypomnijmy, że we września tego roku 14 dzieci zamieszkało w Domu Dziecka na Brzostowie. Zmiana ustawy o pieczy zastępczej wymusiła na samorządowcach budowę mniejszych Domów Dziecka. Zgodnie z nowymi przepisami w placówce nie może przebywać więcej niż 14 dzieci. Władze powiatu mają czas do 2020 roku, aby umieścić wszystkie dzieci w takich właśnie Domach Dziecka – „To jest nasze zadanie i jako pierwsi na Dolnym Śląsku rozpoczęliśmy ten proces” – mówi Rafael Rokaszewicz.
„Wszystkie kroki które podejmujemy, czyli budowa tych Domów Dziecka, czy otwieranie filii, jakie znajdują się w Kotli i przy ul. Orbitalnej w Głogowie przygotują nas do tego, aby w 2020 spełnić wszystkie wymogi ustawy” – zapewnia Grzegorz Aryż.
W pierwotnym planie zakładano, że część dzieci z Lipowej przejdzie do domu na osiedlu Brzostów. Jednak ilość dzieci w międzyczasie tak wzrosła, że wciąż jest 30 dzieci na Lipowej i 12 na Brzostowie.
Zakładano, że do 2020 roku Dom Dziecka na Lipowej ma być zlikwidowany. Jednak wicestarosta nie wyklucza, że jeżeli liczba dzieci będzie się zwiększać to Dom na Lipowej będzie wciąż funkcjonował – „Myślałem, że po wprowadzeniu ustawy ilość dzieci zmaleje. Okazuje się, że ilość dzieci jest większa niż była przed wprowadzeniem w życie ustawy. My jako powiat musimy zabezpieczyć miejsce dla każdego dziecka” – wyjaśnia Grzegorz Aryż.
W związku tą sytuacją władze powiatu myślą już o budowie kolejnych przyjaznych domów dziecka.
