Jadąc na służbę zauważył dym i płomienie. Błyskawicznie pomógł kompletnie zaskoczonym mieszkańcom płonącego domu

0
862
Miedziak Policja sygnał policyjny radiowóz

Gdyby nie błyskawiczna interwencja sierżanta sztabowego Przemysława Kwiatkowskiego, pożar komina w domu jednorodzinnym mógł się skończyć tragedią dla kilkuosobowej rodziny. Policjant w sobotnie popołudnie jechał na służbę, którą na co dzień pełni w wydziale ruchu drogowego. Przejeżdżając przez miejscowość Turów zauważył w jednym z budynków duże zadymienie i dwumetrowe płomienie wydobywające się z komina. Natychmiast poinformował właściciela domu i pozostałych członków rodziny, którzy nie byli świadomi zagrożenia. Jednocześnie zadzwonił do dyżurnego lubińskiej komendy, aby ten powiadomił straż pożarną.

Policjant pracujący w wydziale ruchu drogowym KPP w Lubinie w dniu 17 listopada br. jechał na służbę, którą miał zacząć o godzinie 14.00. Przejeżdżając przez miejscowość Turów zauważył w jednym z budynków duże zadymienie i płomienie wydobywające się z komina na wysokość około 2 metrów. Niezwłocznie poinformował o tym, co się dzieje oficera dyżurnego. Zaalarmował również właściciela domu, który kompletnie nie był świadom zagrożenia. W mieszkaniu znajdowały się jeszcze cztery osoby. Funkcjonariusz z uwagi na ryzyko zaczadzenia polecił wszystkim opuszczenie budynku, a sam sprawdził pomieszczenia mieszkalne. Kiedy miał pewność, że nikogo już nie ma, policjant, który służy również jako strażak ochotnik w OSP w Orzeszkowie, mając stosowna wiedzę, sprawdził również pomieszczenie, w którym znajdował się kocioł oraz pomieszczenie przylegające do przewodu kominowego, w celu ujawnienia rozszczelnienia.

Po przyjeździe straży pożarnej, przekazał informacje dowódcy, a sam udał się na służbę, aby dalej pomagać innym ludziom.