Indywidualne treningi Bartosza Jureckiego. Biegler spokojny o występ w ME

0
1336
2015-08-13 XXI Memoriał R.Matuszaka @Hala (fot.A.Karbowiak)-65

15 stycznia biało-czerwoni szczypiorniści rozpoczną walkę w Mistrzostwach Europy, które odbędą się na polskich parkietach. Reprezentacja Polski rozpocznie od rywalizacji z Serbią, natomiast później jej rywalami będą Macedończycy oraz Francuzi. W szerokiej kadrze powołanej przez Michaela Bieglera nie mogło zabraknąć Bartosza Jureckiego, który ostatnie dni spędził na indywidualnym treningu.

36-letni Bartosz Jurecki przed startem sezonu 2015/2016 zasilił kadrę SPR Chrobrego Głogów. Doświadczony obrotowy wrócił do naszego miasta po 9-letniej przygodzie w niemieckim Magdeburgu. Przez lata zawodnik budował swoją pozycję w światowej piłce ręcznej, stając się jednym z filarów reprezentacji Polski. Powołanie Jureckiego do kadry na Mistrzostwa Europy nie jest więc żadnym zaskoczeniem, bo miał on wielki udział w sukcesach biało-czerwonych na poprzednich wielkich imprezach.

Pod koniec listopada doświadczony zawodnik doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry w meczu z Górnikiem Zabrze. 36-letni Jurecki od tego czasu nie pojawił się na parkiecie, jednak jego występ w mistrzostwach Starego Kontynentu wydaje się być niezagrożony. – „Bartek nie grał, bo go oszczędzamy. Ma uraz. A w takich sytuacjach nie można ryzykować, bo wystarczy, że zawodnik wróci o kilka dni za wcześnie i dojdzie do poważniejszej kontuzji” – powiedział wówczas w jednym z wywiadów trener Piotr Zembrzuski.

Jurecki nie zagrał także w późniejszych meczach. Głogowianie musieli sobie radzić bez grającego asystenta trenera w spotkaniach z Pogonią Szczecin, Vive Kielce oraz MMTS-em Kwidzyn. Zawodnik SPR Chrobrego Głogów opuścił również towarzyski turniej, w którym reprezentacja Polski rywalizowała z Ukrainą oraz Czechami. Biało-czerwoni w Christmas Cup zajęli pierwsze miejsce, jednak doświadczony Jurecki obserwował ich poczynania z wysokości trybun.

Przed podopiecznymi trenera Michaela Bieglera bardzo pracowity okres. Biało-czerwoni do 6 stycznia zostaną w Krakowie, a następnie wylecą do hiszpańskiego Irun, gdzie czeka ich ostatni przed Mistrzostwami Europy turniej towarzyski. W nim nasza reprezentacja zmierzy się z gospodarzami, a także Szwecją oraz Brazylią. Plany szkoleniowca reprezentacji komplikują jednak kontuzje. W niedzielnych i poniedziałkowych zajęciach udziału nie brał Rafał Przybylski, który ma kontuzję oka, a indywidualnie – poza Bartoszem Jureckim – trenował jego brat Michał oraz Mariusz Jurkiewicz.

„Michał od czasu turnieju we Wrocławiu ma lekkie problemy z kolanem. Rano mógł odbyć w pełni jedynie trening siłowy. Nie jestem doktorem, ale uważam że nie jest to długotrwały uraz czy alarmujący stan. Bartosza musimy bardzo spokojnie wprowadzać do treningu, ale w ogóle się o niego nie martwię” – powiedział w jednej z rozmów trener Biegler.