Głogowskie Muzeum Archeologiczno-Historyczne po raz kolejny pozyskało środki na ratowanie zabytków przechowywanych w magazynach w Lubiążu. Specjaliści z Ośrodka Studyjno-Magazynowego Zabytków Archeologicznych w Głogowie zajmą się opracowaniem, konserwacją i magazynowaniem cennych artefaktów, którym groziło zniszczenie.
Nie po raz pierwszy głogowscy muzealnicy będą ratować zabytki zgromadzone w magazynach byłego Wojewódzkiego Ośrodka Archeologiczno-Konserwatorskiego w Lubiążu. Jesienią ubiegłego roku do Głogowa przyjechało kilka skrzyń artefaktów, wymagających segregacji, oczyszczenia, konserwacji, a następnie inwentaryzacji. W 2014 r. głogowskie muzeum pozyskało na ten cel 100 000 zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w tym roku otrzymało 300 000 zł dotacji z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
– Dla nas jest to poważny zastrzyk pieniędzy. Najważniejsze jest jednak to, że ratujemy zabytki, które uległyby destrukcji. Warunki panujące w Lubiążu nie są bowiem odpowiednie do ich przechowywania – mówi Leszek Lenarczyk, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie.
W magazynach byłego Wojewódzkiego Ośrodka Archeologiczno-Konserwatorskiego w Lubiążu panują fatalne warunki, które zagrażają zabytkom. Gdyby nie pomoc głogowskiego muzeum, polska kultura mogłaby stracić wiele artefaktów, odnalezionych przez kilka pokoleń archeologów.
– To jest bardzo cenny zbiór, który powinien być w placówce muzealnej opracowany i udostępniany. W związku z tym, że w Lubiążu zamknięty jest on pod kluczem, w pomieszczeniach w których czasem nie domykają się okna i po prostu nie nadają się one do przechowywania zabytków, minister kultury i dziedzictwa narodowego od dwóch lat finansowo wspiera akcję przenoszenia tych obiektów do Głogowa – mówi Barbara Nowak- Obelinda, wojewódzki konserwator zabytków, spadkobierca WOAK.
Akcja przewożenia cennych artefaktów z Lubiąża do Głogowa trwała dwa dni. Nad ich bezpiecznym transportem czuwali pracownicy głogowskiego muzeum oraz Ośrodka Studyjno-Magazynowego Zabytków Archeologicznych pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków. Teraz głogowskich muzelaników czeka żmudna, często wymagająca detektywistycznych umiejętności, praca przy opracowaniu zabytków.
– Większość zbiorów, które przekazaliśmy do Głogowa, związanych jest z kulturą łużycką. Bardzo dużo jest ciekawej ceramiki. Jest to naprawdę bardzo ciekawy zbiór. Cieszyłabym się gdyby został on w przyszłości eksponowany w jakimś muzeum. To jest przecież dorobek całych pokoleń archeologów – twierdzi Barbara Nowak-Obelinda.
Takich zapomnianych magazynów, w których ciągle przechowywane są zabytki pochodzące z prac archeologicznych wykonywanych często przed dziesiątkami lat jest dużo więcej. Jak twierdzi Leszek Lenarczyk, jak najszybciej powinny one trafić do głogowskiego Ośrodka Studyjno-Magazynowego Zabytków Archeologicznych lub do podobnych jednostek