Dominacja i wysokie zwycięstwo piłkarzy Chrobrego Głogów

0
1298

Nie mieli problemów z wygraniem sobotniego meczu 12. kolejki piłkarskiej I ligi zawodnicy Chrobrego Głogów, którzy na własnym stadionie podejmowali MKS Kluczbork. Podopieczni Ireneusza Mamrota już do przerwy zbudowali dwubramkową przewagę, a w drugiej odsłonie dołożyli trzecie trafienie. Wygrana 3:0 dała cenne trzy punkty i poprawiła sytuację głogowian w ligowej tabeli.

W pierwszej połowie zawodnicy MKS-u Kluczbork mieli sytuacje bramkowe, jednak znacznie lepszą skutecznością popisali się głogowianie. Gracze Chrobrego Głogów otworzyli wynik spotkania w 14. minucie. Strzał Pawła Wojciechowskiego wybronił golkiper gości, jednak wobec dobitki Łukasza Szczepaniaka był już bezradny i po kwadransie gry pomarańczowo-czarni prowadzili 1:0.

Dokładnie dwadzieścia minut później głogowski zespół prowadził już dwoma trafieniami. Marcel Gąsior doskonale dograł do Bartosza Machaja, a ten skierował futbolówkę do bramki, podwyższając stan boiskowej rywalizacji. Do przerwy więcej goli nie padło i podopieczni Ireneusza Mamrota schodzili do szatni z solidną zaliczką.

W drugiej połowie pomarańczowo-czarni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i ani przez moment nie pozwolili przyjezdnym na próbę odrobienia strat. Podopieczni Ireneusza Mamrota stworzyli sobie dodatkowo kilka okazji do podwyższenia stanu rywalizacji. Najlepszą z nich miał Paweł Wojciechowski, jednak futbolówka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę.

To co nie udało się wcześniej, powiodło się Wojciechowskiemu w 68. minucie gry. Napastnik Chrobrego wygrał pojedynek biegowy z zawodnikiem MKS-u, zbiegł do środka i spokojnym strzałem pokonał golkipera gości, ustalając wynik spotkania. Pomarańczowo-czarni wygrali 3:0, dzięki czemu oddalili się od strefy spadkowej. Zespół Ireneusza Mamrota ma obecnie na swoim koncie 15 punktów i zajmuje jedenastą lokatę w tabeli.

„W pierwszej połowie pokazaliśmy niespotykaną dotąd skuteczność. Pierwszy kwadrans był w naszym wykonaniu bardzo nerwowy. Bardzo szybko chcieliśmy przedostać się pod pole karne jednym podaniem. My w tej części pokazaliśmy dawno niespotykaną skuteczność. Dwie sytuacje i dwie wykorzystaliśmy. Mimo 2:0, nie byłem jednak zadowolony z gry. Druga połowa to trzy bardzo ważne rzeczy. Pierwsza – nasza skuteczność wtedy była już bardzo słaba, bo okazji po kontrach mieliśmy dużo. Trzeba je wykorzystać, aby to później się nie mściło. Druga – nie chcę narzekać na naszą młodość, ale przy wyniku 3:0 nie można grać akcja za akcję i gonić się po całym boisku. Trochę poniosła nas ułańska fantazja. O to mam pretensje i wyjaśnimy to we własnym gronie”  – powiedział trener Mamrot.

Opiekun głogowian wspomniał również o kartkach, które otrzymali jego zawodnicy. – „Trzecia rzecz – kartki znów mają wpływ na kolejny mecz. O ile w przypadku kartki Marcela mam do niego pretensje, bo nie musiał się tak zachować, o tyle nie rozumiem kartki Seweryna. W moim odczuciu wygrał główkę w czysty sposób. Powiedziałem sędziemu, że gdyby nie było krzyku, nawet nie odgwizdałby faulu. Seweryn w ostatnich meczach prezentował się bardzo dobrze i teraz będziemy musieli radzić sobie bez niego” – podsumował.

W najbliższy piątek piłkarze Chrobrego Głogów zagrają na wyjeździe w Grudziądzu. Na swój stadion powrócą 21 października meczem z Bytovią Bytów.

CHROBRY GŁOGÓW – MKS KLUCZBORK 3:0 (2:0)

1:0 Szczepaniak 19
2:0 Machaj B. 34
3:0 Wojciechowski 68

CHROBRY: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalski, Kwiecień, Szubertowski, Machaj B. (65. Kościelniak), Bonecki, Gąsior, Szczepaniak, Machaj M. (72. Kona), Wojciechowski (76. Bednarski).

MKS K.: Pogorzelec – Orłowicz, Ganowicz, Brodziński, Szewczyk (84. Brzęczek), Niziołek, Kwaśniewski, Swędrowski, Kubiak (75. Setla), Deja, Gondek (80. Olszewski).

Żółte kartki: Kościelniak, Michalski, Gąsior – Gondek, Olszewski.
Sędzia Piotr Idzik (Poznań).
Widzów: 800.