Dogrywka z TutajGLOGOW.pl: Podsumowujemy sezon Euromastera Chrobrego Głogów

0
1406

Choć rozgrywki Futsal Ekstraklasy zakończyły się dokładnie miesiąc temu, to dziś przedstawiamy Wam krótkie podsumowanie minionego sezonu w wykonaniu futsalistów Euromastera Chrobrego Głogów. Zespół prowadzony przez Tomasza Trznadla borykał się przed rozpoczęciem ligi z wieloma problemami. W kadrze doszło do kilku zmian, a drużyna zaliczyła bardzo słaby start. Mimo to udało się uporządkować ligową sytuację i zakończyć sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej na bezpiecznym 8. miejscu. Zapraszamy do lektury!

Euromaster Chrobry Głogów przed sezonem 2016/2017 zmuszony był do zmian w kadrze. W drużynie prowadzonej przez trenera Tomasza Trznadla pojawiło się kilku młodych i mających mniejsze doświadczenie zawodników. Wiadomo było, że pomarańczowo-czarnych czeka trudna rywalizacja na ligowych parkietach. Początek ligi brutalnie to potwierdził – głogowski zespół poległ na parkiecie mistrza kraju aż 0:11. Z czasem było jednak – na szczęście dla głogowian – lepiej.

Początek sezonu bez punktów

Głogowianie rozpoczęli ligę na trudnym terenie w Zduńskiej Woli. Faworytem spotkania i to zdecydowanym byli ówcześni mistrzowie Polski, ale Euromaster Chrobry Głogów nie zamierzał się poddawać. Młodzi zawodnicy pomarańczowo-czarnych chcieli wykazać się wielką ambicją i powalczyć o korzystny rezultat. Parkiet to jednak brutalnie zweryfikował. Drużyna z naszego miasta szybko straciła bramki, które ustawiły mecz. Doświadczony przeciwnik wykorzystywał wszystkie błędy młodej ekipy z Głogowa, a doskonale potwierdził to wynik końcowy. 11:0 dla gospodarzy.

Na swoim parkiecie głogowianie również rozpoczęli od porażki. Przed własną publicznością nie udało się zatrzymać AZS-u Uniwersytet Śląski Katowice. Euromaster starał się nawiązać wyrównaną walkę, ale śląski team miał więcej argumentów po swojej stronie i zwyciężył 5:2.

Takim samym rezultatem zakończyła się wizyta na boisku w Gliwicach. Zespół Tomasza Trznadla wyszedł wprawdzie na prowadzenie, ale w dalszej części meczu większe powody do radości miejscowy Piast. Pomarańczowo-czarni starali się walczyć jak równy z równym i sięgnąć po pierwsze punkty w sezonie. Niestety, końcówka należała do gospodarzy, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

„Odeszło od nas sześciu zawodników, a w ich miejsce przyszli nowi, młodzi, na dorobku, mogę nawet o nich powiedzieć, że „do obróbki”. Nie wiedzieliśmy, czy uda nam się zebrać cały skład, jak to wszystko będzie wyglądało. Właściwie nie mieliśmy okresu przygotowawczego, spotkaliśmy się na dwa tygodnie przed rozpoczęciem ligi. Zdążyliśmy jeszcze rozegrać jakieś spotkania kontrolne, nie wskazywały one na to, że będzie aż tak źle. Tymczasem w Zduńskiej Woli była klęska. I później punktów nie przybywało” – tak wspomniał początek sezonu Tomasz Trznadel, który rozmawiał z portalem FutsalEkstraklasa.pl.

Remis, zwycięstwo i… bolesne porażki

Pierwszy ligowy punkt powędrował na konto pomarańczowo-czarnych w 4. kolejce. Głogowski zespół grał na własnym parkiecie z Clearexem Chorzów i wywalczył remis. Mimo, że był to pierwszy punkt w sezonie, samo spotkanie pozostawiło po sobie spory niedosyt. Chorzowianie do wyrównania doprowadzili w ostatnich sekundach i tym samym pozbawili podopiecznych Tomasza Trznadla pełnej puli.

To udało się wywalczyć kolejkę później w Wieliczce. Euromaster postawił trudne warunki miejscowej drużynie, a po końcowej syrenie tablica wskazywała rezultat 3:2 na korzyść pomarańczowo-czarnych! Wielka w tym zasługa Piotra Pietruszko, który dwukrotnie umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Trzecie trafienie dołożył Kamil Kaczmar i komplet oczek powędrował na Dolny Śląsk!

Często mówi się, że wszystko co dobre, szybko się kończy. I tak też było w tym przypadku. W kolejnych spotkaniach Euromaster Chrobry Głogów tracił po siedem bramek w meczach z Rekordem Bielsko-Biała i FC Toruń, natomiast sześć razy bramkarza pomarańczowo-czarnych pokonali zawodnicy Pogoni 04 Szczecin. Głogowianom znów przypomniano, że mają młody i niedoświadczony zespół, co stawia ich w trudnej sytuacji w konfrontacjach z ligowymi rywalami.

Wygrana z mistrzem Polski, a niedługo potem kapitalna seria

Sytuacja głogowian w tabeli Futsal Ekstraklasy nie wyglądała najlepiej, stąd też mało kto wierzył, że zespół prowadzony przez Tomasza Trznadla sprawi niespodziankę na parkiecie w Bielsku-Białej. Rekord był liderem rozgrywek i zmierzał po najwyższe cele, natomiast w Głogowie zastanawiano się, co zrobić, by uratować miejsce w futsalowej elicie. – „Jechaliśmy na ten pojedynek w jego dniu, dwoma samochodami, byliśmy bez obiadu, do dyspozycji miałem dwie czwórki. Zaczęło się dla nas bardzo źle, bo od straty gola. Mecz z Rekordem był dla nas przełomem, wygrać tam to jest coś. Owszem, mieliśmy w tym spotkaniu bardzo dużo szczęścia, świetnie bronił  Michał (Długosz – przyp. red.). Ale tak to już zwykle jest, że szczęściu można pomóc. Jednak nie dam sobie wmówić, że strzelenie aż pięciu bramek było przypadkowe czy szczęśliwe.  Zresztą w rundzie rewanżowej prezentowaliśmy się nieźle, choć… wciąż przegrywaliśmy. Jednak były to porażki nieznaczne, jak chociażby z Gatta 1:0, po walce” – powiedział trener Trznadel.

Pod koniec marca zdarzyło się coś, co znacznie poprawiło ligowe położenie Euromastera Chrobrego. Pomarańczowo-czarni wygrali sześć kolejnych spotkań na parkietach Futsal Ekstraklasy. Fantastyczna passa miała wielki wpływ na końcową sytuację w tabeli. Mimo bardzo słabego startu, drużyna trenera Trznadla zdołała podnieść się z kolan i uratowała pozycję w krajowej elicie.

„Oprócz meczu z Rekordem, drugim takim ważnym spotkaniem był mecz w Gdańsku, wygraliśmy go 6:3, czyli trzema bramkami. To dawało nam komfort rozgrywania w grupie spadkowej trzech pojedynków u siebie. Ktoś może się z tego śmiać, powiedzieć o nas „wariaci”, ale my do Gdańska jechaliśmy z założeniem, że wygramy właśnie trzema golami. I tak się stało. I potem już poszło. Niektóre mecze wygraliśmy nieco szczęśliwie, nauczyliśmy się też trafiać do siatki przeciwników w samych końcówkach. Tak, mieliśmy trochę szczęścia, ale zapracowaliśmy na nie” – ocenił opiekun głogowskich futsalistów.

Utrzymanie w lidze, ale co dalej?

Sezon 2016/2017 pomarańczowo-czarni zakończyli na bezpiecznym ósmym miejscu. Wprawdzie walka o utrzymanie toczyła się do ostatnich kolejek, to ostatecznie udało się finiszować z przewagą czterech oczek nad barażami. W zasadzie w końcówce głogowianie walczyli tylko o to, by ich uniknąć, bo sprawa na miejscach spadkowych przesądziła się nieco wcześniej.

Rozgrywki Futsal Ekstraklasy za nami. Jakie cele i plany przed głogowskim zespołem, ciężko jednak powiedzieć. Na pytanie dotyczące przygotowań do nowego sezonu, Tomasz Trznadel odpowiada: – „Na te pytania trudno odpowiedzieć. Bo nasza sytuacja wcale się nie zmieniła. Mam tylko nadzieję, że futsal zostanie w Głogowie czy też w ogóle na Dolnym Śląsku…”