Dogrywka z TutajGLOGOW.pl: Podsumowanie rundy jesiennej piłkarzy Chrobrego Głogów

0
1171

Za nami runda jesienna piłkarskiej I ligi w sezonie 2015/2016. Wprawdzie przed przerwą zimową zawodnicy Chrobrego Głogów rozegrają jeszcze dwa spotkania, jednak będą to już mecze rundy wiosennej. Na półmetku rozgrywek pomarańczowo-czarni zajmują wysoką szóstą lokatę w tabeli. Zapraszamy na podsumowanie dokonań podopiecznych Ireneusza Mamrota w ostatnich kilku miesiącach.

Pomarańczowo-czarni rozegrali w bieżących rozgrywkach zaplecza ekstraklasy 17 spotkań, w których wywalczyli 25 punktów. Dorobek ten pozwala na zajmowanie szóstego miejsca, czyli lokaty w czołówce pierwszoligowej stawki. Zakładając przedsezonowe cele, wynik ten należy przyjąć z wielkim zadowoleniem. Piłkarze Chrobrego Głogów są jedną z ligowych rewelacji, a przez pewien czas zasiadali nawet w fotelu lidera.

Głogowianie wygrali 7 z 17 rozegranych meczów, do czego dołożyli 4 remisy i 6 porażek. Pomarańczowo-czarni zdobyli we wszystkich spotkaniach 18 bramek, tracąc przy tym 15 goli. Niska liczba straconych bramek daje pomarańczowo-czarnym – wspólnie z Wisłą Płock – pierwsze miejsce pod tym względem w lidze. Wielka w tym zasługa świetnie grającego duetu środkowych obrońców, bo Damian Byrtek i Łukasz Bogusławski silnie obsadzili tę pozycję i byli jednymi z najlepszych zawodników w całej pierwszej lidze.

Świetny początek sezonu i wygrana w Legnicy
Głogowianie w sezon 2015/2016 weszli w wielkim stylu. Podopieczni Ireneusza Mamrota pokonali na inaugurację MKS Kluczbork 2:0, następnie zremisowali z Pogonią Siedlce, a w trzeciej kolejce odnieśli bardzo ważne zwycięstwo w Legnicy. Pomarańczowo-czarni przerwali serię bez zwycięstwa na stadionie Miedzi i po świetnym meczu, zainkasowali komplet punktów.

Zespół Chrobrego Głogów był jedną z rewelacji pierwszych kolejek. Zawodnicy Ireneusza Mamrota zanotowali najlepszy start w historii (biorąc pod uwagę poziom rozgrywkowy) i przez pewien czas spoglądali z góry na resztę ligowej stawki. Pierwsza porażka przytrafiła się w 4. kolejce, kiedy do Głogowa przyjechał GKS Bełchatów. Pomarańczowo-czarni prowadzili po bramce Łukasza Szczepaniaka, a później stworzyli sobie kilka sytuacji do tego, by podwyższyć wynik meczu. Niewykorzystane sytuacje lubią się jednak mścić i mieliśmy tego przykład przy Wita Stwosza. Bełchatowianie zdobyli dwie bramki i wygrali 2:1.

Porażka ze spadkowiczem z Ekstraklasy ujmy na honorze nie przynosiła, jednak pozostawiała spory niedosyt. Głogowianie byli bliscy zdobycia kolejnych punktów, a mimo to mecz zakończył się porażką. W Głogowie nikt z tego powodu jednak nie zamierzał rozpaczać, bo świetny start nadal zapewniał miejsce w czołówce pierwszoligowej tabeli.

Chrobry-Glogow-Ireneusz-Mamrot-fot.ChrobryGlogowSA

Cenna wygrana z Olimpią Grudziądz i bolesne przegrane z Bytovią i Stomilem
Po przegranej z GKS-em Bełchatów, głogowianie udali się na mecz do Nowego Sącza, skąd przywieźli jeden punkt. Jeszcze ważniejsza wydaje się jednak zdobycz wywalczona w następnej kolejce, gdy przy Wita Stwosza rywalem była Olimpia Grudziądz. Zespół ten był przed sezonem wymieniany w gronie kandydatów do awansu, jednak na dzień dzisiejszy jest największą niespodzianką in minus. Grudziądzanie zajmują obecnie ostatnie miejsce w tabeli i tracą już siedem oczek do przedostatniego Rozwoju Katowice. Głogowianie mecz z Olimpią wygrali 2:1, dzięki trafieniu Macieja Górskiego w 90. minucie gry.

W 7. kolejce pomarańczowo-czarni odnieśli zwycięstwo w Katowicach i do domowego meczu z Bytovią Bytów przystępowali w roli faworyta. Niestety, bramka Janusza Surdykowskiego sprawiła, że trzy punkty powędrowały w ręce gości. Bez punktów zakończył się również kolejny mecz głogowian, ze Stomilem Olsztyn. Tam głogowski zespół objął prowadzenie za sprawą Damiana Byrtka, jednak później gospodarze wykorzystali dwa rzuty karne i wygrali 2:1. – „Ciężko pozbierać się po takim meczu. Zastanawiam się czy komuś, my – jako zespół, przeszkadzamy. Wyliczając błędy sędziowskie na naszą niekorzyść ta suma szczęścia nie chce się wyrównać” – mówił po tym meczu trener Ireneusz Mamrot.

Pięć spotkań bez porażki i nadal miejsce w czołówce
Przegrana z Bytovią, Stomilem oraz Chojniczanką Chojnice. Głogowianie mieli za sobą średnio udane tygodnie, a następnym rywalem był Dolcan Ząbki. Mazowiecka drużyna przystępowała do meczu jako lider pierwszoligowej tabeli, jednak głogowianie potrafili wywalczyć na jej terenie cenny remis. Jak się później okazało, był to początek dobrej passy pomarańczowo-czarnych, którzy wygrali następnie z Wigrami Suwałki, Zawiszą Bydgoszcz, Wisłą Płock oraz zremisowali z GKS-em Katowice. Szczególnie efektowne było zwycięstwo z bydgoszczanami. Głogowianie przegrywali do przerwy 0:1, by po przerwie zdobyć trzy bramki i w wielkim stylu sięgnąć po komplet punktów.

Świetna seria głogowskiej drużyny została przerwana na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. Beniaminek pierwszej ligi, Zagłębie, od początku rozgrywek udowadnia, że jest mocny i zasłużenie zajmuje miejsce w ścisłej czołówce tabeli. Podopieczni Ireneusza Mamrota polegli w Sosnowcu 0:2, natomiast tydzień później bez punktów zakończyli mecz z Arką Gdynia. – „Powoli kształtuje nam się cel. Możemy sobie założyć grę o miejsca w górnej połowie tabeli, ale oddalają się wyższe cele – to trzeba sobie jasno powiedzieć, a była na nie szansa” – powiedział po ostatnim ze wspomnianych spotkań Ireneusz Mamrot.

2015-10-25-Wisla-Plock-Chrobry-Glogow-fot.ChrobryGlogowSA

Zadowalający wynik
Szóste miejsce na półmetku rozgrywek to wynik, który mimo wszystko należy przyjąć z dużym zadowoleniem. Głogowianie przysporzyli kibicom wiele emocji i pięknych chwil. Tak było chociażby w Legnicy, gdzie trafienia Wołodymyra Hudymy i Szymona Drewniaka zapewniły pierwsze od kilkunastu lat zwycięstwo na tym terenie. Tak było również w drugiej połowie domowego meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Pomarańczowo-czarni zagrali koncertowe 45 minut, a akcja poprzedzająca trafienie na 1:1 robiła później furorę nie tylko w polskich mediach. Szóste miejsce, 25 punktów, osiem oczek straty do miejsca premiowanego awansem. Z pewnością taki rezultat byłby przed sezonem brany w ciemno. Niedosyt? Być może kilka spotkań takowy po sobie zostawiło. Nie ma jednak sensu wracać do tego, co było. Przed pomarańczowo-czarnymi jeszcze dwa spotkania rundy wiosennej, które zostaną rozegrane przed przerwą zimową. Do Głogowa przyjedzie MKS Kluczbork, natomiast później zespół Ireneusza Mamrota czeka wyjazdowe starcie z Pogonią Siedlce. Jest więc szansa na to, by jeszcze poprawić swój rezultat i spędzić przerwę zimową w jeszcze lepszych nastrojach. Runda jesienna już jednak za nami, a ją głogowianie zakończyli jako szósta siła w pierwszej lidze.

/fot. Chrobry Głogów S.A./