Straż Miejska nie będzie już kontrolować prędkości fotoradarem. Od 1 stycznia nowa ustawa wejdzie w życie. Kierowcy są zadowoleni, a w Lubinie w porównaniu do innych miast panuje szczególny spokój w związku ze zmianami.
Odebranie strażom miejskim możliwości przeprowadzania kontroli fotoradarowej kierowców jest realizacją postulatu NIK, która w 2014 r. Od razu pojawiły się głosy strażników miejskich, byli przeciwni nowym zmianom. Według powszechnych opinii społeczeństwa oraz opinii NIK, fotoradar służył jako zarobek funkcjonariuszy straży miejskiej. „Są za to bezspornie narzędziem używanym w wielu wypadkach do zwiększenia dochodów gmin”. — tak wypowiadał się prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
W Lubinie urzązenie obsługuje dwóch funkcjonariuszy. Fotoradar znajduje się wzdłóż alei Lecha Kaczyńskiego, kontroluje dany odcinek miasta, a jednocześnie służy jako urządzenie mobilne. Dzięki nowym zmianom będzie więcej strażników, którzy mogą uczestniczyć w patrolu terenowym.
Problem polega jednak na tym, co zrobić z fotoradarami. Można by je było odsprzedać, lecz policja niechętnie podchodzi do kupna tego typu sprzętu. A więc pozostaje kolejny problem. Czy nowe zmiany przyniosą korzyśći, czy raczej będą fatalnym planem NIK-u? tego dowiemy się 1 stycznia 2016 roku.
Za fotoradary po wejściu ustawy odpowiadać będzie policja oraz Inspekcja Ruchu Drogowego.
