Nie ma chyba osoby, która nie wie, co to jest nowotwór krwi, czyli białaczka. W Polsce diagnozę “białaczka”, co godzinę słyszy jeden chory. Wielu może uratować tylko przeszczep szpiku. Jednak nie tak łatwo znaleźć dawcę, który będzie zgodny kod genetyczny. Okazuje się, że co drugi chory zakwalifikowany do przeszczepu szpiku od dawcy niespokrewnionego takiego dawcy nie znajduje. Z tymi smutnymi statystykami próbowali walczyć wczoraj (20 października) mieszkańcy Głogowa wspierani przez Głogowską Drużynę Szpiku przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Od godziny 11.00 do 17.00 można było się zarejestrować jako dawca szpiku. Z tej możliwości skorzystało 80 osób.
Najskuteczniejszą metodą leczenia nowotworu krwi, czyli białaczki jest przeszczep szpiku kostnego. Nie jest jednak łatwo znaleźć odpowiedniego dawcę. Dlatego im więcej jest potencjalnych dawców tym większa szansa, że uda się uratować komuś życie. W myśl tej zasady w Głogowie po raz kolejny zorganizowano Dzień Dawcy Szpiku. Odbył on się wczoraj (20 październikami), a jego organizatorami była Fundacja DKMS Polska oraz Głogowska Drużyna Szpiku działająca przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. – To jest nasza druga impreza mająca na celu przekonanie mieszkańców Głogowa żeby rejestrować się jako dawcy szpiku. Generalnie ludzie wiedzą już, na czym polega oddawanie szpiku. Problem jest tylko z chorobami. Ludzie nie mają wiedzy o chorobach, które wykluczają możliwość zostania dawcą. Dlatego zorganizowaliśmy wykłady edukacyjne pod tytułem “Białaczka i przeszczep”.– mówi Ewa Głowacka, szefowa Drużyny Szpiku przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie. W trakcie wczorajszej (20 października) akcji bank dawców szpiku powiększył się o 80 nowych dawców. –Miałem kontakt z osobą chorą na białaczkę i wtedy nie miałam okazji jej pomóc. Jak tylko zobaczyłem plakat o tej akcji od razu zdecydowałem, że chce się zapisać i zostać dawcą. Ja boje się pobierania krwi, dlatego taka forma bardziej mi odpowiada– mówi Wojtek z Głogowa.