Udane jubileuszowe targi ślubne

0
1193

Ponad 50 firm z Głogowa i okolic oraz tysiące zakochanych par tak krótko można podsumować Targi Ślubne, które odbyły się w ubiegłą niedziele (10 lutego) na Hali Widowiskowo – Sportowej. Organizatorem targów była firma Twist. W tym roku wydarzenie to obchodziło mały jubileusz, bo odbyła się ich piąta edycja.

Targi Ślubne w Głogowie, które organizowane są od pięciu lat w okolicach Święta Zakochanych to już niejako tradycja. Co roku w Hali Widowiskowo – Sportowej w Głogowie pojawia się wielu wystawców i wielu mieszkańców Głogowa i okolic. I nie inaczej było w ubiegłą niedziele (10 lutego), bo na targach pojawiły się tłumy zakochanych par. Piąte, jubileuszowe targi były także okazją do podsumowań. – Na pewno przybyło nam wystawców. W czasie pierwszych mieliśmy tylko dwunastu wystawców. Dzisiaj mamy ich ponad pięćdziesięciu. Zmieniły się oczywiście całe trendy, jeśli chodzi o modę. A my, co roku staramy się, aby ta oferta ślubna była coraz szersza tak, aby osoby, które przyjdą na targi mogły w jednym miejscu znaleźć wszystko, co potrzebne jest w czasie organizowania ślubu i wesela. Niestety jest niż demograficznych i mamy niestety kryzys, jeżeli chodzi o śluby. Bierze się ich znacznie mniej niż jeszcze pięć lat temu. Jednak uważam, że organizowanie takich targów jest potrzebne i na pewno będziemy to kontynuować – mówi Krzysztof Dziechciarz, organizator Targów Ślubnych.

Jak co roku odwiedzający Targi Ślubne mieli okazje zobaczyć pokazy sukien ślubnych, pokaz bielizny oraz dj-ów. Z okazji jubileuszu targów zorganizowano także niespodziankę zwłaszcza dla kobiet, czyli Erotic Men Show. – Chcieliśmy zorganizować taką małą niespodziankę i mały prezent, ale mam nadzieje, że uda nam się podjąć stałą współprace i będziemy ich gościć, co roku. W tym roku na koniec targów mamy także przygotowany tort dla wszystkich odwiedzających – dodaje Krzysztof Dziechciarz. W tym roku w czasie targów można było także otworzyć swoje serca i pomóc Julce i Karolinie Rabenda. – Zgłosiliśmy się do taty Juli i Karoliny, że możemy w czasie targów organizować zbiórkę dla dziewczynek. Impreza jest organizowana i nic nie stoi na przeszkodzie żeby prowadzić akcje zwłaszcza, że w ciągu jednego dnia przewinie się tu wiele osób. Nawet jak uda się zebrać kilkaset złotych to każdy grosz się liczy. Dziewczynki potrzebują około sześciu tysięcy złotych miesięcznie. Kilka takich akcji i możemy pomóc tym dziewczynkom. – tłumaczy Krzysztof Dziechciarz.